Moje życzenia

24 grudnia 2012, autor: Krzysztof Osuch SJ

W ostatniej chwili posłałem moje życzenia pocztą elektroniczną (takie czasy).

Może nieco szerzej podzielę się nimi także tutaj…

… Właściwie wystarczyłoby wpatrzeć się w powyższy obraz i odczuć to,
co maluje się na twarzach osób kontemplujących Nowonarodzone Dziecię…
***
Jest jeszcze parę godzin do Pasterki, tymczasem słucham kolęd i piszę życzenia; co roku, wciąż na nowo pobudza nas do nich to Wydarzenie, które w dziejach ludzkiej rodziny nie ma równych sobie. To nic, że wszelkie nasze słowa są niemal niczym wobec tego, co oznacza i dla nas ludzi znaczy BOŻE NARODZENIE. Jakaś intuicja, zakorzeniona w Objawieniu i wierze, pozwala nam jednak przeczuwać, że imię JEZUS jest najpiękniejszym Słowem, jakie Bóg Ojciec do nas wypowiedział… Jest ono ostateczne i nieodwołalne!

Proszę pozwolić, że oddam głos … JEZUSOWI, który tak mówi do Gabrieli Bossis z głębi Swej Tajemnicy:

„Widzisz jak zimno jest w grocie betlejemskiej,
jak brakuje światła i wielu innych potrzebnych rzeczy…
Jednak moja Matka i święty Józef są szczęśliwi;
są ze Mną, więc nie brak Im niczego;
nie oddaliby swego miejsca żadnemu księciu ziemskiemu.
O, niech twoja miłość będzie dość wielka,
by pojąć pełnię radości ze zjednoczenia z Bogiem!
Widzisz, nawet kiedy nie ma się nic,
jeżeli posiada się Jezusa, ma się wszystko.
A posiadanie Jezusa nie jest fikcją, to naprawdę Ja.
Biorę, kiedy Mi się oddają.
Czasem nie czekam, aż ofiarujecie się, bym was zabrał,
tak bardzo pragnę moich drogich, małych stworzeń.
Kto będzie miał dość prostoty serca by Mi uwierzyć?
W moją miłość nie wierzy się przez fałszywą pokorę.
Kocham was nie dlatego, że jesteście tego godni,
ale dlatego, że jesteście mymi biednymi dziećmi, moimi lichymi wizerunkami
i dlatego, że moje serce jest najbardziej kochające z wszystkich serc.
Zawsze znajduję pretekst do kochania, nawet najnędzniejszej duszy.
Jestem jej Przyjacielem gotowym udzielić przebaczenia.
Mówisz: 'On zawsze mówi o swojej miłości do ludzi!’…
To dlatego, że jestem Miłością, rozumiesz?
Mówiąc improwizuję.
Myśl moja jest niezmienna.
Jestem stosem, który nie wygasa.
Myśl moja jest głęboka.
Dla Mnie wszyscy jesteście jak jeden, o moi biedni maleńcy!
Gdybyście choć przez chwilę pojęli moją miłość, jakież niebiańskie życie prowadzilibyście!
Żylibyście bardziej w moim sercu niż na ziemi.
Wasza myśl biegłaby tylko w jednym kierunku: picia z pucharu Życia.
Ty przynajmniej zwyczajnie wierz.
Ofiaruj się.
Przejdź we Mnie i nie odchodź już,
ponieważ znalazłaś” (ON i ja t.1, nr 886).

… Może w czasie cichej modlitwy uda nam się odczuć, że „posiadając Jezusa, mamy wszystko” – także wszystkie motywy do życia w Pokoju i Radości.
O to też prośmy „Maleńką Miłość”, objawiającą się nam w sposób tak łagodny i przystępny…

o. Krzysztof Osuch SJ

Komentarze

komentarze 3 do wpisu “Moje życzenia”
  1. Sylwia pisze:

    Pièkne… Dzièkujè. Niech Malenka Wielka Milosc obficie Blogoslawi!

  2. opal pisze:

    BÓG ZAPŁA Ć OJCZE!!!

  3. s. M. Urszula CR pisze:

    dziękuję Ojcze za wierną pamięć o nas i dobre słowo wsparte cytatem z „On i ja”. Rodzina z Ojcem i Matką pozwala cieszyć się Bożym Narodzeniem.