Tylu chorych Go potrzebuje !

12 lutego 2016, autor: Krzysztof Osuch SJ

Spojrzenie Jezusa nie jest jakimkolwiek spojrzeniem. Jest spojrzeniem Boga-Człowieka. Zarówno spojrzenia jak i słowa Jezusa miały niezwykłą moc. Jego spojrzenia i słowa nie przymuszały, nie zniewalały, jednak skutecznie przenikały przez różne warstwy „ochronne” i docierały do samego centrum osoby. Za sprawą spojrzenia Jezusa i dzięki Jego słowom – napotkany człowiek, choć nie każdy, odradzał się, stawał się kimś nowym. Na pewno doświadczył tego celnik imieniem Lewi – Mateusz.

Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: Pójdź za Mną. On zostawił wszystko, wstał i chodził za Nim. Potem Lewi wyprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie i mówili do Jego uczniów: Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami? Lecz Jezus im odpowiedział: Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników (Łk 5,27-32).

Całe rozważanie: Tylu chorych Go potrzebuje ! « Krzysztof OSUCH, SJ – Szukać i znajdować Boga we wszystkim

Komentarze

Jedna odpowiedź do wpisu “Tylu chorych Go potrzebuje !”
  1. To świadectwo dobrze koresponduje z tym, co wyDARzyło się w życiu Leviego…