„Stałem się Człowiekiem, aby uzdrowić was z manii wielkości i potrzeby zasługiwania na miłość”
22 grudnia 2021, autor: Krzysztof Osuch SJ+ „Bliskość ze Mną jest możliwa poza światem ludzi i rzeczy, jednak wielu woli to, co ziemskie, a gardzi radościami Nieba, bo zdają się być dalekie i nieosiągalne”.
+ „Daję, kiedy chcę, komu chcę i jak chcę – dla spełnienia niezbadanych przez was wyroków Bożej Opatrzności”.
+ „Koncentrujecie się na wiadomościach, chcecie wszystko mieć, posiadać, a jakże ubodzy jesteście w miłość. Sami nie umiecie kochać, a odbiór Mojej Miłości zdaje się być w niektórych zablokowany”.*+*
Gdy wchodziłam do kaplicy usłyszałam:
„Niech Moja najdroższa Anetka schroni się w Moim Sercu przed wichrem i nawałnicą codzienności. Tak, dziecię Moje, choć twoje problemy są tak małe, czynię je Moimi przez łaskę naszego zjednoczenia. Cóż mogę uczynić Mojej drobince, skoro dopuściłem ją do tak wielkiej bliskości. Zobacz, gdy ludzie próbują budować łączność sztuczną przez sieci internetowe, my łączymy się w Duchu i prawdzie nie na sposób ludzki. Oto dlaczego nic nie pojmujesz.
Tak, bliskość ze Mną jest możliwa poza światem ludzi i rzeczy, jednak wielu woli to, co ziemskie, a gardzi radościami Nieba, bo zdają się być dalekie i nieosiągalne. Ach, w jak wielkim jesteście wówczas błędzie, szukając Boga, tam gdzie Mnie nie ma”.
O, ale jesteś wszędzie przecież. Przenikasz wszystko.
„Tak, ale Moje ukochane dzieci, sądząc, że jestem do nich podobny, chcą Mnie uchwycić w poszukiwaniu cudów albo w uporczywym przekonaniu, że muszę im być posłuszny, spełniając wszystkie zachcianki. Nawet niektóre Moje oblubienice przypominają w swym postępowaniu płatne sługi. Tak, wczoraj przypomniałem tobie, Anetko, jak to w głowie swej szukałaś sposobów by znaleźć czas na brewiarz, medytację a za tym czaił się niczym dzikie zwierzę lęk przed zaniedbaniem zakonnych obowiązków. A teraz wolne, niepodległe już sobie, stworzenie – nie masz władzy nad początkiem i końcem naszego wołania do Ojca, nad przebiegiem modlitwy i nad jej formą. Czyżby przestała być twoja własnością?”.
Tak, choć to bardzo dziwne, do tej pory nie wiem, jak i dlaczego.
„Ach i nie pytaj, drobinko Moja, niedługo stanie się jasne to, co było zakryte. Śnieg jest dowodem wysłuchanej modlitwy tych najmniejszych, wiesz, jak ich kocham, w końcu o to prosiły. Dam im wszystko, bo są proste i nie wiedzą jeszcze, co to grzech. Czego dziś nauczyłaś się od nich?”.
Nie wiem… śmieszna czapka zrobiła furorę.
„A kto się do ciebie przytulił, kto ucieszył się iskierką, kochanie?
O, nie oglądaj się na nadzwyczajne zjawiska; Ja jestem w tym, co małe.
Czy nie powiedziałem rano, że będę bliżej Mojej drobinki wtedy, gdy najmniej będzie czuła Moją obecność.
Stałem się Człowiekiem, aby uzdrowić was, dzieci, z manii wielkości i potrzeby zasługiwania na miłość, a także z chęci wywyższania się nad innych.
Chcesz być pierwszym, stań się ostatni.
Anetko, zauważyłem gest miłości wobec tej pani; nic nie ujdzie Mojej uwadze.
Jestem wrażliwy na wasze odruchy miłości, a nawet więcej, jestem ich jedyną Przyczyną, kwiatuszku.
Wiedz, że nie ma takich uczynków miłości bliźniego, które nie zrodziłyby się wcześniej w Moim Sercu i w Sercu Mojej Niepokalanej Matki”.
Co to znaczy, Jezu?
„Daję zawsze więcej niż człowiek może się spodziewać; więcej niż prosicie i rozumiecie, całą obfitość łaski, kochanie.
