CIERPIENIE – Krzyż (2 nowe strony)

24 sierpnia 2016, autor: Krzysztof Osuch SJ

Pragnę zasygnalizować zaczątek dwóch nowych stron na moim blogu. Ich nazwy są widoczne u samej góry na stronie głównej. Jedna dotyczy tego, co Pan Jezus mówi do swojej sekretarki, Gabrieli Bossis o stopniowo dyktowanym jej dziele „ON i ja”. Czasem słyszałem wyrażane wątpliwości: Czy te słowa są dla wszystkich? Po odpowiedź m.in. na to pytanie odsyłam tutaj:

JEZUS o …”ON i ja”

No i strona dziś skromnie zapoczątkowana, ale za to dotyczy tak ważnej dziedziny naszego życia:

CIERPIENIE – Krzyż

Słowa, które święta Róża z Limy usłyszała od Jezusa, dotyczą znaczenia cierpienia i piękna Bożej łaski. Pan Jezus odsłonił Świętej, jaki zachodzi związek pomiędzy doświadczanym cierpieniem (Krzyżem) i coraz pełniejszym udziałem w bogactwach Bożej łaski (Niebem). Emfatyczne świadectwo świętej Róży z Limy zmobilizowało mnie, by (wreszcie) z trzech tomików „ON i ja” zacząć wyławiać słowa Pana Jezusa na temat cierpienia – krzyża i jego znaczenia w naszej drodze do „pełnego uczestnictwa w Bożej naturze (…) i doskonałym szczęściu duszy”.    

 

„Pan i Zbawiciel przemówił w swym niezrównanym majestacie: „Wszyscy powinni wiedzieć, że po utrapieniach przychodzi łaska. Niech też pamiętają, że bez brzemienia cierpień nie można wejść na szczyty łaski; niech rozumieją, że miara łask powiększa się wraz ze wzrostem utrapień. Niechaj nikt z ludzi nie błądzi i nie pozwala się oszukiwać. To właśnie są prawdziwe i jedyne schody do nieba, i nie ma drogi prowadzącej do niego, która byłaby pozbawiona krzyża”.

Gdy usłyszałam te słowa, odczułam naglące wezwanie, aby niejako stanąć na środku ulicy i zawołać do wszystkich osób, mężczyzn i niewiast jakiegokolwiek wieku i stanu: „Posłuchaj, ludu, słuchajcie, wszystkie narody: Z polecenia Chrystusa napominam was słowami, które wyszły z Jego ust: Nie możemy dostąpić łask, jeśli nie doznajemy cierpień. Trzeba więc znosić wiele cierpień, aby osiągnąć pełne uczestnictwo w Bożej naturze, chwałę dzieci Bożych i doskonałe szczęście duszy”.

To samo wezwanie pobudzało mnie, aby głosić piękno Bożej łaski. Odczuwałam duszność, na czole pojawiał się pot i oddychałam pośpiesznie. Wydawało mi się, że dusza nie potrafi dłużej pozostawać w więzieniu ciała, że rozerwawszy więzy, wolna i swobodna, z większą łatwością pójdzie na cały świat, wołając: „Oby wszyscy ludzie mogli poznać, jak wielką rzeczą jest Boża łaska, jak piękną, szlachetną i cenną, jak wiele mieści w sobie bogactwa, jak wiele skarbów, jak wiele radości i szczęścia. Bez wątpienia z ogromną skwapliwością i pilnością zabiegaliby o cierpienia i upokorzenia. Po całej ziemi zamiast bogactw szukaliby ucisków, słabości i cierpień dla zdobycia nieocenionego skarbu łaski. Ona jest zyskiem i ostateczną zapłatą za cierpliwość. Nikt nie narzekałby na krzyż ani spotykające go trudy, gdyby wiedział, na jakiej wadze są odmierzane i jaką w sobie niosą nagrodę” (Z pism św. Róży z Limy, dziewicy – za Liturgią Godzin z 23 sierpnia).

A z „ON i ja” Gabrieli Bossis (na dobry początek) wybieram ten fragment:

– 1949 – 23 lutego. Po komunii. – „Darujesz Mi, że chcę cię zabrać całą? Potrzebuję każdego z twoich talentów tak, jak byłyby one potrzebne moim talentom, gdy byłem Człowiekiem. Pamiętaj, że byłem Człowiekiem, z rodzaju ludzkiego, choć byłem także Bogiem. Potrzebuję również umartwień, ograniczeń, cierpień twego ciała, jak gdyby moje nie były pełne i jakbym musiał czekać na wasze, aby dokonać zbawienia świata. To jest moją potrzebą zjednoczenia i to stanowi moją miłość.

Pewno jeszcze nie możesz tego zrozumieć… Ale wiedz, że moja władza zatrzymuje się przed waszą wolą. Przychodzicie do Mnie albo uciekacie ode Mnie, dobrowolnie. Mówię: ‚uciekacie’, tak wielki jest bowiem pośpiech, z jakim niektórzy oddalają się, kiedy chwilami słyszą moje wezwania. Wtedy nie ośmielam się powracać… z obawy by nie pomnożyć ich winy i czekam, bo umiem czekać, na możliwy wyrzut sumienia wobec lęku przed śmiercią. I to są, córko moja, rozterki i nadzieje Ogrójca Agonii: moja godzina nadeszła. Ona jest zawsze obecna w oczach Ojca, który widzi jednocześnie wszystkie czasy. Ofiaruj Mnie, ofiarowując się sama. Ja, ofiarowując Siebie, ofiarowywałem was za naszych braci marnotrawnych, was, moich najbliższych. Za waszych braci, których powinniście nieść co dzień w waszej miłości, tak jak Ja niosłem was wraz z moim krzyżem. Był Krzyż widzialny, z Wielkiego Piątku. Ale był i Krzyż niewidzialny każdego dnia 33 lat mego życia. Czy i wy nie macie waszych, moje ukochane dzieci? O, gdybyż te lasy krzyżów, pędzone ku niebu przez pola tej ziemi cierpień, z moim pośrodku, były w oczach Ojca wezwaniem o łaski dla tych, którzy już w Niego nie wierzą” (ON i ja,  tom III nr 216) .

Nowe wypisy dotyczące Cierpienia – Krzyża z „ON i ja” będę dodawał TYLKO na tej stronie:

CIERPIENIE – Krzyż

Komentarze

Jedna odpowiedź do wpisu “CIERPIENIE – Krzyż (2 nowe strony)”
  1. Obraz Cierpiącego Jezusa – w cierniowej koronie. Wymowny i poruszający!