„Bolesne objawienia” Matki Bożej
15 września 2023, autor: Krzysztof Osuch SJ„Fenomen krwawych łez nie ominął i naszego kraju. Maryja w swoim obrazie płakała w Lublinie 3 lipca 1949. O wydarzeniu tym przypomniał niespodziewanie Jan Paweł II, który pielgrzymując na Sycylię, 6 listopada 1994, nawiedził i poświęcił sanktuarium Matki Bożej Płaczącej w Syrakuzach. W homilii Ojciec Święty przypomniał wszystkim tam zgromadzonym, a w sposób szczególny rodakom, że podobne zdarzenie miało miejsce na ziemi polskiej:
«Łzy Maryi pojawiają się także w Jej objawieniach, którymi Ona towarzyszyła w kolejnych epokach Kościołowi w jego wędrówce po drogach świata. Maryja płakała w La Salette, a było to w połowie ubiegłego stulecia, przed objawieniami w Lourdes, w okresie wielkiego nasilenia postaw antychrześcijańskich we Francji. A drugi raz Maryja zapłakała tutaj, w Syrakuzach. Było to po zakończeniu II wojny światowej. I można było zrozumieć ten płacz na tle tych właśnie wydarzeń, na tle całej hekatomby ofiar, jakie druga wojna światowa spowodowała, na tle eksterminacji synów i córek Izraela, na tle zagrożenia Europy od Wschodu przez programowo ateistyczny komunizm. W tym też czasie płakał obraz Matki Bożej Częstochowskiej w Lublinie, ale to wydarzenie jest mało znane poza Polską. (…) Te łzy Maryi należą do porządku znaków. Świadczą one o obecności Matki w Kościele i świecie. Matka płacze wówczas, kiedy dzieciom zagraża jakiekolwiek zło, duchowe czy też fizyczne. Łzy Maryi są zawsze uczestnictwem w płaczu Chrystusa nad Jerozolimą, czy też na drodze krzyżowej, czy wreszcie przy grobie Łazarza…» (Z przemówienia Papieża z okazji konsekracji nowego sanktuarium Matki Bożej Płaczącej w Syrakuzach 6.11.1994.) – z: http://www.voxdomini.com.pl/vox_art/lublin.htm
za: Katolik.pl – „Bolesne objawienia” Matki Bożej.
„Bolesne objawienia” Matki Bożej
Tajemnica Matki Bożej Bolesnej nie jest jedynie liturgicznym wspomnieniem (15 IX), ale, jak się wydaje, aktualizuje się ona w sposób wstrząsający we współczesnym świecie. Nie sposób bowiem nie zwrócić uwagi na zjawiska, które polegają na płaczu (czasem krwawymi łzami) obrazów oraz figur Matki Bożej na całym świecie. Wielokrotnie z obrazów poświęconych Matce Bożej Bolesnej ciekły łzy (np. w 1972 r. w Rendinara czy w Cinquefrondi we Włoszech). Zjawisko to dotyczy także ikon u prawosławnych (np. w 1960 r. w Nowym Yorku czy w 1986 r. w Chicago).
Nie chodzi jednak o naiwność, która wszystkie tego rodzaju manifestacje traktuje jednoznacznie jako odsłonę nadprzyrodzoności czy transcendencji. Z drugiej strony byłoby jednak nieuczciwością intelektualną i moralną zaprzeczać mnogości faktów, siląc się na sceptyczne interpretacje, zwłaszcza że w wielu przypadkach laboratoryjnie potwierdzono prawdziwość ludzkich łez i krwi, które płynąc z maryjnych obrazów i figur były i są na tyle częste, że można tu stworzyć bogatą chronologię.
