Czuwajcie i bądźcie gotowi
23 października 2024, autor: Krzysztof Osuch SJWszyscy jesteśmy – optymistycznie licząc – dopiero w połowie drogi, gdy chodzi o olśnienie pierwszym Przyjściem Syna Bożego. A co tu mówić o olśnieniu ważnością i wspaniałością tego, co sprawi powtórne Przyjście Pana? Chciałoby się powiedzieć, że takie są czasy, iż (być może wszyscy) jesteśmy dość dalecy od radosnej fascynacji drugim Przyjściem Pana Jezusa…
„Jezus powiedział do swoich uczniów: „Czuwajcie, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby się włamać do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.
Któż jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, żeby na czas rozdawał jej żywność? Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej czynności. Zaprawdę powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem.
Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: «Mój pan się ociąga», i zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. Każe go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów” (Mt 24, 42-51).
(Łk 12, 39-48)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”. Wtedy Piotr zapytał: „Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?” Pan odpowiedział: „Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze? Szczęśliwy ten sługa, którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce z niewiernymi. Ów sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie poznał jego woli, a uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą”.
Słowo Boże – zawsze olśniewa i raduje
Zapewne wszyscy mamy takie pragnienie, aby za każdym razem móc w Słowie Bożym usłyszeć dobrą i radosną nowinę. Ale czy każde czytane Słowo Boże może być odebrane jako taka nowina: dobra i radosna? Myślę, że tak. Także wtedy, gdy to Słowo porusza tematy trudne, gdy napomina i przestrzega. Jednak na ogół trzeba się potrudzić, by w każdym Słowie Bożym odsłoniła się nam Jego ewangelijność. Z pomocą zawsze przychodzi Duch Święty. To powiedziawszy, szukajmy Dobrej Nowiny w dzisiejszej perykopie.
- Najpierw weźmy do ręki klucz; jest nim, jak sądzę, treść wersetu przed Ewangelią: Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. W tym jednym złożonym zdaniu przypomniano nam kilka ważnych prawd. Wszystkie są ważne, a jedna z nich jest niebywale dobra i radosna.
- Radosne i niebywale dobre jest to, że Jezus Chrystus, zwący się tu Synem Człowieczym, znów przyjdzie!
- Jeśli w Starym Testamencie myśli i serca wierzących (przynajmniej „świętej Reszty”) krążyły wokół obietnicy przyjścia Mesjasza, to po Jego pierwszym przyjściu nasze serca winny krążyć wokół obietnicy powtórnego Przyjścia Chrystusa!
Wielkie i wspaniałe owoce pierwszego przyjścia Jezusa Chrystusa można by opisywać długo. W takim opisie trzeba by się odwołać do interdyscyplinarnego wysiłku wielu świadków i znawców chrześcijaństwa, by unaocznić Nowość i Piękno oraz bogactwo kultury przepojonej Duchem Jezusa…
- Tymczasem wszyscy jesteśmy – optymistycznie licząc – dopiero w połowie drogi, gdy chodzi o olśnienie pierwszym Przyjściem Syna Bożego. A co tu mówić o olśnieniu ważnością i wspaniałością tego, co sprawi powtórne Przyjście Pana? Chciałoby się powiedzieć, że takie są czasy, iż (być może wszyscy) jesteśmy dość dalecy od radosnej fascynacji drugim Przyjściem Pana Jezusa.
- Tymczasem dzisiejsze słowo Jezusa, a także szerszy kontekst dzisiejszej perykopy, mocno stawiają nam przed oczy właśnie drugie Przyjście Pana Jezusa. Jest tego ważny powód.
Te trzy: przeszłość i przyszłość oraz chwila obecna
- Jezus najwyraźniej pragnie, byśmy intensywnie kierowali nasze myśli i serca ku Jego powtórnemu Przyjściu!
- Czy jednak to czynimy? Czy nie bywamy więźniami doczesności i „chwili obecnej”, często pojmowanej bardzo „ciasno”, nierzadko hedonistycznie, bez usytuowania jej w rozległym horyzoncie Bożego Planu Zbawczego.
