„Moja samotność w tabernakulum rozrywa Mi Serce”
15 grudnia 2021, autor: Krzysztof Osuch SJ+ „Zapominają Moi słudzy o władzy, jaką ode Mnie otrzymali; i sami zaczynają czcić bałwany, które stały się dla nich pułapką. To, z czym mieli walczyć i odnosić zwycięstwo, staje się przyczyną ich zguby”.
+ „O wy, którzy adorujecie internet – kto z was odgadnie Moją samotność i ogromną tęsknotę za wami? Szczęście? We Mnie jest pełnia dobra i szczęścia! Nie w waszych martwych smartfonach, lecz we Mnie”.
+ „Jeśli mieliby sprzeciwiać się Moim planom albo twierdzić, że to, co mówię tobie, jest wymysłem wyobraźni, wówczas uczynię widzialne znaki i przestaną wątpić w Moje Słowa”.
*+*
Weszłam do kaplicy, a Pan rzekł: „Bardzo cię kocham, Anetko Moja, i cieszę się, że przyszłaś.
Wiem, że patrzyłaś na Mnie wcześniej w drugim człowieku. Wprowadzajcie słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Widzisz, drobinko, jak łatwo jest rozprawiać o złu, które dzieje się na świecie; a ty, jak sługa wierny i roztropny, dobrze zarządziłaś majątkiem języka, stawiając im przed oczy moc Mojej Krwi i Mojego Imienia.
Nie przypisuj tego sobie, lecz Duchowi, który, jak obiecałem, będzie przez was mówił. Ukochana, to nie jest proste, poszukiwać światła wśród ciemności, gdy inni widzą jedynie ból, smutek i trwogę. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i żmijach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi.
Zapominają Moi słudzy o władzy, jaką ode Mnie otrzymali; i sami zaczynają czcić bałwany, które stały się dla nich pułapką. To, z czym mieli walczyć i odnosić zwycięstwo, staje się przyczyną ich zguby. Czy wiesz, o kim mówię, najdroższa? „
Znów o Twoich kapłanach…, im dałeś władzę.
„Tak, ale i wy sami, na mocy Sakramentu Chrztu świętego, macie władzę zdeptać przeciwnika, a nie wchodzić z nim w kłamliwe przymierze. Anetko, to już nie są żarty! Jeszcze raz powtarzam: jeśli się nie nawrócicie do Eucharystii, wszyscy zginiecie! Będziesz Mnie pytać, w jaki sposób upomnieć Moich pasterzy?”
Tak, właśnie chciałam…
„Mógłbym rzec: mają Mojżesza i proroków, niech ich słuchają? Ale czy mają Mojżesza i czy Mojżesz jest ich prorokiem? Anetko, gdyby Mojżesz był ich prorokiem, nie wyrzuciliby Mnie z Nazaretu swego Kościoła i nie zamknęli drzwi przed owcami.
Jeżeli Ja zatrzasnę przed nimi bramy życia wiecznego, na co zdadzą się ich lekarze i szczepionki? Ludzcy wybawiciele, których występkami brzydzę się, jak niegdyś Żydzi nieczystością miesięczną kobiety.
Ukochana, nie można służyć dwom panom. Wybierajcie: Ja albo wasze zdrowie. Jeżeli wybraliście zdrowie, uczyniliście to na własną zgubę i zapłacicie śmiercią niczym starcy oskarżając Zuzannę.
Zobacz, dziecię Moje, sąd nie przychodzi ani z gór, ani z pustyni, bo sam Bóg jest Sędzią, a w Moim ręku kielich i będą pić go niegodziwi tej ziemi. Zapytali Mnie synowie Zebedeusza, czy mogą pić Mój Kielich; obiecałem im, że wypiją i dotrzymałem obietnicy. Jednak tu mamy, najdroższa, odmienną sytuację: oni piją Mój Kielich i siadają przy Moim stole, ale Ja ich nie znam, drobinko. Sami wyrzekli się łączności ze Mną, pijąc także z kielicha demonów.
