„Jesteś jedynie prochem, ale ukochanym prochem”.

28 października 2021, autor: Krzysztof Osuch SJ

+ „Świat Ducha jest pełen niezmierzonej głębokości Boga, a wszystko, co tutaj na ziemi poznajecie za pomocą zmysłu węchu, smaku, wzroku, słuchu czy przez dotyk, jest niczym kropla wody u wiadra, w porównaniu z ogromem duchowego świata niewidzialnych bogactw i niebieskich stworzeń”.

+ „…ich dusza lśni blaskiem poznania Mojej Prawdy i rzeczywiście nie muszą obawiać się godziny śmierci, bo zawsze są gotowi na spotkanie z Tym, którego wybrali jako swego jedynego Pana”.

+ „Wszystko czynię dla wzrostu w miłości Moich najdroższych dzieci. Żądam jednak zaufania i wierności Mojemu Słowu”.

+ „Trzeba podnieść z ziemi małego robaczka i dostrzec i w nim Moją obecność i miłość do was”.

+ „Przestańcie zadręczać siebie samych myślami o waszej słabości i grzeszności, bo Moja miłość jest daleko więcej silniejsza od każdego grzechu”.

*+*

„Moja oblubienico, dotknijcie Mnie i przekonajcie się: Duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”.

Jezu, ciągle przypominasz to samo zdanie.

„Tak, Anetko, bo w taki sposób pragnę być przyjmowany – jako żywa, prawdziwa i bliska wam Osoba. Można Mnie dotknąć i poznać Moją Bliskość, bo jestem cały obecny w każdym tabernakulum na ziemi. Moja Obecność nie jest pamiątką ani obecnością historyczną, podlegającą prawom czasu i przestrzeni czy też prawom zniszczenia. Mimo kruchości i pozornej znikomości Sakramentalnych Postaci, jestem żywy i krąży w Moich żyłach Krew, Krew Przymierza, Krew Zwycięska. Równocześnie wykraczam poza świat materialny, a zniżając się do was, pozostaję w Najświętszym Sakramencie – bliski, ale dla wielu – bardzo obcy, ponieważ posługujecie się swymi zmysłami bez pomocy wiary.

Gdy Abraham uwierzył, poczytano mu to za sprawiedliwość, a Ja w jaki sposób mam przemawiać do was, małych, abyście uwierzyli, że naprawdę Jestem? Gdyby wasz świat ograniczał się tylko do tego, co można poznać zmysłami, przyznaj, najdroższa, byłby bardzo mały i jakby niedokończony. Jeśli wierzysz w istnienie nieśmiertelnej duszy, istnieje szansa zawierzenia Memu Słowu, kiedy opowiem wam o tym, co duchowe.

Otóż, Moja drobinko, świat Ducha jest pełen niezmierzonej głębokości Boga, a wszystko, co tutaj na ziemi poznajecie za pomocą zmysłu węchu, smaku, wzroku, słuchu czy przez dotyk, jest niczym kropla wody u wiadra, w porównaniu z ogromem duchowego świata niewidzialnych bogactw i niebieskich stworzeń.

Oczywiście, jesteście dziedzicami obietnicy: ”Jeżeli wspólnie z Nim cierpimy, wspólnie będziemy przebywać w Chwale”. Moja mała Anetko, nie musimy liczyć twych włosów, ale raczej zadbajmy o piękno duszy, której przecież teraz nie jesteś w stanie zobaczyć ludzkim okiem czy też zbadać jej głębię. Przez wiarę, Moja drobinko, możesz być pewna Mojego tajemniczego zamieszkiwania w tobie.

Zmysły są niczym, kiedy spojrzymy na nasz nowy styl bycia: z Nim i w Nim. Mówię wam o Ojcu i Jego Domu. Czy dajecie wiarę Moim Słowom? Ja nie niszczę tego, co cielesne, przeciwnie, biorę was w swe dłonie i formuję jako najlepszy Garncarz. Anetko, jeśli tchnę w was Moje Stwórcze Tchnienie, oznacza to, że czynię was swymi braćmi i siostrami, a jeśli Ja żyję na sposób nowy, to i wy razem ze Mną żyć będziecie. To, co widzialne, przemija, niewidzialne zaś trwa na wieki.

Dbając o wasz doczesny przybytek, którym jest wasze ciało, nie pomijajcie pielęgnowania duszy, ponieważ to ona nosi w sobie zadatek nieśmiertelności. Ach, wasze ciało także powołane jest do przebywania ze Mną w Wieczności, ale już nie podległe zniszczeniu śmierci i zepsuciu grzechu. Zauważyłaś, że patrząc na niektórych, widzisz ich fizyczne piękno czy swoistą urodę, ale po kilku chwilach przebywania okazuje się, że ich dusza często przypomina pobielany grób, gdzie panuje bezład i wszelki występek.

