Zaufajmy tej Miłości!
13 lipca 2024, autor: Krzysztof Osuch SJNasz najpiękniejszy dzień? Da się go wskazać? Sądzę, że jest on dopiero przed nami. O takim dniu, najwspanialszym, mówi dziś Kościół, gdy z psalmistą (w introit) zwraca się do Boga, używając czasu przyszłego: „W sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze, nasycę się Twym widokiem, gdy ukaże się Twoja chwała”. Tak naprawdę wszyscy czekamy na pierwszy dzień… wieczności, tuż za granicą śmierci, w którym z niewymowną radością wykrzykniemy: widzę Cię, Boże! Sycę się Twoim widokiem. Podziwiam Twoją chwałę. Cała historia zbawienia opisana w Biblii, wszystkie mesjańskie proroctwa i ich spełnienia – choć jeszcze cząstkowe i nieostateczne – dotyczą tego największego wydarzenia: móc ujrzeć oblicze naszego Stwórcy, móc nasycać się widokiem twarzy Ojca i chwałą Boskich Osób. Liturgiczne czytania, w swej najgłębszej warstwie, wyrażają niezmienną wolę i troskę Boga o to, by oglądanie Jego samego było upragnionym celem naszej ziemskiej wędrówki. Tej sprawie służyło wielu proroków, także Amos, którego Pan wziął od trzody i rzekł do niego: „Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego!”
prawie udziału ludzi w wiecznym Życiu Boskich Osób służy najwybitniej Jezus Chrystus, a w ślad za Nim – Dwunastu, których Mistrz wysyłał z misją głoszenia Dobrej Nowiny wszystkim narodom. Wielkim darem wyjaśniania, Kim dla człowieka jest Jezus Chrystus, obdarzony został św. Paweł. Apostoł Narodów poznał jasno, że w Jezusie, przez Niego, Bóg Ojciec „napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich”. Dzięki Bożemu Objawieniu udzielanemu wybranym osobom, wszyscy zyskujemy wgląd w Boży zamysł. Wierząc wiarygodnemu świadectwu Pawła, możemy wraz z nim radować się, że w Jezusie wybrał nas Bóg Ojciec „przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem”. Z wyczuwalnym wzruszeniem i uniesieniem Apostoł odsłania ogrom i wspaniałość dóbr, które otrzymujemy od Ojca wraz z Wcieleniem i pełnym znaczenia Przejściem (Paschą) Jezusa pośród nas. Oto dzięki Jezusowi, który dla nas umarł i zmartwychwstał, jesteśmy na Jego podobieństwo „przybranymi synami”. Nasze grzechy i odwracanie się od Boga Ojca, to poważna przeszkoda w nawiązywaniu trwałego kontaktu z Nim, ale oto w Jezusie „mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski”.
Wierząc danemu Objawieniu, jesteśmy naprawdę szczęśliwi, bo mamy też dostęp do „wszelkiej mądrości i zrozumienia”, a w kwestii naszego wiecznego zbawienia (szczęścia) nie jesteśmy skazani na domysły i gdybania. Wiemy też, że wytęskniona „pełnia czasów” polega na tym, „aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi”. Ta perspektywa – w odróżnieniu od różnych ludzkich celów – jest ostateczna. Zrealizuje ją Wszechmocny Bóg, a nas zaszczyca możliwością współdziałania.
Ceńmy sobie każdą Niedzielę, gdyż jej sercem jest Eucharystia: ze Słowem Boga, które ukazuje błądzącym światło prawdy; ze zbawczą Ofiarą, która nas usprawiedliwia; i z Ciałem Pana, które nas karmi, przemienia i jest przedsmakiem wiecznego zjednoczenia z Bogiem. I niech nam się często wydarzają olśnienia w kontakcie z Chrystusem. I „wrażenia” jak to poniższe. „Odnoszę często wrażenie, że Biblia to w istocie rozbudowany opis Bożej miłości do ludzi – do ciebie i do mnie. Każda stronica krzyczy o tym, jak On nas kocha, każda stronica błaga nas o zaufanie tej miłości” (Thomas W. Williams). Podobną wymowę – zwartą, ikonograficzną – ma dla nas obraz Jezusa Miłosiernego. Oto cały Zmartwychwstały Pan emanuje zbawczą Miłością. A co my na to? – Jezu, UFAM Tobie!
Zapraszam też na stronę niedziela.pl