Ubóstwo – Bóg i szczęście

16 września 2017, autor: Krzysztof Osuch SJ

W owym czasie Jezus podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom (Łk […]

Całe rozważanie Ubóstwo – Bóg i szczęście « Krzysztof OSUCH, SJ – Szukać i znajdować Boga we wszystkim

[…]

3. Najwyższe ubóstwo – najwyższa próba

Za godność bycia osobą Bogu podobną i za wielkość powołania do życia z Bogiem płacimy określoną „cenę” – bycia wystawionym na wielką próbę! Bierze się ona między innymi stąd, że na Boską Pełnię trzeba czekać, i to przez całe ziemskie życie.

Któż z nas, nawet jeśli dobrze pojmuje swą godność i znaczenie swego „najwyższego ubóstwa”, nie doznawał pokusy, by spróbować zaspokoić swoje dojmujące pragnienie za Boską Pełnią? Świat (i w tle stale obecny Szatan) twierdzi, że istnieje wiele dostępnych sposobów na zaradzenie biedzie i ubóstwu człowieka. Człowiek nie musi trwać w ciągłym pragnieniu, które spełni dopiero Bóg, i to dopiero po tym życiu. Spełnienia są – według tej demonicznej oferty – dostępne już tu i teraz. Są w zasięgu ręki, w zasięgu ludzkich możliwości.

Pokusa, o której mowa, jest aż nadto realna i nazbyt wielu i zbyt często zawierza jej. Czynimy to, dokonując gwałtu na „najwyższym ubóstwie”, które ma Boski rys, gdyż skierowuje nas ku Bogu, a nie ku choćby najwspanialszym stworzeniom, rzeczom.

Niestety, zamiast konsekwentnie kierować się ku Bogu i zamiast rozwijać więź z Nim – sięga nieraz człowiek (i to każdy, z różną intensywnością i częstotliwością) po różne namiastki, czyli coś, co ma być zamiast Boga. Bywają to rzeczy i pieniądze, gromadzone ponad słuszną miarę. Bywa to namiętna pogoń za znaczeniem, władzą, za uznaniem w oczach innych, za zaszczytami… Bywa to pogoń za przyjemnością, i za tym, co ją wywołuje.

  • Świeckie (w sensie: zlaicyzowane) przeżywanie wielkich pragnień i tęsknot człowieka za Bogiem sprowadza się do maksymalizowania doznań – zmysłowych, estetycznych, a także duchowych, pojmowanych wszelako bez odniesienia do Boga, do Transcendencji. Ojciec Karl Rahner (w książce “Ryzyko chrześcijanina”, s. 12) trafnie zauważa, że dzisiaj – z powodu braku żywego, pełnego ufnej wiary, odniesienia do Boga – ludzie próbują maksymalizować, co się da, wszystko! Nawet czynieniu zła nadaje się monstrualne, ogromne, właśnie maksymalizowane rozmiary. Po co? Po to, żeby robiło wrażenie czegoś bardzo wielkiego i – przez to – jakby (o ironio) boskiego!
  • Rzeczywiście, przemysł rozrywkowy stara się coraz bardziej wyrafinować i zwiększyć skalę doznań zmysłowych. Wykorzystuje się do tego, co tylko się da: wyciągi z roślin, produkty chemiczne, samo ciało i psychikę. Sięga się też po różne techniki zmieniające świadomość, nie wyłączając praktyk okultystycznych, odwołujących się do demonów. W ten proceder wciąga się sztukę i technikę, by zwiększać decybele dźwięków i częstotliwość migoczących kolorowych świateł.

To wielka szkoda, gdy pozwalamy, by danym nam przez Boga „najwyższym ubóstwem” zawiadywał Zły.

Winniśmy, pamiętając o Jezusowym błogosławieństwie ubogich, strzec naszego najwyższego ubóstwa jako miejsca świętego. Bóg stworzył nas w najwyższym stopniu ubogimi, by móc nas Sobą obdarować. Naszemu ubóstwu może zaradzić jedynie Bóstwo Boskich Osób.

Komentarze

komentarze 2 do wpisu “Ubóstwo – Bóg i szczęście”
  1. Zofia pisze:

    Bł. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej:

    „Może trudne wydaje ci się zapomnienie o sobie. Gdybyś wiedziała, jakie to proste. Wyjawię ci moją tajemnicę. Myśl o Bogu, który zamieszkał w tobie i którego jesteś świątynią. To są słowa św. Pawła, możemy im dać wiarę. Powoli dusza przywyka do tego słodkiego towarzystwa pojmując, że nosi w sobie niebo, w którym Bóg miłości obrał sobie mieszkanie. Wówczas oddycha jakby atmosferą nieziemską. Powiedziałabym nawet, że ciałem tylko pozostaje na ziemi, duszą zaś przebywa już w Tym, który jest Nieporuszony. A oto metoda: rozważanie nędzy [– ono jednak] nie oczyści nas bez wpatrywania się w Tego, który jest samą czystością i świętością.”

    „Wydaje mi się, że w niebie moim posłannictwem będzie pociągać dusze do skupienia wewnętrznego, pomagając im wyjść z siebie, aby przylgnąć do Boga poprzez bardzo prosty i pełen miłości odruch, oraz na strzeżeniu ich w tym wielkim milczeniu wewnętrznym, które pozwala Bogu i odcisnąć się w nich i przekształcić je w Niego samego.”

  2. Ważna PETYCJA:
    […]
    Potrzebujemy Pańskiej pomocy.
    Chcemy być również pewni, że Unia nie będzie narzucać Polsce, ani żadnemu innemu krajowi członkowskiemu, ideologicznych regulacji zmierzających do zakwestionowania prawdy o małżeństwie, jako związku kobiety i mężczyzny. To właśnie przewiduje projekt będący przedmiotem inicjatywy Mama Tata i Dzieci.

    Aby uruchomić procedurę legislacyjną, musimy zebrać przynajmniej milion podpisów obywateli państw Unii Europejskiej. Czasu pozostało już bardzo niewiele.

    Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o poparcie Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej „Mama Tata i Dzieci”. Może Pan to zrobić przez internet za pomocą naszej strony