Wroga kolonizacja – ks. abp Stanisław Gądecki

21 sierpnia 2018, autor: Krzysztof Osuch SJ

Gorąco polecam ten obszerny… cytat!

Homilia ks. abp. Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, wygłoszona w czasie Wielkiego Odpustu w Kalwarii Pacławskiej i obchodów 350-lecia sanktuarium, 13 sierpnia 2018 r.

Ku szczytom Nieba podąża - Nasz Dziennik
https://wp.naszdziennik.pl/2018-08-17/303025,wroga-kolonizacja.html
Z prawem do cytowania z podaniem źródła, bez licencji do rozpowszechniania.

2. CHRZEŚCIJANIE

a) Wniebowzięcie jest tajemnicą, która w pierwszym rzędzie dotyczy samej Maryi, ale dotyczy ona także każdego z ochrzczonych; dotyczy także naszej przyszłości. Wniebowzięcie ukazuje nam nasze przeznaczenie. We Wniebowzięciu Maryi podziwiamy chwałę, do której został powołany każdy z nas i cały Kościół.

Maryja poprzedza nas wszystkich na drodze, na którą weszliśmy przez chrzest, wiążąc nasze życie z Chrystusem. Jej Wniebowzięcie zachęca nas do większego zaufania Bogu; do postępowania zgodnie z Jego Słowem, do rozeznawania każdego dnia Jego woli i wypełniania jej, bo to jest droga, która otwiera nam bramy nieba. Dzięki temu radość skromnej dziewczyny z Galilei wyrażona w hymnie Magnificat może stać się śpiewem nas wszystkich, którzy oczekujemy Pana pochylającego się nad nami i biorącego nas ze sobą do nieba.

b) Trudno nam dzisiaj sobie wyobrazić, jak bardzo nauka o tym, że także nasze ciała są przeznaczone do zbawienia, szokowała starożytnych pogan. „Podwójna to przewrotność – oburzał się na tę prawdę Marcus Cornelius Fronto z Cyrty (+166) – i więcej niż jedna głupota: niebu i gwiazdom, które tak zostawiamy, schodząc z tego świata, jak je zastaliśmy, kiedyśmy się urodzili, przepowiadać koniec, a sobie samym – którzy podobnie jak urodziliśmy się, tak pomrzemy – obiecywać po śmierci, kiedy już nie będziemy istnieć, życie wieczne!”. Fronton był nie byle kim, był filozofem i nauczycielem przyszłego cesarza Marka Aureliusza.

Starożytni Grecy fascynowali się pięknem młodego ciała, ale odwracali się od ciał starych, chorych, okaleczonych, widząc w nich zapowiedź nadchodzącego rozkładu. Uważali, że ciało nie pochodzi od Boga i nie ma dostępu do sfery wiekuistej. Co więcej, byli przeświadczeni o tym, że ciało jest czymś mało ważnym dla naszego człowieczeństwa, że o naszym człowieczeństwie stanowi dusza, ciało zaś jest tylko jej zewnętrzną powłoką. To między innymi dlatego wśród ówczesnych pogan tak popularne były wierzenia w reinkarnację.

Starożytni filozofowie trafnie wyczuwali poniżenie, w jakim znalazł się człowiek. W tym tylko nie mieli racji, że to poniżenie wiązali z naszą cielesnością. Tymczasem to nie ciało nas poniża, ale poniża nas grzech. Grzech poniża nasze ciała (por. Jacek Salij OP, Rehablitacja ciała).

7

c) Wniebowzięcie przypomina nam, że życie Maryi, podobnie jak życie każdego chrześcijanina, jest drogą naśladowania Jezusa. Jest drogą, która ma wyraźnie określony cel, tym celem jest ostateczne zwycięstwo nad grzechem i śmiercią oraz pełne zjednoczenie z Bogiem, bo – jak mówi Paweł w Liście do Efezjan – Ojciec nas „wskrzesił i […] posadził na wyżynach niebieskich w Chrystusie Jezusie” (Ef 2,6). To oznacza, że przez chrzest już zostaliśmy wskrzeszeni i zasiadamy na wyżynach niebieskich w Chrystusie Jezusie, ale musimy w ciele osiągnąć to, co już zostało zapoczątkowane i dokonało się w chrzcie.

Trzeba więc zabiegać o to, by nasze ciało już teraz było świątynią Ducha Świętego (1 Kor 6,19). Już teraz można pracować nad przywracaniem naszym ciałom ich godności. Rzecz jasna, tego rodzaju praca może być skuteczna tylko w Chrystusie i tylko dzięki Jego łasce.

Apostoł Paweł daje nam w tym względzie ogólną radę: „Jak oddawaliście członki wasze na służbę nieczystości i nieprawości, tak teraz wydajcie członki wasze na służbę sprawiedliwości, dla uświęcenia” (Rz 6,19). W praktyce znaczy to: używajmy naszych rąk, nóg i języka do czynienia dobra, a nie zła. Niech nasze lęki, uczucia i pożądania przenika zawierzenie Bogu i miłość bliźniego. Starajmy się nasze choroby, cierpienia, starość i inne utrapienia, jakich nie da się uniknąć, przemieniać w krzyż przybliżający nas do Boga. Właśnie, „oddając ciała nasze na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną” (Rz 12,1), przygotowujmy je do chwalebnego zmartwychwstania.

