ŚWIADECTWA dane na ŻYCZENIE PANA
4 maja 2017, autor: Krzysztof Osuch SJDość często zaglądam TUTAJ (już na blogu do odkrycia tych świadectw zachęcałem; nie zaszkodzi ponowna zachęta). Poniżej „coś” z dzisiejszego „odsłuchania”…
„ŚWIADECTWA DANE NA ŻYCZENIE PANA
CHCĘ, ABYŚCIE DOWIEDZIELI SIĘ Z UST BRACI WASZYCH…
15 IX 1987 r.
– Chcę, aby ludzie dowiedzieli się o moim świecie więcej, gdyż wyobrażenia wasze są oparte na przekazach kulturowych z czasów dawnych, a zwłaszcza z okresu średniowiecza, kiedy zmieszały się z wierzeniami ludów prymitywnych i pozostały w tradycji wciąż widziane poprzez różnorakie mity, wyobrażenia, a nawet bajki.
Teraz, kiedy zagrożenie wasze wzrasta, a lęk przeniknie wszystkie klasy, narody i ludzi różnych wierzeń, a także ludzi w nic nie wierzących, odrzucających istnienie świata duchowego (a więc ciągłości waszego życia), a co ważniejsze dla nich samych – istnienie mojej sprawiedliwości – potrzeba, aby świadectwa waszych braci były znane.
To, co mówi wam Jerzy, mówi z mojego życzenia. Dlatego też wysłuchaj również tego, co powie ci Jasia (kuzynka).Marynię sam ci przyprowadzę, gdyż jest pokorna i nie śmie mówić o sobie, a Ja chcę, aby ludzie na ziemi poznali, jaką jest miłość moja do wiernych powołaniu i jak witam te ciche, skromne i wierne Mi dzieci moje.
Słuszne jest, ażeby relacje objęły też tych, którzy umierają obecnie, gdyż w czasach wojny, czasach rozpasania duchów ciemności, Ja sam przesłaniam sprawiedliwość płaszczem przebaczenia, a współczucie stępia miecz sądu. Życzę sobie, aby i to, co mówię ci teraz, zostało włączone, bo wszystkie relacje z mojego świata – świata szczęścia i świata ekspiacji, nauki człowieczeństwa dla niedojrzałych i tęsknoty dla oczyszczających się (czyśćca) – są moim darem dla was na czas grozy i żałoby.
Tym sposobem przychodzę wam z pomocą, by was przygotować i zapoznać ze sobą przez usta tych, którzy już poznali Mnie, a proszą o pomoc wam wszystkim, żyjącym na ziemi w grzechu i nieświadomości. Chcę, abyście zrozumieli, że kocham was od chwili waszego zaistnienia i nie przestaję kochać nigdy; że życie wasze tu, na ziemi jest terenem nieustannej walki i wyborów, które powoli krystalizują się i po śmierci ciała ustawią w stałości wedle prawdziwej woli waszego serca.
Jeżeli wybierzecie nienawiść do Mnie i bliźnich waszych, sami uciekać będziecie od światła, od prawdy, od potęgi miłości mojej – bo znieść Jej nie możecie, kiedy przesyca was nienawiść. Sami się osądzacie i sami wybieracie wieczność beze Mnie: straszliwą otchłań bezlitosności, w całym jej okrucieństwie i wieczystej agonii ducha.
Ja nie zabijam istnień tych, których powołałem do bytu, lecz że powołała je Miłość w pragnieniu uszczęśliwienia miłością, odrzucenie jej powoduje wieczystą udrękę, głód i powolne konanie z braku mojej obecności.
Pragnę oszczędzić wam piekła. Chcę, żebyście poznali, jak łatwo Mnie przebłagać, uprosić, jak prosta jest droga do Mnie. Chcę też, abyście dowiedzieli się z ust braci waszych, jaką jest nieustanna pomoc, której wam udzielam, jaką jest moja ojcowska miłość do tych, którzy z samego zaistnienia swego powołani są do miłości wzajemnej, do szczęścia w domu moim.”
Fragment z tej strony
Z „przyziemnej” działki – POLECAM:
Rządowe reformy w Polsce:dotychczasowe efekty i perspektywy