DZIĘKCZYNIENIE i RADOŚĆ!
9 października 2022, autor: Krzysztof Osuch SJ… Przypomnienie (dla „zaniedbujących się”) i zachęta dla tych, co jeszcze nie odkryli…
Perełki – drogocenne słowa znajduję w „ON i ja” niemal na co dzień (ale tylko czasem daję temu wyraz tu). Taka jest ta książka! Ufam, że co najmniej połowa zaglądających na mój blog zna jej duchowe walory… Drugą połowę (ufam, że „mniejszą”) zachęcam do rozsmakowania się w trzech tomikach, o których zdarza mi się mówić, że są dane na całe życie i kawałek Nieba!
Poniżej proponuję (aż) dwa fragmenty. Nie będę zakłócał ich moimi komentarzami. Tylko dwie uwagi na początku. Jeśli ktoś po (uważnym) przeczytaniu poczuje, że te słowa są wspaniałe i mogłyby odmienić jego życie, ale pewno jego nie dotyczą, to śpieszę z zapewnieniem: Pan Jezus wielokrotnie, w wielu miejscach (mam w tej kwestii swój skorowidz), oświadcza, iż każdy może je odnieść do siebie!
Druga uwaga. Proszę wszystko, co mówi Jezus odczytać, zrozumieć i wziąć w siebie z całą dosłownością. …Nie kombinować; nie przepuszczać przez różne filtry powątpiewań, zastrzeżeń, ale po prostu dać się „porazić” głębią, finezją nieznanych nam jeszcze uczuć Jezusowego Serca, których adresatem jesteśmy my wszyscy – każdy i każda!
No może jeszcze jedna maleńka uwaga: Takie skarby (Jezusowych wyznań i odsłonięć) domagają się jeszcze zatrzymania się, odrobiny skupienia i oczywiście czasu. To nie jest news, na który rzuca się okiem i … wio dalej…
7 lipca 1949 – Dziękowałam Mu za łaski udzielone memu bliźniemu.
– „Dziękuj Mi, choćby tylko po to, by właściwie okazać Mi, że wierzysz, iż pochodzi to ode Mnie i jest skutkiem twojej modlitwy. Czy nie mówisz każdego dnia: 'Panie, rozlej potoki łask nieustannych na tych, którzy ich potrzebują’. Słyszę to, co do Mnie mówisz. Kocham to, co Mi mówisz, tak jak kocha Ojciec. Nie tyle słowa dziecka są istotne, ile to, że dziecko je wymawia. Wierz w to, a będziesz się do Mnie zwracała bardziej szczerze, radośniej (zauważ, jak często powtarzam to słowo), bo będziesz lepiej wiedziała, że Mi sprawiasz przyjemność.
Pewien człowiek miał dwie córki, które były mu oddane. Starsza zajmowała się czynnie sprawami swego ojca. Robiła to dla niego, ale także przez miłość dla spraw, które pochłaniały ją całkowicie. Druga zakorzeniła swoją myśl w myśli ojca, którego była wierną towarzyszką. To, co robiła, nie przeszkadzało jej wcale w zwracaniu ku niemu spojrzeń z ciągle wzrastającą czułością. Która z tych córek była większą pociechą ojca?
Nic nie jest dla Mnie droższe niż podarunki mojego stworzenia – podarunki, które Mi dajecie na stojąco czy na siedząco. Często myśl przychodząca od was jest krzykiem, którego wysłuchuję. O, krzyczcie często, abym was wysłuchiwał, moi maleńcy.
Moi beniaminkowie, poprzez wszystkie wieki wierzcie Temu, który was wysłuchuje, wierzcie tak bardzo, by prosząc dziękować, a wszystko zostanie uczynione by dać wam radość, którą daliście Mi wy sami”.
14 lipca 1949. – „Moja córeczko, nic nie może dorównać mojej radości. Każda radość pochodzi ode Mnie. Daję ci ją nawet pośród cierpienia, jeżeli cierpisz dla Mnie. Przyjemności światowe pomniejszają człowieka. Moja radość wzbogaca go nową siłą i gorliwością. Czy wiesz, że tak bardzo kocham człowieka, iż mógłbym dziękować mu za to, że zasmakował w mojej radości: bo rozkoszować się moją radością, to rozkoszować się Mną. Proś Mnie o ten głód Mnie. On cię doprowadzi do zwiększenia gorliwości w służbie twego Boga. Czy możesz umieścić przed sobą imię Boga, nie czując zawartego w nim, pełnego tajemnicy uroku? Jakiej doskonałości mogłoby nie zawierać? A więc czegóż nie miałabyś oczekiwać? A jeżeli wszystko otrzymujesz od Boga, wzywaj Go nieustannie, aby cię poruszył i przemówił w tobie jak serce dzwoneczka, jak dźwięk fletu lub drganie harfy. Zaakceptuj to, że jestem w tobie. Pragnij, abym był w tobie… Czasem duch świata ogarnia człowieka i trwa w nim wbrew niemu. Duch Boga pochyla się przed wolą człowieka: Miłość zatrzymuje się. On czeka… Jakże wielka jest potęga Miłości, która czeka zanim pochwyci!
O, moja córko, gdybyś mogła odczuwać te porywy woli ku twemu Bogu, to szaleństwo posiadania Go, spotkanie byłoby proste a posiadanie powszednie. Umieść moje imię przed sobą i idź”.
- z: Gabriela Bossis, ON i ja. Rozmowy…, t. III nr 248 i 249 online: http://www.objawienia.pl/gabriela/gabriela-spis.html
- Na blogu – o korzystaniu z tych tomików: http://osuch.sj.deon.pl/2013/05/27/k-osuch-sj-przyczynek-do-kierownictwa-duchowego-na-podstawie-gabriela-bossis-on-i-ja/
W artykule, do którego powyżej odsyłam, przytaczam słowa ks. J. Wójtowicza na temat PRZYCZYNY popularności „ON i ja”.
Autor słowa wprowadzającego, ksiądz Jan Wójtowicz, na pytanie: „Czym się tłumaczy uznanie i popularność pism Gabrieli? – taką daje odpowiedź: Nie zawierają one wizji, proroctw, gróźb – a więc nie przyciągają ciekawości ludzkiej, żądnej czegoś nadzwyczajnego, sensacyjnego. Nie usypiają bynajmniej czytelnika jakimś błogim samozadowoleniem. Przeciwnie – słowa wewnętrzne, które Gabriela notuje upominają, wymagają, zobowiązują, pobudzają do ciągłego przezwyciężania siebie, do postępu. Coraz liczniejsze rzesze czytelników pociąga więc siła prawdy, która w nich tkwi, zaskakująca nowość wyrazu, namaszczenie i prostota, całkowita zgodność z duchem Ewangelii i chyba – łaska Boża. Czytelnikowi tych słów wewnętrznych mimo woli udziela się coś z owego zdumienia rzesz, słuchających niegdyś Chrystusa, który uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę (Mt 7,29), przychodzi też na myśl przekonanie, że nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak. jak ten człowiek przemawia (J 7,46). Rzeczywiście, z osobistego czytania i medytowania nad tym, co Gabriela słyszała wewnątrz siebie, rodzi się przemożne odczucie i przekonanie, że tak mówić może tylko Mistrz, Jezus Chrystus – z boską gracją tworzący całe bogactwo odniesień do duszy.”