Niestety, o potrzebie intensywnego zanurzenia w tu i teraz i stylach przeżywania chwili obecnej mówi się rzeczy mądre i … mniej mądre. Swoje zapatrywania na sens chwili obecnej narzucają dziś często (poprzez potężne media) przewodnicy ślepi. Z wolnego wyboru lub z braku rozumu oświeconego Bożym Objawieniem (wiarą) wolą zapominać o tym, że tak cenną chwilę obecną można przeżywać autentycznie i mądrze jedynie wtedy, gdy ludzką wolność oświeca „blask prawdy”, bijący zarówno od tego, co było, jak i od tego, co będzie.
- Inaczej mówiąc, jedynie żywa pamięć o już dokonanych „wielkich dziełach Boga”, jak i serdeczna pamięć o zawrotnych obietnicach danych przez Chrystusa stwarza grunt pod sensowne i właściwe zanurzenie się w tu i teraz.
- Modlitewne rozpamiętywanie czynów Boga z przeszłości i z przyszłości pozwala uniknąć wielkich błędów w rozgrywaniu ludzkiej wolności.
Czy Pan jest blisko?
Wiele wskazuje na to, że nasze pokolenie otrzymuje wyjątkowo dużo proroczych zapowiedzi i znaków odnośnie bliskiego już Przyjścia Pana.
W „bezpieczny” sposób można by tu mówić za Dzienniczkiem św. Faustyny o iskrze, która wyjdzie z Polski i przygotuje świat na powtórne przyjścia Pana. Jan Paweł II tak mówił w Łagiewnikach w Krakowie 17 sierpnia 2002 r.:
Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść „iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście” (por. Dzienniczek, 1732).
Można by też, naśladując ostatnich Papieży, rozważać prorocze słowa Matki Bożej z Fatimy… To oczywiście cały wielki temat wezwań do nawrócenia, do czuwania, do pokuty; a także zapowiedzi rzeczy bolesnych – wojen, prześladowań, a w końcu triumf Niepokalanego Serca Maryi, triumf Bożej Miłości.
W sposób bardziej „ryzykowny” mógłbym odesłać do 10 tajemnic, danych przez Matkę Bożą w Medjugorje. Nie ma jeszcze ostatecznych kościelnych rozstrzygnięć, ale Pan Bóg nie czekając na „aprobatę” już potężnie działa…, zaś rzesze wiernych nawracają się, poszczą, modlą się, sięgają po Pismo Święte, współpracują z Bogiem w myśl zaleceń Matki Bożej.
(…)
- W końcu pozostaje nam zapamiętać i wyciągać praktyczne wnioski z Jezusowej obietnicy i zachęty: Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.
- Uwewnętrznianie prawdy zawartej w tym jednym zdaniu uchroni nas przed duchowym lenistwem i oddaniem się jakiemuś marnemu kultowi, np. jedzenia czy picia.
- Świadomość niewiadomej liczby dni danych nam jeszcze czy to przed własną śmiercią, czy przed powrotem Pana – motywuje nas do szczerej i gorącej prośby słowami Psalmu:
Naucz nas liczyć dni nasze, byśmy zdobyli mądrość serca. Powróć, o Panie, jak długo będziesz zwlekał? Bądź litościwy dla sług Twoich! (Ps 90).
„Komu wiele dano od tego wiele wymagać się będzie”.
W pierwszym odruchu można poczuć nawet pewien lęk, Ale na spokojnie, uczciwie spojrzawszy na to co do tej pory otrzymałam (nawet w w nadmiarze) rodzi się we mnie głęboka wdzięczność, i chęć przekazywania „dalej” tego dobra, choć bywa, że nie jest to wcale łatwe, a wymaga (często) wiele samozaparcia. Ale warto podjąć ten wysiłek, choć na owoce trzeba nieraz długo czekać.
„Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.”
Przed nami nowy rok liturgiczny – ADWENT.
Dziś usłyszałam pytanie : jak reagujemy na fakt, że Jezus przyjdzie powtórne , może już wkrótce – czy naprawdę czekamy na Jego przyjście, czy tęsknimy za Nim, czy też powtarzamy słowa : Nie śpiesz się Panie Jezu tak bardzo…wciąż nie jesteśmy jeszcze gotowi na Twoje przyjście…
Jezus wskazuje mi w dzisiejszej Ewangelii zachowania, które potrafią zatracić we mnie smak życia i prowadzą do zagubienia tego co NAJWAŻNIEJSZE: obżarstwo, pijaństwo, troski doczesne.