Maryja płacze od wieków
Wiele fenomenów mówi samych za siebie i dostarcza bogatego materiału przynajmniej do refleksji dla tych, którzy nie chcą być ślepi czy głusi. Ważne są manifestacje szczególnie w XX stuleciu, gdyż można je było bardziej zweryfikować, wykorzystując osiągnięcia techniki, przy pomocy których można wyeliminować np. fakt oszustwa. Jednakże już wiele wieków wcześniej kroniki historyczne zarejestrowały zjawiska tego rodzaju, o czym warto wspomnieć, by uświadomić sobie zakres i wagę problemu. Ciągłość czasowa podobnych fenomenów daje bowiem wiele do myślenia, nawet jeśli nie przesądza się tutaj sprawy. I tak np. w Görgsöny koło Pécs na Węgrzech cudowny obraz „Maryja Stolica Mądrości”, według zapisów źródłowych z 30 IV 1464 r., broczył krwią, niekiedy tak obficie, że krew spływała na ziemię. Zjawisko to powtórzyło się kilka razy w okresie od 30 IV do 18 V 1464 r. Podobnie było w 1583 r. w Copacabana w Boliwii.
Krwawiąca figurka stała się przedmiotem kultu także w 1603 r. w Scherpenheuvel-Montaigu w Belgii. Krwawe łzy z obrazu popłynęły w 1660 r. w Klokoosko na Węgrzech. Podobnie było w 1715 r. w Szent-Antal na Węgrzech, gdzie obraz Maryi Wspomożycielki płakał krwawymi łzami. W 1813 r. polski żołnierz z Lichenia, Tomasz Kłossowski, gdy zwrócił się ciężko ranny w modlitwie do Maryi, ujrzał Matkę Bożą smutną i płaczącą. Po uzdrowieniu Kłossowski znalazł w 1836 r obraz odpowiadający tej wizji, który od 1848 r. zgodnie z Jej życzeniem czczony jest publicznie. W 1846 r. w La Salette we Francji dokonały się słynne objawienia Matki Bożej, ostrzegające przed grzechami, takimi jak przekleństwa czy zaniedbywanie modlitwy, gdzie dała Ona do zrozumienia, że te grzechy są powodem Jej łez.
W XX wieku fenomen łez i płaczu Maryi objawił się w takich miejscowościach jak San-Tai-Dse (Mandżuria, 1900), Bordeaux (Francja, 1907) czy też w Tourtres (Francja, 1910). Siostra Amalia (1901-1977), współzałożycielka Instytutu Jezusa Ukrzyżowanego, wśród wielu niebiańskich wizji ujrzała też Chrystusa, który rzekł do niej: O cokolwiek ludzie będą Mnie prosić ze względu na łzy Mojej Matki, tego udzielę im z życzliwością. Matka Boża, którą widziała, nauczyła ją odmawiać różaniec łez, który zamiast krzyżyka posiada medalik z przedstawieniem Madonny Płaczącej i z napisem: Matko Bolesna, Twoje łzy zniweczą panowanie piekła.
W 1949 r. w Lublinie z kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w katedrze lubelskiej przez dwa dni płynęły łzy wobec naocznych świadków (R. Ukleja).
Płacz Róży Duchownej i Matki Bożej Fatimskiej
W 1947 r. w Montichiari-Fontanelle (Włochy) Pierina Grilli, pielęgniarka, ujrzała pierwszy raz Matkę Bożą, która była bardzo smutna, a Jej oczy były pełne łez, spływających na ziemię. Jej pierś przeszywały trzy duże miecze. Maryja powiedziała tylko trzy słowa: Modlitwy ofiary pokuty. Ukazując się wielokrotnie (zawsze z trzema różami na piersiach), Maryja nazwała się Różą Duchowną (Rosa Mystica), domagając się realizacji tych trzech życzeń. Dalsze objawienia miały miejsce w latach 60. przy źródle w Fontanelle oraz w latach 1974-1976. Ukazując się 8 IV 1975 r., zalana łzami Maryja w nieopisanym cierpieniu wyrzekła rozdzierającą skargę: O, gdybyś wiedziała, jak wiele moich dzieci kroczy drogą zatracenia. Innym zaś razem powiedziała: Ludzkość pędzi na własną zgubę. Wiele dusz ginie. W czasie procesji w Fontanelle w listopadzie 1985 r. z kilku małych figur Róży Duchownej płynęły obficie łzy, czego świadkami było wielu uczestników nabożeństwa, a 8 XII 1985 r. płakała także drewniana statua Róży Duchownej w katedrze w Montichiari.
