„Droga do sukcesu pedagogicznego to SŁUCHANIE”

23 listopada 2021, autor: Krzysztof Osuch SJ

+ „Nie wolno marnować łask, które wam daję: ani daru cierpienia w zjednoczeniu ze Mną, ani sposobności słyszenia Mego Słowa, ani tym bardziej daru Sakramentów Świętych”.

*+*

Mam, Jezu, do Ciebie parę pytań…

„A Ja, Moja Anetko, jestem Odpowiedzią. Stąd i za chwilę ukażę, czy rzeczywiście twoje pytania były potrzebne.

Nie bój się mówić do Mnie, a i słuchać będę, najdroższa”.

Najpierw boję się o życie i zdrowie, D.

„Ukochana, Ja troszczę się o niego, a więc bądź spokojna i ufaj Mojej Opatrzności; wszak pamiętasz, że ona codziennie wstaje dla ciebie wcześniej niż słońce.

Lubię słuchać Mojej Anetki i widziałem, jak dziś trudziłaś się w szkole wobec zachowania niektórych, rozkładając bezradnie swe ręce. Nie, maleńka, nie warto walczyć z wiatrakami.

Droga do sukcesu pedagogicznego to słuchanie.

Zauważyłaś, że gdy interesujesz się drobiazgami z życia dzieci, one szybko stają się twoimi przyjaciółmi. Moja drobinko, w tamtej klasie trzeba zmotywować dzieci do pracy urozmaiceniem ich zajęć i przyspieszyć tok prowadzonej lekcji.

Najmilsza, szukajcie, aż znajdziecie.

Nie poprzestawaj na starych metodach, ale szukaj tego, co nowe i co naprawdę wzbudzi entuzjazm i emocje w uczniach. Staraj się wyjść z ich świata, aby dotrzeć do danego tematu i słuchaj, co mają tobie do powiedzenia.

Dziś należało zapytać, co kryje się dla nich pod pojęciem Ojczyzna; i czy kiedyś przyszło im zawalczyć o swoje zdanie. Przecież wasze małe i wielkie walki mogą skończyć się zwycięstwem lub porażką, ale warto wiedzieć dlaczego i dla kogo walczycie. Dopiero, gdy zrodzą się uczucia i zostaną przywołane wspomnienia, możesz powiedzieć: „A Jezus uczynił w tej sprawie tak…”

I Moja Anetko, nie każ im czytać, a bardziej stań się tą, która relacjonuje wydarzenia, jakby były twymi osobistymi wydarzeniami. Widzisz, B. był ciekawy, czy dostajesz pieniądze za to, że codziennie jesteś w kościele na Mszy świętej”.

Tak, zaskoczył mnie tym pytaniem.

„A i sam zdziwił się twoją odpowiedzią, bo nagle miłość do Osoby, przecież niewidzialnego Jezusa, jest ważniejszą od pieniędzy i władzy.

Otóż tu mamy klucz do sukcesu na wszystkich lekcjach, a zapominasz o nim niekiedy.

Moja drobinko: Świadectwo!

Masz jaśnieć w tym świecie blaskiem Twego Oblubieńca.

Nie poczytasz tego w scenariuszach lekcji religii i nawet w internecie nie znajdziesz zbyt wielu takich stanowczych wskazówek.

Anetko Moja, niezależnie od tematu, jaki omawiacie, powiedz, co jest na pierwszym miejscu w twym życiu; i dlaczego tu odnajdujesz prawdziwego i żywego Boga.

Otóż, kiedy wsłuchujecie się w Mój Głos, Moja drobinko, nie wstydź się powiedzieć maluchom: ”Pan jest blisko”; i [że] nie wyobrażasz sobie dnia bez rozmowy ze Mną – ale słuchanie jest pierwsze: ”Słuchaj Izraelu!”.

Kiedy opowiesz najmłodszym o Królu, zechciej zejść z tronu wraz ze Mną i mówić o tajemniczym żebraku, który tak bardzo pragnął znaleźć się blisko swych poddanych, że sam zostawił swój piękny pałac, ukochanego ojca i królewski strój oraz służbę, i wybrał się w drogę, poszukując jedynie obecności i dobrego słowa, ciepłego spojrzenia i przyjaźni. Wielu ludzi podejmowało z nim rozmowę, niektórzy wciskali mu do ręki parę złotych, a on wpatrywał się w ich oczy, pytał, jak się dziś czują i czekał na osobę, która zechce [być] z nim jedynie, tylko przez chwilę.

Niestety, bardzo trudno było mu znaleźć człowieka, gotowego do słuchania, bo wszyscy albo wiele mówili o sobie i swoich problemach, albo i zasypywali go podarunkami, widząc jego lichy strój.

Wreszcie po bardzo długiej wędrówce znalazł małą i bardzo roześmianą dziewczynkę, która bawiła się piłką. Otóż właśnie ona z miłą chęcią usiadła i długo wpatrywała się w jego oczy w końcu powiedziała: ”Ty nie wyglądasz na biednego, bo twoje oczy są szczęśliwe” – i siedziała dłuższy czas, wpatrując się w niego, a on patrzył na nią. I tak minęło sporo czasu, aż w końcu dziewczynka zapytała z wielką nadzieją:

Czy chciałbyś mi coś dzisiaj powiedzieć?

Zgadnij, Moja drobinko, co usłyszała w odpowiedzi”.

Wiem, Jezu…

„Usłyszała najwyraźniej i głośno wypowiedziane: Kocham cię!