Inaczej jest z pięknem duszy, bo pomimo zewnętrznych oznak starzenia się ciała, dusza człowieka zjednoczonego ze Mną ujawnia się w mowie i czystym, nieskażonym spojrzeniu. Są osoby, które czynią dosłownie, jak czytasz: ”Zamykają oczy, aby na zło nie patrzeć” – a więc unikają wszystkiego, co ma choćby pozór zła.  Moja Anetko, ich dusza lśni blaskiem poznania Mojej Prawdy i rzeczywiście nie muszą obawiać się godziny śmierci, bo zawsze są gotowi na spotkanie z Tym, którego wybrali jako swego jedynego Pana.

Dlatego pozostań, najmilsza, przy prawdzie Mego Słowa i karmiąc się Moją Eucharystyczną Obecnością, wchłaniaj Ją w siebie, niczym gąbka wchłania wodę. Pomyśl, że małe dziecko, po wpadnięciu w błoto, staje się całe czarne i wiele czasu trzeba, aby odzyskało czystość i normalny wygląd. Tymczasem dusza owładnięta miłością Ducha Świętego również „tarza się”, ale nie w błocie, ale w Jego wszechogarniającej ją słodyczy.

Podobnie Teresa, którą dziś wspominacie, na pewnym etapie życia nie umiała rozróżnić: w którym momencie działa ona sama, a kiedy Oblubieniec, którego poślubiła na Krzyżu. Zatem oblubienica zapomina o tym, co zbędne, a powierza się mocy Bożego Ducha, aby czynił w niej, co chce i kiedy chce.

Ty martwiłaś się, że musisz cierpieć Mój ból podczas dyżuru w szkole, a nie wiedziałaś, że wraz z tym naszym cierpieniem przychodzi łaska i pokój dla tych, wśród których jesteś”.

Jezu, ale nie jest to łatwe…

„Wiem, dlatego nie daję tobie nic ponad siły czy możliwości. Warto, aby J. pamiętał, że również nie daję mu ponad jego siły, nie dopuszczam zbyt wiele, a wszystko czynię dla dobra jego samego i jego rodziny”.

Ale możesz go szybko uzdrowić, jeśli zechcesz; nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych.

„Moja Anetko, wszystko czynię dla wzrostu w miłości Moich najdroższych dzieci. Żądam jednak zaufania i wierności Mojemu Słowu. Jeżeli mówię, należy wierzyć, że uczynię tak, jak powiedziałem. Ja nie kłamię, Moja mała, ważniejsza niż wiele wróbli. Za mało ciągle przyglądacie się przyrodzie i światu, który was otacza. Trzeba podnieść z ziemi małego robaczka i dostrzec i w nim Moją obecność i miłość do was”.

Jezu, w takim małym stworzeniu?

„Anetko, a myślisz, że jesteś większa niż on? Ukochana, tyś Moim robaczkiem, ponieważ stając naprzeciw Mnie, najdroższa, jesteś bardzo, bardzo, bardzo mała. Jeśli miałbym to tobie teraz ukazać, upadłabyś na ziemię i prędko z niej nie powstała, jak to zresztą uczyniłem już kiedyś.

Może pozwól, że raczej delikatnym tchnieniem Moich ust na nowo uświadomię tobie, że jesteś jedynie prochem, ale ukochanym prochem.

Jeżeli zapraszam was do kontemplacji Mojej Obecności w świecie, to czynię to w tym celu, abyście uświadomili sobie, że lilie polne, ptaki powietrzne czy dzisiejsi bohaterowie z Ewangelii, a więc wróble, pozostają „oczkiem w głowie wielkiego Boga”. Ale wy sami o wiele więcej znaczycie, bo cena za was zapłacona to przecież Krew Syna Bożego.

Stąd przestańcie zadręczać siebie samych myślami o waszej słabości i grzeszności, bo Moja miłość jest daleko więcej silniejsza od każdego grzechu, a wpatrując się w wasze dusze, bardziej szukam i znajduję prawdę, niż zdolni jesteście pojąć i zrozumieć. Zachwyt nad pięknem nieśmiertelnej, choć niewidzialnej dla was duszy i Moja Obecność w niej – powinny być źródłem waszej codziennej radości; takim napędowym motorem, aby iść i działać ze Mną, we Mnie i przeze Mnie.

Nawet jeśli ciężar grzechu opóźnia wasze starania, by kochać, oddajcie Mi go jak najprędzej z wiarą i ufnością, przestając polegać na sobie samych. Zaufajcie Panu i bądźcie wdzięczni. Ja was nigdy nie zawiodę. Kocham i tęsknię za waszym dobrym słowem, uśmiechem, spojrzeniem, za tymi małymi gestami, które są czynione pod natchnieniem Ducha Prawdy i nadają właśnie nowe piękno waszej duszy.

Troszcz się, Anetko, o wzrost i rozwój Mego Królestwa w duszach ludzkich, a wszystko inne będzie tobie dodane. Kocham cię”.

Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Kategoria: Bez kategorii

Komentowanie wyłączone.