Nie jak paniska i uzurpatorzy!
30 września 2022, autor: Krzysztof Osuch SJ„Panie, wszystko podlega Twojej władzy i nikt nie może sprzeciwić się Twej woli. Ty bowiem stworzyłeś wszystko: niebo i ziemię, i cokolwiek istnieje w przestworzach niebios. Ty jesteś Panem wszechświata” (Est 13). Te słowa antyfony otwierają niedzielną liturgię. W każdej Eucharystii pada wiele słów, a każde jest brzemienne… To niemożliwe, by je wszystkie przetrawić i wprowadzić w krwiobieg duszy. Zatrzymała mnie i dotknęła treść tej antyfony. Oto wszystko, bez najmniejszego wyjątku, podlega władzy Boga Stwórcy. Ja i ty, wszyscy. Całe moje życie. Każdy oddech, każde uderzenie serca. Nic nie jest absolutną własnością człowieka. Wszystko mamy z daru – taka wieczysta dzierżawa. Kto myśli o tym i „czuje” to co dzień? Spontanicznie czujemy się jak paniska na swoim, ba, jakbyśmy to wszystko (i siebie samych) powołali do bytu i w istnieniu utrzymywali. A przecież to nieprawda!
Zalewają nas dzisiaj fale kłamstw, i to w obszarach o fundamentalnym znaczeniu. Wysuwa się roszczenia w imię praworządności, która urąga Bożemu prawu. Kłamie niejedna dziedzina (pseudo)nauki, gdy rozpychając się łokciami, uzurpuje sobie prawo do wyczerpującego opisu tajemnicy bytu, choć widzi i opisuje rzeczywistość w jakimś jednym skromnym aspekcie. Był taki, który całą głęboką rzeczywistość ludzkiej osoby sprowadzał do libido i seksualnej przyjemności. Uzurpatorów i kłamców są dziś tabuny. Niestety, gorzkie fakty są takie, że od początku trwa brutalny atak na Stwórcę i Pana wszechświata. Imputuje Mu się nieczyste intencje, choć wypływają one z miłości. Wciąż trwa i nasila się (czy jest to już apogeum?) duchowa walka w człowieku. Walka o niego samego, o jego duszę, o istnienie w cudnej i olśniewającej Prawdzie albo w… kłamstwie podawanym w sześciu kolorach tęczowej rewolucji, która uwłacza zamysłowi Stwórcy, a nawet biologii (rozumowi)!W ludzkich sercach dokonują się wybory radykalnie różne. Bynajmniej nie z braku światła i możliwości oddzielenia plew od ziarna, zła od dobra, drogi do szczęścia od tej wiodącej do niechybnej autodestrukcji. Główny powód jest ten: „(…) światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu” (J 3, 19-21).
Weźmy głęboki oddech i powtarzajmy: „Panie, wszystko podlega Twojej władzy i nikt nie może sprzeciwić się Twej woli…”. Możemy zatem zasypiać i spać spokojnie, bo Bóg jest Panem – Jego władzy podlega wszystko! Budźmy się każdego ranka spokojnie i ufnie, bo „nikt nie może sprzeciwić się” Jego woli. Nikt nie może nas zniszczyć ani oderwać od Jego miłości! Spokojnie pracujmy, ufnie tracąc życie i siły w codziennej służbie bliźnim. Wykonujmy dobrze rzeczy codzienne, zwyczajne. Tego chce od nas Pan wszechświata, który swój Boski geniusz inwestuje w rzeczy najzwyklejsze… A wszystko, co wielkie i niemożliwe do ogarnięcia (jak choćby… kosmos), wszystko, co jest dla nas nie do udźwignięcia (jak choćby przejście przez… śmierć ku Życiu) – jest naprawdę na Jego głowie! Nam powierzył maleńką cząstkę zadań, współdziałania. Dał nam też bezcenny depozyt. Jego treścią jest objawienie i udzielanie Boga – nam. Otwierając się nań w aktach wiary, możemy cieszyć się duchem „mocy i miłości, i trzeźwego myślenia”. Dzielnie bierzmy udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii. Świat podziwiał ostatnio śp. królową Elżbietę II. Czy z powodu lat życia i długiego panowania? W 2016 r. tak powiedziała: „[Miliardy] ludzi podążają za słowami Jezusa i znajdują w Nim światło dla swojego życia. Jestem jedną z nich. Przykład Chrystusa pomaga mi dostrzec wartość robienia małych rzeczy z wielką miłością”.
Opublikowane w tygodniku Niedziela – na 27. C – 2.X.2022
Zapraszam: https://www.niedziela.pl/artykul/161714/nd/Nie-jak-paniska-i-uzurpatorzy?fbclid=IwAR14GmVMEYxdAAo7ZjJGWN1gNpkMEE1Q92reyJQQX8ouXpzhNxeCaicTl0g
Czytając tekst Ojca zastanowiły mnie przytoczone słowa
” Przykład Chrystusa pomaga mi dostrzec wartość robienia małych rzeczy z wielką miłością”, a następnie czytając słowa Pana Jezusa do A. Lenczewskiej natrafiłam na tekst: „Rzeczy drobne są bardzo ważne, bo od nich zaczynają się wielkie. Są ważne tym bardziej, że niezauważalne. Początek zła zatem może być niezauważony.
Hbr 10, 36
Potrzebujecie bowiem wytrwałości, abyście spełniając wolę Bożą, dostąpili obietnicy. ” (cz. I nr 163)