Dlatego podczas Najświętszej Ofiary Mszy świętej możesz śmiało złożyć to, co dobrego uczyniłaś dla innych, bo i tak Moim było jest i będzie. Nie pamiętacie o tym na co dzień, drobinko mała. A jak Adam i Ewa w Raju musieli po grzechu czymś okryć swoją nagość, tak i wy ozdabiacie siebie mnóstwem takich wisiorków i mówicie: popatrz Panie, co zrobiłem dla niego. Ach, nie każdy, kto mówi, Panie, Panie, lecz ten, kto pełni wolę Ojca.
Po co przypisywać sobie dobro, które nigdy nie było waszą zupełną własnością. Oto po grzechu pierworodnym jest z wami tak, jak czytasz w Apokalipsie: „właśnie ty jesteś biedny, ślepy i nagi”. Zatem wszystko powróci do Mnie, także dobro uczynione na ziemi.
Mówiłem dlatego, że musisz pozostać wolna od przywiązania do pięknych słów i uczynków, bym to Ja mógł w sposób wolny i radosny działać przez ciebie. Taka uboga i wolna Anetka – taką cię wymyśliłem sobie i pragnę mieć na zawsze.
Widziałaś dziś, jak cudownie być Tam, gdzie nikt nie był, a twoja dusza uczy się poruszać w tym nowym Świecie, dlatego i będę cię tam częściej zabierał przez Misterium Mojej Męki i Zmartwychwstania.
To Świat Ducha niezbadany i niezgłębiony, gdzie nikt poza Duchem Bożym nie ma dostępu.
I tu twoja wyobraźnia nic nie wymyśli, dziecię najdroższe,
bo i ona nie ma tam możliwości wejścia. Jedynie twoja dusza, bo jest wolna, niezależna i ukrzyżowana. Wolna – żyjąc wolnością dzieci Bożych w Ojcu; niezależna, bo jednocząc się ze Słowem, jedno pozostaje ze Mną i we Mnie; a ukrzyżowana – przez łaskę niczym niezasłużoną Ducha Świętego”.
Niesamowite… dziękuję…
„Nie trzeba dziękować, Anetko, lecz przyjmować z radością.
Kochanie Moje, daję, kiedy chcę, komu chcę i jak chcę – dla spełnienia niezbadanych przez was wyroków Bożej Opatrzności. Kochaj Mnie, to wystarczy.
Zapłatą za grzech jest śmierć a zapłatą za miłość…”
…poczułam straszny ból w pięciu miejscach, a Jezus dokończył, że zapłatą za miłość jest Krzyż. […]
„Widzisz, dziecię Moje, że nie chcę śmierci grzesznika, lecz aby się nawrócił i żył. Możesz być pewna Mojej miłości i rozgłaszać wszem i wobec, że kocham nieskończenie Moje stworzenia.
Wciąż za mało powtarzają Moi kapłani, że jestem i kocham.
Szukają chwytliwych frazesów dla swych kazań, a w nich szukają siebie.
Czy i oni nie obwieszają się sztucznymi ozdobami?
Jeśli mówię, że pragnę jedynie miłości, czy nie oznacza to, żebyście ciągle przypominali Moim dzieciom, że ich kocham bez względu na zmieniające się warunki, w jakich przyszło wam żyć. Koncentrujecie się na wiadomościach, chcecie wszystko mieć posiadać, a jakże ubodzy jesteście w miłość. Sami nie umiecie kochać a odbiór Mojej miłości zdaje się być w niektórych zablokowany tak niczym sieć internetowa, z której korzystacie.
Otworzyć na tę Miłość przede wszystkim możecie wy kapłani przez władzę i dar sprawowania Moich Świętych Sakramentów; jednak jeśli sami celebrujecie je bez miłości i wiary, jesteście niczym dziurawe cysterny, z których uchodzi życie.
Oczywiście Moje owce, te zjednoczone ze Mną, napiją się z waszej dziurawej cysterny, bo dla Mnie nie ma rzeczy niemożliwych. Niestety, dziecię Moje, będą i takie owce, które poszukają sobie innego źródła, gdyż zapatrzone w pasterza, który zbłądził, pójdą tam, gdzie woda jest gorzka i będą ją pić pełnymi haustami.
Mówić o Mojej miłości to za mało. Dobry pasterz oddaje życie za owce.
I taki pasterz nigdy nie umiera. Teraz jest dobry czas na takich właśnie pasterzy; i dam ich tobie”.
Jak to mnie?
„Jako oblubienicy, byś miała przyjaciół takich samych, jak Ja ich posiadam.
Miłość ma wiele wspólnego z przyjaźnią; wyrastają z tego samego korzenia i także są obie nieśmiertelne”.
Grudzień 2020