„Nigdy nie przestanę żebrać o odrobinę uwagi”

10 kwietnia 2021, autor: Krzysztof Osuch SJ

+ „Dziś trzeba przemówić do serca konkretnego człowieka i do jego konkretnego zagubienia”.

+ „Kiedy z kimś rozmawiasz, pamiętaj, że dla Mnie jest jedyny, wyjątkowy i niepowtarzalny”. Powtórzę, najdroższa: jest kochany w sposób jedyny, wyjątkowy i niepowtarzalny, a więc należy mu się absolutnie wszystko, co wysłużyłem dla was przez swoją Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie”.

+ „Docierać w te miejsca, gdzie „bogactwo” grzechu już dawno przysłoniło Osobę Boskiego Żebraka”.

-*+*-

Gdy wchodziłam do kaplicy:

„Ukochana Moja Anetko, przyszłaś na lekcję miłości. Nie sądź, że miałbym być tak nudny, jak ci, którzy przemawiają dziś w waszych mediach, mówiąc ciągle to samo bez wiary i nadziei na lepsze jutro. Nie ulegaj, Anetko, ich zwodzeniu. Zauważ, najdroższa, że częste przesiadywanie przed komputerem osłabia twoją wrażliwość na Moje Słowo. Nieustannie pouczam zatem Moją drobinkę:

Chodźcie powróćmy do Pana.

On nas rozszarpał,

On nas też uleczy.

Ty, mała Moja, powinnaś być wyczuloną wobec nadmiaru treści płynących z środków masowego przekazu.

Dobre ryby wyciągnęli na brzeg,

złe odrzucili.

Jak nowo narodzone niemowlęta

pragnijcie niezafałszowanego mleka Dobrej Nowiny,

które daje życie i prawdziwą radość.

O ile częściej, Moja najdroższa, otwieraj swój umysł i serce na słuchanie, ale i usłyszenie Mojego Słowa, niż przeglądanie stron internetowych, gdzie nie ma, maleńka, dość światła i pokarmu,

aby Moje dzieci mogły się ostać,

bo dni są złe.

Ukochana, nie wolno zacieśniać swego serca i pytać skromnie, czy aby rzeczywiście Bóg Mój do mnie przemawia, czy to tylko moje twórcze myślenie. Ach, nie mogłabyś tego wymyślić, najdroższa, choćby i z tego powodu, którego teraz nie zrozumiesz:

Nikt nie może przyjść do Mnie,

jeśli go nie pociągnie Ojciec,

który Mnie posłał.

Zdumiewającym jest dla ciebie fakt, że ciągle wypełniam twój umysł nowymi treściami.

Wszak kto ma,

temu będzie dodane

i nadmiar mieć będzie. 

A skoro raz otworzyłaś się na zbawcze tchnienie Mojego Ducha, tak będzie mówił, ile chce, kiedy chce i dokąd chce. Tak, Anetko, ale ty, mała, słyszysz,

że Słowo Moje jest i nowe, i stare,

a Ja jak ojciec rodziny wydobywam ze swego skarbca nieskończenie wiele i nigdy nie wyczerpie się Moja miłość wobec drobinki, jak strumienie Mojej Krwi i Wody, do końca istnienia świata będą płynęły z Mego przebitego na Krzyżu Serca.

Wiesz, Anetko Moja, podchodzą dzieci, nieśmiało pod Mój Krzyż, czasem z małym kubkiem, niekiedy z wiadrem, lecz często zdaje im się, że należy się im jedynie kropla z Morza Mojej łaski, którą chcę obdarować stworzenia. Widzisz, według waszego patrzenia na Mnie, waszej ufności lub jej braku, mogę zlać na was całą obfitość łaski.

Najdroższa Moja, zdaje się, że codziennie bierzesz kąpiel w tych wodach, gdzie wszystko jest przepełnione życiem i radością bez końca. Ach, gdyby Moje dzieci wiedziały, Anetko, że wystarczy odrobina ufności zamiast tego małego kubka, z którym przychodzą do Mnie, z gotowym zresztą oświadczeniem:

Jeśli możesz co, pomóż mi!

Ach, cóż za małostkowość i brak wiary.

O, gdybyście szli wyciągnąć pieniądze z banku; czy również bralibyście jedynie parę złotych, a z czego zapłacilibyście wasze liczne rachunki? Widzisz, drobinko, mają ufność wobec swych finansowych zabezpieczeń,

a do Mnie, Boga i Człowieka,

który umarł i zmartwychwstał,

co więcej siedzi po prawicy Ojca

i przyczynia się za wami,

do Mnie przychodzą z trwogą,

by nikt znajomy ich nie zobaczył

i próbują zrealizować swoje transakcje.

O, maleńka, cóż za ślepota!

U Mnie nie ma żadnych opłat i konto wasze od dawna jest otwarte i wypełnione

Moją drogocenną Krwią, ale jeśli chcą otrzymać jedynie parę kropel, jak mogą skorzystać z Pełni, jaką im oferuję. Widzisz, jak Moje dzieci same wiążą Moje ręce i nogi, powstrzymując to, co mogliby, mając choć odrobinę wiary, otrzymać.