Jednakże już w 1982 r. w parafii Matki Bożej w Maasmechelen (Belgia) płakała pielgrzymująca figura Madonny Róża Duchowna, co potwierdziło tysiące przybyłych pielgrzymów. Podobnie figura Róży Duchownej płakała w Montenaken w Belgii, w jednym z domów. Także w Nowym Yorku w 1984 r. płakała figura Róży Duchownej obfitymi łzami, tak że zbierano je do kielicha. W Chicago w 1984 r. na oczach ks. proboszcza R. Jasińskiego i jego parafian wydarzył się fenomen płynących łez, co dogłębnie poruszyło wiernych i spowodowało ożywienie życia religijnego. Odnotowano też liczne uzdrowienia i nawrócenia. Także w 1984 r. obraz Madonny Róży Duchownej wylewał krwawe łzy (Los Charcos, Kolumbia). Cud łez figury Róży Duchownej miał też miejsce w 1984 r. w Neuental-Zimmersrode (Niemcy), w 1984 r. w Cartagena (Kolumbia), w Jambeiro (Brazylia), w Tumbes (Peru), w 1985 r. w Hamont (Belgia), w Montrealu (Kanada), w Dublinie (Irlandia), ostatnio także w 1990 r. w Louveira (Brazylia), gdzie pielgrzymująca figura Róży Duchownej płacze często prawdziwymi łzami, co zostało potwierdzone laboratoryjnie.
W 1972 r. także figura Matki Bożej Fatimskiej płakała w Montrealu (Kanada), w Nowym Orleanie (USA), w Porziano k. Asyżu, w Ravennie Włochy (łzy były krwawe, udowodniono laboratoryjnie ich prawdziwość). W Damaszku (Syria) w 1977 r. w kościele Matki Bożej płakała obficie Jej figura, co robiło wrażenie na tysiącach chrześcijan i mahometan. W 1974 r. w Gusago (Włochy) figura płakała w mieszkaniu ks. proboszcza. W 1983 r. w Akita (Japonia) potwierdzająca Fatimę drewniana figura bardzo często płakała i krwawiła. Płakała również figura Matki Bożej z Lourdes w Caltamisetta (Sycylia), jak również w 1985 r. w Melleray (Irlandia).
Odsłona tajemnicy zbawienia
Współczesne przebudzenie religijnej wyobraźni nie oznacza automatycznie otwarcia się na transcendencję. Można zapytać: Czy objawienia maryjne nie są wraz ze swoim dramatyzmem właściwym wskazaniem na transcendencję? Czy Ona jest jednak rzeczywiście obecna w sensie czasowo-przestrzennym, czy może Jej wizje u rozmaitych ludzi na przestrzeni wieków są wyrazem mniej realistycznego, ale za to prawdziwego wyrazu intuicyjnego otwarcia się na tajemnicę bytu (K. Rahner)? Dla wielu chrześcijan „wyobraźnia religijna” będzie zbyt pojemna czy zbytnio narażona na religijny pluralizm. Jednakże człowiek odbiera głos transcendencji poprzez swoje uwarunkowania. Objawienia maryjne były różne w różnych epokach. Ogólnie rzecz biorąc, płacz (zwłaszcza krwawymi łzami) to rodzaj informacji, która może pochodzić od Boga, wskazującej np. na Boże współczucie, apelujące także do ludzkich serc.
Może też oznaczać, że w życiu ludzkim panuje jakaś dysharmonia czy nawet chaos. W tym kontekście pojęć „kary”, „końca świata” (obecnych od początku w Objawieniu biblijnym) czy zapowiadanych „cierpień człowieka” jako skutków owej dysharmonii, nie można traktować jako doświadczeń, które są jedynie subiektywne, neurotyczne czy marginalne. Jak stwierdza L. Scheffczyk, objawienia Matki Bożej nigdy nie mogą być traktowane jako marginalne, także dlatego, że Maryja nie była i nie jest osobą prywatną (L. Scheffczyk, Obietnica pokoju). Informacja przekazywana przez Matkę Bożą dotyczy istoty wiary. W istocie chodzi o przypomnienie faktu, iż człowiek musi dokonać wyboru między zbawieniem a potępieniem, a nie o jakieś emocjonalne straszenie czy zasmucanie człowieka. Jednakże cierpienia i płaczu nie można w prosty sposób zignorować, ale należy je przeciwstawić fałszywej radości „świata”.