Tak…tyle jest wciąż spraw ,które mnie od Jezusa oddzielają, tyle tych różnych doczesnych trosk… ”Czy nie bywamy więźniami doczesności i „chwili obecnej”, często pojmowanej bardzo „ciasno”, nierzadko hedonistycznie, bez usytuowania jej w rozległym horyzoncie Bożego Planu Zbawczego?”
Kolejny Adwent i kolejne zaproszenie do czuwania, do uważności , do modlitwy..
Jak przeżyję tegoroczny Adwent?
Ufam,że Jezus nauczy mnie bardziej dostrzegać znaki czasu, które mi nieustannie daje, abym bardziej otwierała się na Jego obecność i coraz bardziej za Nim tęskniła.
Myślę, że ten głos polityka wpisuje się w adwentową perspektywę…
Kornel Morawiecki: „Ważne, żeby nowe środki przekazu nie były wykorzystywane przez wąskie grupy, nie ogłupiały Narodu”
Prawo ma służyć nam! Dobro narodu jest ważniejsze od interesów partii politycznych
— powiedział w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Kornel Morawiecki, poseł Ruchu Kukiza.
Chciałem w swoim przemówieniu dotrzeć do polskiej duszy. Może to mi się trochę udało, bo cenię sobie przeszłość, która mnie wychowała; literaturę polską, nauczycieli
— wyjaśniał były opozycjonista powody swojego emocjonalnego, tak dobrze przyjętego przez posłów i resztę Polaków przemówienia w Sejmie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kornel Morawiecki w Sejmie: Nad prawem jest dobro Narodu! „Prawo, które nie służy narodowi to bezprawie!” Reakcja? Owacja na stojąco. [WIDEO]
Nie wzięliśmy się przecież z powietrza, wyrastamy na gruncie chrześcijańskim, europejskim, mamy też słowiańskie poczucie niezależności
— dodał.
Zagraża nam egoizm, wielka pazerność, chęć użycia, brak głębszej perspektywy, że nasze życie nie kończy się tu, na ziemi. Naszym obowiązkiem jest, aby ten świat, który po nas pozostaje, zmieniał się na lepsze nie tylko wysiłkiem indywidualnym, lecz również zbiorowym Narodu
— tłumaczył były lider Solidarności Walczącej, która dała się we znaki komunistom.
Morawiecki odniósł się także do bieżących, najbardziej aktualnych wyzwań.
Ważne, żeby nowe środki przekazu nie były wykorzystywane przez wąskie grupy, nie ogłupiały Narodu, żerując tylko na niskich instynktach poprzez reklamę, rozbudzanie konsumpcji. To jest wielki projekt, który warto rozwinąć. Trzeba w tym celu zmodyfikować prawo
— przekonywał. Polityk Ruchu Kukiza nie ukrywa, że liczy na rząd PiS:
Liczę na poprawę realnej polityki. Prezes Jarosław Kaczyński mówił, że ukróci się korupcję, że będzie większa wrażliwość na słabych, biednych. Premier Beata Szydło zapowiedziała w expose kierunek na rozwój. Mam nadzieję, że staniemy się bardziej wspólnotą biało-czerwoną, będziemy się wspierać i razem realizować wielkie cele. To jest moje marzenie polityczne.
Slaw/ „Nasz Dziennik”
autor: Zespół wPolityce.pl
Adwentowe lektury
„Widziałem wieczność” o.Jamesa Manjackala MSFS
pierwsze wydanie w j.polskim 1.05.2014
pomaga przeżyć prawdziwie i owocnie Adwent.
A dla Polaków „Matka Boża Zwycięska” i „Przepowiednie o losach Polski”
ks.dr Józefa Marii Bartnika jezuity i Ewy J.P.Storożyńskiej pomogą
zrozumieć dlaczego w obecnej Polsce jest tak a nie inaczej.
Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił…(Iz 63)