Napisz, drobinko, że nie mogę znieść ich obłudy. A on myśli, jak im powiedzieć? Tak, jeśli nie doświadczą głodu, nędzy i wojny, nie dadzą posłuchu Moim ostrzeżeniom; a jednak trzeba im je przekazać. Ten, który ma to uczynić, wie, w jaki sposób, a Ja nie opuszczę go i nie pozostawię. Jeśli tego nie uczyni, Moje dziecko samo będzie mówić”.
Jezu, ale proszę, nie mów, że o mnie chodzi!
„Cóż drobinko mała, czy nie uczyniłem cię ostatnią i słabą, najsłabszą ze wszystkich, ukrzyżowaną razem ze Mną?”
Jezu, nie mogę, nie będę nic robić bez zgody Moich przełożonych.
„Ja jestem twoim przełożonym, a pozostali dani są tobie, drobinko, na czas określony”.
Ale muszę ich słuchać.
„Tak, Ja im towarzyszę ze swoją łaską. Jeśli mieliby sprzeciwiać się Moim planom, albo twierdzić, że to, co mówię tobie, jest wymysłem wyobraźni, wówczas uczynię widzialne znaki i przestaną wątpić w Moje Słowa. Jednak pamiętaj, że dzielisz we wszystkim Mój los, boś oblubienicą Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Pana. A Mnie nie przyjęli bliscy z Nazaretu. Wszystko, Anetko, Moje – jest twoim. Tak postanowiłem.
A ten, który ma im powiedzieć Moje Słowa, niech się śpieszy, bo czasu jest mało. Moja samotność w tabernakulum rozrywa Mi Serce, a tym bardziej, gdy patrzę na Moje wygłodniale dzieci, którym sprzykrzył się mizerny pokarm mediów i nie mogą połączyć się ze Mną – z powodu utraty więzi sakramentalnej .
O wy, którzy adorujecie internet – kto z was odgadnie Moją samotność i ogromną tęsknotę za wami? Szczęście? We Mnie jest pełnia dobra i szczęścia! Nie w waszych martwych smartfonach, lecz we Mnie.
Nie żądam wiele, tylko chwilę obecności przy Mnie, chwilę adoracji. Nie adoracji siebie i swoich problemów, swojej rodziny i swoich myśli. Słuchaj Izraelu, Ja jestem Panem, Bogiem jedynym, nie przychodzę, żeby zatracać. Widzisz, drobinko, otrzymałeś moc Ducha, dlatego rano na lekcji religii twoje słowa nie były twoimi”.
Tak, miałam wrażenie, że nie pochodzą ode mnie… dziwne udało się zażegnać rodzącą się kłótnię między dziećmi; i te słowa… zdawało mi się, że nie ja mówię.
„Tak, Anetko, a teraz spójrzmy na szafarzy Słowa. Czyje słowa mówią na co dzień najczęściej? Kogo słuchają? Gdzie moc Bożego Ducha, którego otrzymali ?
Duch jest tam, gdzie wolność. Jeśli poddani są niewoli świata i jego spraw, będą mówić o tym, co dzieje się w świecie, ale bez rozeznania. Jak ślepy, prowadząc ślepego. Jeśli zaś postawią sobie przed oczy Mój Krzyż, zamiast szklanego ekranu, poznają prawdę, a prawda ich wyzwoli.
Wołaj, Moja drobinko, do Ojca za nimi, bo to szczególnie ważne, aby powrócili do swej pierwotnej gorliwości; w przeciwnym razie zginą na wieki. Ukochana, będę w twoich myślach, słowach i czynach, aby przemieniać, uświęcać i błogosławić. A ty, tak jak mówiłaś dziś dzieciom, kochaj Mnie ze wszystkich sił”.
3 lutego 2021