Interwencja Maryi odnosi się do człowieka, aby przestał grzeszyć, co zresztą jest zawsze aktualizacją orędzia Objawienia (Mt 7,13-27; Łk 13,1-9). Według R. Laurentina orędzia Maryi mają sens pedagogiczny, ale także znaczenie proroczego wstrząsu. Istotną cechą jest według niego zbieżność wszystkich posłań maryjnych, w których jednym z powtarzających się elementów jest zapowiedź kary za grzechy, tj. cierpień, które mogą być tylko zmniejszone, a nie usunięte. Jednakże zawężanie orędzi jedynie do wyroku immanentnej sprawiedliwości: zbrodni i kary, fałszowałoby ich sens. Najistotniejszym posłaniem jest to, że grzech krzyżuje Chrystusa; właśnie z tej strasznej zbrodni wypływa wszelkie zło (R. Laurentin, Współczesne objawienia Najświętszej Marii Panny). Płacz Maryi jest wezwaniem do modlitwy i do pokuty, czyli do tego, co było istotą orędzia biblijnego, a także patrystycznej nauki ascetycznej czy też świadectwa świętych. (Moje podkreślenia i wyróżnienia – OK).
Aleksander Posacki SJ
I jeszcze raz Jan Paweł II:
FRAGMENT PRZEMÓWIENIA JANA PAWŁA II – 8 MAJA 1994
«Przemawiam do was ze szpitalnego pokoju i muszę powiedzieć, że ten „przystanek cierpienia” był bardzo potrzebny. Był bardzo potrzebny jako przygotowanie do wizyty na Sycylii, w Katanii i w Syrakuzach, gdzie objawiła się płacząca Matka Boża. Czyż nie płakała po raz pierwszy już sto lat temu? Płacz Maryi przywodzi na myśl górskie sanktuarium w La Salette we Francji. Matka Boża musiała zapłakać raz jeszcze w naszym stuleciu, po II wojnie światowej. Płakała. Płacz jest jednym z naturalnych zachowań kobiety. Dobrze wiemy, jak wiele dokonał kobiecy płacz w życiu św. Augustyna i wielu innych. Płacz kobiety i płacz Matki Bożej to znaki nadziei. Bardzo potrzebny był taki znak na zakończenie Synodu poświęconego Afryce. Bardzo potrzebny był ten płacz Maryi w czasie, który poświęciliśmy na wielką modlitwę za Włochy. Ten płacz ma wielkie znaczenie dla Europy, dla naszego przygotowania do bliskiego już trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa. Ten płacz przynosi opatrznościowe owoce.
Z tego szpitalnego pokoju jest mi jakby łatwiej zawierzyć wszystko Bogu, złożyć w Jego dłoniach wszystkie problemy, wszelkie przedsięwzięcia duszpasterskie, radości, obawy i nadzieje wielkiego kontynentu afrykańskiego. Łatwiej mi jest uczynić to wszystko dzięki łzom Maryi. Są one tak potrzebne, tak opatrznościowe, niosą tak wiele nadziei. Niech Matka Boża wyjedna nam przez te łzy, aby dobre ziarno obficie zasiane podczas fazy przygotowawczej Synodu i troskliwie kultywowane w minionym miesiącu codziennych spotkań, przyniosło obfite owoce – owoce wiary, nadziei i miłości dla kontynentu afrykańskiego i dla całej ludzkości….»
4 / 9. 202 r. – Notuję słowa :
” Tak córko , jeśli świadomość jest prawdą , to wszystko jest Prawdą !
Świadomość prawdy Słowa Bożego , prowadzi was w prawdzie wiary waszej !
Pamiętaj , jestwś w jedności ze Mną w Imię Moje ” – Jezus
– Pan Mój i Bóg Mój ! Amen .
” Widzisz ! Kościół się gubi zapominając o prawdzie Słowa Mojego ,
i przyżeczeń Chrztu św. …! Odejściem od Boga, laicyzacja dotarła do kościola z ideologią
słów ludzkich rządu człowieka , zdominowała naukę Kościola , słówa Bożego !