O, nie mogę nic uczynić, dlatego dziś wyrzucam im brak wiary właśnie. Ponieważ nie umieją się modlić i nie umieją prosić, a gdy proszą starają się o zaspokojenie swoich żądz. Cóż to za martwa modlitwa, Anetko Moja?”

Ale, jak mają się modlić, jeśli Ciebie nie znają?

Wydaje się, że jesteś dla niektórych obcym Bogiem,

takim z książek i filmów o Jezusie.

„Otóż to, Anetko Moja, traktują Mnie na miarę swoich pragnień i wyobrażeń o Bogu. Co możesz im powiedzieć, najdroższa?”.

Że jesteś Czułością samą, bo tak mi powiedziałeś, i że jesteś Kimś bliskim wobec każdego z nas i czekasz na nas w Najświętszym Sakramencie.

„Jak drobinko, dotrzesz z tym Słowem do rodziców tych dzieci, z którymi masz kontakt?”

Dobre pytanie, Jezu. Łatwo mówić o Tobie tym, którzy rzeczywiście pragną Cię spotkać, ale dotrzeć do tych, co nawet nie chcą podejść pod Twój Krzyż, tych nawet siłą tam nie zaciągnę.

„ Ach ukochana, Ja sobie poradzę z tym, o czym mówisz. Przypomnij sobie, jak Natanael został przyprowadzony do Mnie:

Czy może być coś dobrego z Nazaretu?

Chodź i zobacz, usłyszał.

Przypomniałem mu wydarzenie spod figowca; szybko odzyskał wiarę i zapomniał o wcześniejszych wątpliwościach. Czy rozumiesz, drobinko Moja? Ty masz mówić zawsze, wszędzie i nieustannie – tak właśnie do tych Natanaelów, że Ja Jestem i czekam na nich w Sakramencie Pokuty i Eucharystii. Nigdy nie przestanę żebrać o odrobinę uwagi. Zatem kiedy czytacie w Ewangelii o żebraku i Łazarzu, trzeba pomyśleć i o Mnie. Ponieważ wobec waszego bogactwa trosk codzienności, chorób, grzechów i skrytych win – jestem Ja, Bóg i Człowiek, który leżę u waszych stóp, prosząc:

Powróćcie do Mnie

i nie zostawiajcie Mnie samego w waszych kościołach.

Ale, Anetko Moja, potrzeba, aby każdy usłyszał te słowa indywidualnie wypowiedziane. Bo kiedy mówicie do tzw. mas, teraz nikt was nie będzie słuchać. Dziś trzeba przemówić do serca konkretnego człowieka i do jego konkretnego zagubienia, inaczej na nic będą wasze piękne kazania skierowane do ogółu wiernych.

Ja podnoszę do swego policzka niemowlę,

wcześniej schylając się ku niemu,

zatem nigdy nie mówię do wielu naraz,

lecz zwracam się indywidualnie:

Dziewczynko, tobie mówię wstań!

Dlatego, mała Moja, kiedy z kimś rozmawiasz, pamiętaj, że dla Mnie jest jedyny, wyjątkowy i niepowtarzalny. Powtórzę, najdroższa: jest kochany w sposób jedyny, wyjątkowy i niepowtarzalny, a więc należy mu się absolutnie wszystko, co wysłużyłem dla was przez swoją Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie, ale na nowy sposób. Oznacza to, że każda dusza, mając swój wewnętrzny świat, swoje pragnienia, lecz i brud grzechu, zasłaniający w niej Mój obraz, musi zbliżyć się i poznać Mnie inaczej niż pozostałe dusze.

Ukochana, zrozumiałaś, co powiedziałem, a zatem pozostaje tobie, Moja mała, iść i głosić Moją zmartwychwstałą miłość – nowym, ale i starym sposobem, czyli docierać w te miejsca, gdzie bogactwo grzechu już dawno przysłoniło Osobę Boskiego Żebraka. O, nie zrażaj się brakiem odpowiedzi, Ja będę działał także inaczej, najdroższa, a ty daj się prowadzić.

Wiesz, jak cię kocham, maleńka.

O, dziś opowiem nieco więcej o Mojej miłości,

ale już z dala od świata.

Jesteś Moją dziś, wczoraj i na wieki.

Bądź Moim światłem, w czasie,

gdy ciemności okryły waszą biedną ziemię.

Zaniesiemy im naszą radość,

radość Ojca i Syna i Ducha Świętego.

Ach świat jej nie zna, Anetko,

zresztą nie zdołałby jej pomieścić.

Kocham cię i czekam na ciebie zawsze na Moim Krzyżu, tam gdzie ustępują ciemności, a świeci prawdziwa Światłość.

Wiesz, maleńka, nawet jeśli jedna tylko osoba przeczyta dziś Moje Słowa, to wystarczy, aby wypełniła się wola Ojca Niebieskiego:

Idźcie i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!

Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba

Komentowanie wyłączone.