d) Realizacja tego rodzaju rady dzisiaj wydaje się trudniejsza, aniżeli w czasach Jezusowych, ponieważ ten świat został prawie całkowicie opanowany przez tzw. ideologię ponowoczesności. Ta ideologia istotowo zmienia sytuację duchową Europy. Pod jej wpływem społeczeństwa ponowoczesne przyjmują cechy społeczeństw utopijnych, czyli zaczynają wierzyć w możliwość osiągnięcia ziemskiej nieśmiertelności i doskonałości. Posługując się myślą Antonio Gramsciego i szkoły frankfurckiej, dokonano rewolucyjnej zmiany charakteru nadbudowy, czyli dokonano zmiany kultury, z której uczyniono narzędzie ideologii. Cała energia tej nowej ideologii skierowana jest na wyzwolenie, na emancypację. Jest ona przeznaczona na wyzwolenie się od tradycyjnych struktur, które mają – rzekomo – człowieka zniewalać i alienować. Proces ten przypomina obieranie cebuli – warstwa po warstwie – aż do skutku.

Dochodzi do odwrócenia systemu wartości. Kulturę wyrzeczenia oraz ideały ma zastąpić kultura natychmiastowego spełnienia i przyjemności. Wolność ma odtąd oznaczać wyłącznie oswobodzenie się od nakazów i norm. Skutkiem tego ma nastąpić oddanie człowieka we władzę jego popędów, które zaczynają nim rządzić, redukując go do stanu zwierzęcego. Wolność ma oznaczać odtąd nieograniczoną konsumpcję, która staje się religią.

Potężna mniejszość, która kieruje tym procesem, udaje potężną większość, posługując się orężem szyderstwa. Piętnuje się ludność trzeciego świata, która odmawia udziału w programach planowania rodziny. Piętnuje się rodziców za to, że ich dzieci coś ryzykują, by okazać siłę charakteru. Piętnuje się rodziny wielodzietne, które przedkładają bogactwo ludzkich relacji nad liczbę posiadanych przedmiotów. Wszystko to jest uważane przez ponowoczesność za przestępstwo.

Tym razem narzędziem do osiągnięcia tego celu przez autorów owej ideologii nie jest już tradycyjny terror, który – zarówno w przypadku rewolucji francuskiej, jak i rewolucji bolszewickiej oraz rewolucji nazistowskiej – okazał się ostatecznie nieskuteczny, lecz jego miękki odpowiednik, czyli coraz szczelniejszy system prawny stojący na straży nowej ideologii, oraz przemoc symboliczna, uprawiana przez media oraz ośrodki opiniotwórcze. Jeśli ktoś coś mówi, nie trzymając się narzuconych ścieżek, media reagują natychmiast, zarzucając mu populizm.

Przez swój materialistyczny charakter ponowoczesność pozostaje ideą głęboko marksistowską, starającą się usunąć wszelką myśl metafizyczną, a nawet samą obecność Boga, spychając religię do sfery ściśle prywatnej. Gdy np. Słowacja – z okazji 1500-lecia misji świętych Cyryla i Metodego – wybiła na swojej monecie o nominale 2 euro podobiznę tych świętych, Komisja Europejska natychmiast zażądała usunięcia z tych podobizn aureole i krzyże. Głos ludu stał się jedynie pretekstem, po który się sięga, gdy jest on użyteczny. Gdy lud nie głosuje tak jak trzeba, każemy mu głosować ponownie. Europa stała się miejscem miękkiej wersji totalitaryzmu.

Ta ideologicznie zorientowana kontrkultura zdominowała ośrodki opiniotwórcze, media, uniwersytety. To ona uformowała nowe elity, czyli skolonizowała również politykę. Ideologia stała się świeckim ersatzem religii, mającym odpowiadać na wszystkie zasadnicze pytania człowieka i projektującym ziemskie zbawienie. Niestety, wraz z załamywaniem się tradycyjnego porządku osoba ludzka straciła pewność siebie, a stres związany z poczuciem przygodności istnienia, braku sensu istnienia oraz samotność stają się coraz bardziej dojmujące i widoczne (por. B. Wildstein, O kulturze i rewolucji, Warszawa 2018, 15-24; Ch. Delsol, Nienawiść do świata, Warszawa 2017).

Gdybyśmy w tej sytuacji liczyli wyłącznie na siebie, sprawa wydawałaby się przegrana. Na szczęście jest Duch Święty, dlatego z ufnością zwracamy się do Jej Syna: Przyjdź, Panie Jezu, który pragniesz „przekształcić nasze ciało poniżone na podobne do swego chwalebnego ciała” (Flp 3,21).

ZAKOŃCZENIE

Na nasze szczęście jest przy nas Maryja, której pomocy wzywamy w tym świętym miejscu, zwracając się do Niej z ufnością, aby na naszej drodze do wiecznej radości była nam Gwiazdą prowadzącą nas na spotkanie ze swoim Synem:

Od rana prawdy stawszy się kołyską,

Gdy, męką Syna nad śmierć wyniesiona,

Wężowi głowę ty potarłaś śliską.

Współ-wszechmoc bierzesz tam, w niebo-niesiona,

I wciąż rozrzewniasz się nad planetami…

Można, Łaskawa i Błogosławiona,

Módl się za nami…

(C.K. Norwid, Do Najświętszej Panny Marii. Litania)

Daj wieść życie czyste,

Drogę ściel bezpieczną,

Widzieć daj Jezusa,

Mieć w Nim radość wieczną

(Hymn z II Nieszporów)

Artykuł dostępny na stronie:
https://wp.naszdziennik.pl/2018-08-17/303025,wroga-kolonizacja.html
Z prawem do cytowania z podaniem źródła, bez licencji do rozpowszechniania.

Komentowanie wyłączone.