Zapowiadany Antychryst zaprowadza , nowy porządek świata bez Boga !
– Tylko do czasu !!! ” …….. Jezus
Obs ! Wiara chrześciańska zaspakaja nasze wrodzone pragnienia miłości , Bóg Który jest
Milością daje nam Miłość, pragnienie serc ludzkich milością widoczną , ofjaruąc Samego
Siebie w Jezusie – Zbawienie nasze ! …. i żywą wodę Słowa Bożego ! – Tylko miłość gasi
nasze pragnienie ! Kiedy oddajemy się miłości, i to tylko Miłość Boża powraca do nas
w Jego Miłości , która zaspakaja nasze pragnienie ! – Papież Franciszek / msza św. /
– Mongolia 3 / 9. 2023r.
13 / 9. 2023r.
Rano , po przbeudzeniu dowiadczam, pokój serca obecności Bożej i słowa !…
” Kochaj milością Moją w twym sercu ! Będę cię leczył Milością Moją duszę twoją
i ciało . Milość Moja jest źródłem zdrowia duszy i ciała ludzkiego . ” – Bog Ojciec ,
Trójca Święta
Serce Ludzkie doświadcza skutki grzechów gubiąc się w milości . Dusz ludzka oddalona
od źróła życia, ktore jest w Bogu osłabia wasze własne ciało ! Tak więc człowiek
pozbawiony ducha Bożego błąka się w swoich niedomaganiach . Młlość Boża jest
źródłem spełnienia waszego , jest tak, jak świecące słońce oświetla i ogrzewa wnętrze
ducha ludzkiego . Brak ciepła Bożego jest powodem waszych niedomagań duchowych
i cielsnych osoby ludzkiej , Dusza przez jedność z Bogiem odzyskuje źródło życia
miłość Bożą , zdrowie duszy i ciała ! – Panie powiedz tylko słowo , a będzie uzdrowiona
dusza moja i ciało , Słowo miłości Bożej cię uzdrawia , jesteś kochana sercem Miłości
Bożej , Miłością świętą , balsamem ducha Bożego ! Świętość Boża uzdrowi rany
grzechu , duszy i ciała
Maryja płacze: może też dlatego, abyśmy przez Jej łzy uprosić mogli: „O cokolwiek..”, a Chrystus udzieli tej prośbie zadość: „z życzliwością”.
(Tu kopiuję tę obietnicę: – Siostra Amalia (1901-1977), współzałożycielka Instytutu Jezusa Ukrzyżowanego, wśród wielu niebiańskich wizji ujrzała też Chrystusa, który rzekł do niej: O cokolwiek ludzie będą Mnie prosić ze względu na łzy Mojej Matki, tego udzielę im z życzliwością).
Prosiłam już nie raz przez „Różaniec do łez Maryi” …, i czy ujrzałam od razu wysłuchanie zanoszonych próśb? Raczej nie w ten sposób, że: ja daję tę modlitwę, a Ty – Przenajświętszy Chryste, uczyń prędko tak, jak obiecałeś.
Jednak wysłuchania się dzieją, (np. siostra moja miała duże bóle nóg, a lekarz rozkładał ręce, że tak już będzie zawsze. A tymczasem, ustał ból nóg i tabletki przeciwbólowe już niepotrzebne – ku mojej dużej radości i wdzięczności Panu.
Proszę więc Pana gorąco przez łzy Jego Matki, w innych jeszcze sprawach, ufając Jego obietnicy, że „tego udzieli nam z życzliwością).
Matuchno przez Twoje lzy prosze o przebaczenie i blogoslawienstwo w moim zyciu i mojej rodziny
Korea Połud. – NAJU:
” alt=” Objawienia Maryjne – Cudowna figura Matki Bożej z Naju KOREA ” />
Matko moja kochana pragnę Cię przeprosić za chwilowy brak zaufania Twojemu Synowi Jezusowi. Proszę, aby Twoje łzy oczyściły moją duszę na przyszłoś z takich i innych słabości. Polecam Ci moją rodzinę a najwięcej mojego syna. Proszę aby wrócił do niego i do Ciebie.