Bóg OJCIEC: „O, droga ludzkości! O, ludzie, dzieci Moje, wyrwijcie się z więzów”…

7 lutego 2014, autor: Krzysztof Osuch SJ

Od rana pamiętam (przypomina mi o tym stałe ustawienie w telefonie), że w siódmym dniu każdego miesiąca dobrze jest oddać szczególną cześć BOGU OJCU.

BÓG OJCIEC mówi do swoich DZIECI (zatwierdzone przez Kościół)

Posiłkując się Orędziem Boga Ojca danym Kościołowi i ludzkości przez siostrę Eugenię Ravasio [zobacz na blogu: http://osuch.sj.deon.pl/2013/11/26/bog-ojciec-mowi-do-swoich-dzieci-oredzie-boga-ojca-zatwierdzone-przez-kosciol/ ], rozważałem na medytacji ten piękny fragment:

„Teraz nadeszła Moja godzina. Ja sam przychodzę, aby dać po­znać ludziom, Moim dzieciom, to czego do dnia dzisiejszego zu­pełnie nie rozumieli. Ja sam przychodzę przynieść płonący ogień prawa Miłości, aby można było w ten sposób stopić i zniszczyć potężną warstwę lodu, która okala ludzkość. O, droga ludzkości! O, ludzie, dzieci Moje, wyrwijcie się z więzów, którymi do dziś krępował was szatan poprzez lęk przed Ojcem, który jest samą Miłością! Przyjdźcie, zbliżcie się! Macie wszelkie prawo zbliżyć się do waszego Ojca. Otwórzcie serca, proście Mojego Syna, aby coraz lepiej dawał wam poznać Moją łaskawość wobec was.

O, wy, którzy jesteście niewolnikami zabobonów i praw sza­tańskich, wyrwijcie się z tej tyrańskiej niewoli i przyjdźcie do Prawdy prawd. Rozpoznajcie Tego, który was stworzył i jest wa­szym Ojcem. Nie utrzymujcie, że posługujecie się waszymi pra­wami, darząc uwielbieniem i hołdami tych, którzy zmuszali was aż dotąd do prowadzenia bezużytecznego życia, lecz przyjdźcie do Mnie! Czekam na was wszystkich, bo wszyscy jesteście Moi­mi dziećmi.

A wy, którzy żyjecie w prawdziwym Świetle, powiedzcie im, jak słodko żyje się w Prawdzie! Powiedzcie jeszcze tym chrześ­cijanom, tym drogim stworzeniom, Moim dzieciom, jak słodko jest myśleć, że istnieje Ojciec, który wszystko widzi, wie o wszystkim, o wszystko się troszczy, który jest nieskończenie do­bry i potrafiący łatwo przebaczać, który zwleka z karą i karze niechętnie. Powiedzcie im też, że nie chcę zostawiać ich samych i bez zasług w niedolach życia. Niech przyjdą do Mnie. Ja im po­mogę, zmniejszę ich brzemię, osłodzę ich bardzo ciężkie życie. Upoję ich Moją ojcowską Miłością, aby uczynić ich szczęśli­wymi teraz i w wieczności.

A wy, dzieci Moje, które – straciwszy wiarę – żyjecie w ciem­ności, podnieście oczy, a zobaczycie jasne promienie nadchodzą ce, aby was oświecić. Ja jestem Słońcem, które oświetla, ogrze­wa i rozpala. Patrzcie i poznajcie, że jestem waszym Stworzycie­lem, waszym Ojcem, waszym jednym i jedynym Bogiem. Właś­nie dlatego że was kocham, przychodzę dać się umiłować, abyś­cie wszyscy byli zbawieni.

Zwracam się do wszystkich ludzi całego świata, każąc roz­brzmiewać temu wezwaniu Mojej ojcowskiej Miłości. Nieskoń­czona Miłość, którą pragnę dać wam poznać, jest stale trwającą rzeczywistością. Kochajcie, kochajcie, zawsze kochajcie! Spraw­cie również, aby kochany był też Ojciec, abym mógł od dziś uka­zać się wszystkim jako Ojciec najbardziej gorejący Miłością do was.

Was, Moi umiłowani synowie, kapłani i zakonnicy, zachęcam, byście dawali poznać tę ojcowską Miłość, którą żywię do wszys­tkich ludzi, a do was szczególnie. Jesteście zobowiązani tak pra­cować, aby Moja Wola spełniała się w ludziach i w was. Wolą tą jest, abym był znany, czczony i kochany. Nie pozwólcie, by Moja Miłość tak długo była nieaktywna; bowiem spala Mnie pragnie­nie bycia kochanym! Oto jest wiek bardziej uprzywilejowany od wszystkich. Z obawy, by ten przywilej nie został wam odebrany, nie pozwólcie, by minął! Dusze potrzebują pewnych dotknięć Bożych, a czas nagli. Nie lękajcie się niczego, jestem waszym Ojcem, pomogę wam w wysiłkach i w pracy. Będę was zawsze podtrzymywał i dam wam zakosztować, nawet już na tym świe­cie, Pokoju i Radości duszy. Sprawię, że zaowocuje wasza po­sługa i wasze dzieła pełne gorliwości. Udzielę daru nieocenione­go, ponieważ dusza, która trwa w Pokoju i Radości, już zaczyna kosztować Nieba, oczekując wiekuistej nagrody.

Komentowanie wyłączone.