I nie musiała pytać, kim jest tajemniczy Nieznajomy”.

Piękne opowiadanie… Nie wiem, Jezu, czy zapamiętam…

„Nie bój się, mała. Ja je tobie przypomnę, gdy będziesz razem z dziećmi.

Martwisz się swoim kolanem, a mówiłem, że biedne dusze w Czyśćcu potrzebują tych, którzy obdarzą ich choć maleńką ofiarą, aby mogły szybciej znaleźć się w Domu Ojca.

Najmilsza, ile Ja mam pytań do Moich ukochanych dzieci, zwłaszcza tych, które zostawiły Mnie samego nie tylko w waszych kościołach, ale i w swej duszy!

Mówiłem dziś rano, że łaska uświecająca jest najcenniejszą miną i nie wolno tobie trzymać jej zawiniętej w chustce. Oto otrzymałaś łaskę po łasce, a żaden z twoich darów, Moja drobinko, nie jest tylko dla ciebie.

Kiedy na rolę Kościoła spada deszcz wczesny i późny, nie wolno marnować łask, które wam daję: ani daru cierpienia w zjednoczeniu ze Mną, ani sposobności słyszenia Mego Słowa, ani tym bardziej daru Sakramentów Świętych. Moja drobinko, nie mogę tolerować obojętności wielu kapłanów, a i osób zakonnych wobec skarbu Sakramentów Świętych.

Nie wiecie, jakie miny otrzymaliście, ani nie potraficie roztropnie i delikatnie nimi zarządzać.

Nie może być w was powszedniości i letniości, wszak otrzymaliście moc i ogień Bożego Ducha, aby szafować tak wielkimi tajemnicami.

Oto jestem Oblubieńcem, a Kościół Moją Oblubienicą.

Wyobraź sobie, że oblubienica widzi swego męża jedynie wieczorem i ogranicza się do chłodnego powitania i zostawienia mu kromki suchego chleba na kolację…

Anetko, oto tu jest coś więcej niż Jonasz!

Tutaj macie żywego i prawdziwego Boga i Człowieka, a wy nie tylko gardzicie Jego prawami, ale i Jego Świętą Obecnością w Eucharystii.

Tak być nie może, dziecię Moje umiłowane.

Matka kochając swoich synów, jest w stanie poświęcić ich wszystkich, aby sprzeciwić się bałwochwalczemu kultowi narzuconemu przez okrutnego króla.

A wy? Stajecie niejako na równi z tymi, co zamiast płonąć miłością Boga i bliźniego ograniczają się do odczytania brewiarza i jednej Mszy świętej, odprawionej w pośpiechu, w duchu rytualizmu i obojętności.

Jeszcze raz powtórzę: „Tak być nie może, bracia Moi!”.

Widzisz, maleńka, wołają do Mnie we dnie i w nocy, ale Prawa i wiary w Moją obecność w Eucharystii – tego nie strzegą.

[…]

Słowa, które mówię są duchem i życiem.

Potrzeba wejścia niejako w skórę drugiego i założenia jej na siebie.

Pamiętasz Jakuba i Ezawa?

Najmilsza, czytacie może z lekkim przekąsem o podaniu owej miski przez Jakuba, który otrzymał błogosławieństwo, posługując się podstępem.

Zatem trzeba zbliżyć się do [drugiej osoby] właśnie w tej skórze, która jest jej najbliższa. Należy poznać jej głębokie i uśpione czy też zakopane w ziemi potrzeby i pragnienia.

Najważniejszym będzie, Moja drobinko, głód miłości i pragnienie bycia wysłuchaną.

Tak, powiesz Mi, że jak ktoś nie chce rozmawiać, to nie da się go wysłuchać. Niekoniecznie, Moja Anetko. Macie tak cudowny Mój Obraz, na który patrzycie w waszej kaplicy. Wyobraź sobie zamiast Mojego Obrazu zdjęcie [osoby], z którą trudno tobie rozmawiać. Czy jest to możliwe?”.

Znów mnie zaskakujesz.

„Tak, Moja gwiazdko. Stałem się wszystkim dla wszystkich, aby ocalić przynajmniej niektórych.

Lubię przywoływać te słowa, ponieważ uniżyłem samego siebie i zamieszkałem w waszej duszy jako wspaniały zwycięski Król z pięcioma jaśniejącymi chwałą Ranami.

Drobinko, to dla ciebie, dla każdej z was stałem się Człowiekiem.

Widzisz, jak drogą jest mina złożona w twe ręce?

Ja nią jestem.

Kiedy więc proszę, abyś w miejsce Mego Obrazu wkleiła zdjęcie twej współsiostry – Ja, Pan, pragnę, żebyś Mnie w niej kochała, ale kochała zbytnio, to oznacza: zainteresowała się bardziej jej biedą i zechciała wsłuchać się w jej głód miłości – na ile jesteś do tego zdolna, kwiatuszku”.

Dobrze, spróbuję, Jezu Mój… Jak dużo mówisz…

„Widzisz, Najmilsza, mówiłem, że jestem Odpowiedzią.

Kochaj Mnie wytrwale i czule. Jestem blisko.[…].

Pamiętaj, wystarczy Mi jedna dusza, aby inne powróciły do Źródła Życia.

Bardzo Cię kocham”.

Dziękuję, Jezu. Kocham Cię. Dziękuję!

Z 17list21

Może być obrazem przedstawiającym 2 osoby i w budynku
Kategoria: Bez kategorii

Zostaw odpowiedź

Musisz się zalogować aby móc komentować.