„Zniechęcić do poszukiwania Mego Oblicza właśnie pośród poranionych członków Mego Kościoła”
23 listopada 2021, autor: Krzysztof Osuch SJ„Ukochana Moja drobinko, jako dziecię Moje umiłowane, wejdź teraz na Moje kolana i posłuchaj, co mówi Duch do Kościołów.
Warto posłuchać nie swoich nieuporządkowanych uczuć,
ale Mojego stwórczego Słowa, które ma moc zbawić dusze wasze i uleczyć te, które naprawdę chorują. Mówię o prawdziwej chorobie, ponieważ jak wielu pojawiło się fałszywych proroków, tak też wraz z nimi pojawiły się i liczne choroby, niekiedy zmyślone, dla ukrytych celów niewielkiej garstki ludzi.
Ty, najmilsza, już nieco zapomniałaś, że mówiłem: mniej internetu, a więcej Ewangelii; i też z tego powinniście codziennie robić szczery rachunek sumienia, w Mojej Obecności. Czy było lub jest coś ukrytego, co miałoby przynieść korzyść twej duszy, a Ja zakryłbym to przed Moją najdroższą drobinką?
Pomyśl, na ile położyłaś we Mnie i Moim Słowie swoją ufność, ale ile razy wciąż sięgasz po sieci, kiedy nie Ja cię posyłam. Pamiętasz dobrze: „Na Twoje Słowo zarzucę sieci”. Masz tutaj, najmilsza, posłuszeństwo Słowu. Kiedy zatem Ja nie chcę, abyś szukała interpretatorów obecnej sytuacji we wszystkowiedzących mediach, ty ciągle sądzisz, że jednak jest tam coś, co trzeba poczytać czy wysłuchać i posłać dalej.
Nie, ukochana, w tym, gdzie szukasz, nie ma nic poza nędzą i nicością; zatem odetnij swój dostęp do przeglądania mediów, bo tam złowisz jedynie zdechłe ryby”.
Przepraszam cię, Jezu…
„Nie ma obecnie ludzi, którzy walcząc tą samą bronią, jaką walczy przeciwnik waszego zbawienia, nieśliby wam pomoc i trwałe wybawienie od zła. Nie zrywa się owocu soczystego i dojrzałego z ostu lub ciernia. Napisz sobie dużymi literami na ekranie swego komputera słowo: „NIC”, a na okładce Pisma Świętego słowo „WSZYSTKO”, a wtedy zapamiętasz Moje pouczenie.
Zdziwieni? Oczywiście, zaprzeczycie teraz Moim słowom, bo nawet w internecie znajdziecie ciekawe świadectwa czy filmy o Świętych. Cóż, wobec potęgi i mocy działania Mego Słowa – nawet tamto wszystko jest marnością!
Najmilsza, Słowo Boże – nie tylko że jest zawsze żywe i skuteczne, ale obejmuje świat rzeczy widzialnych i niewidzialnych, a ponadto Jego wytrwałe słuchanie umożliwia wzrost waszej wiary i owocowanie przez czyny miłości.
Jednak wraz ze słuchaniem Mego Słowa winny iść w parze Moje Sakramenty i wasza łączność ze Mną. Tajemnicza sakramentalna łączność duszy z Ojcem, Synem i Duchem Świętym przekracza sieci wifi i uzdalnia do budowania trwałych i niezniszczalnych relacji ze Mną i z braćmi w Moim Kościele.
Jeśli nawet pojawią się zgorszenia, zostaną ugaszone niczym ogromny pożar mocą Mojej Przenajdroższej Krwi.
Obecnie wojujące dusze, te, które poddane Złemu, chcą zniszczyć Mój Kościół – one wytrwale i niestrudzenie gorszą małych i wielkich tego świata, ukazując wam przede wszystkim w mediach liczne błędy i oszustwa wybranych, a niekiedy nieżyjących już na tym świecie wybranych członków Kościoła.
Wszystko to, czynią w tym celu, aby zniechęcić do poszukiwania Mego Oblicza właśnie pośród poranionych członków Mego Kościoła.
Mądrzy zabłysną jak wspaniały firmament, a ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości, będą świecić jak gwiazdy na wieki.
Widzisz, Moja Anetko, nawet jeśli dziś wszyscy dookoła okazaliby się niewiernymi i zdrajcami – czy byłby to dla ciebie dostateczny powód, aby opuścić Mój Kościół?”.
Jezu, wiadomo, że nie! Wierzę w Ciebie i Twoją Miłość.
„Mówisz tak, bo doświadczyłaś i wciąż jesteś ubogaconą trwałą przyjaźnią ze Mną, opartą na zwycięskim Krzyżu.
A co powiemy, drobinko, tym, którzy tej relacji nie posiadają, a widzą grzechy tego czy innego kapłana, biskupa? I dalej wymieniać nie będę?”.
Powinni sami uderzyć się w pierś i żałować, bo nie są bez winy.
„Anetko, ale mówiłem, że jesteście mistrzami w poszukiwaniu drzazg w oczach braci, swojej belki nie dostrzegając.
Najmilsza, tu raczej należy położyć inną belkę, to jest belkę Mego Krzyża; i dotrzeć z informacją bardzo bieżącą i, uwaga( uśmiechniesz się!), aktualniejszą od wzrostu liczby zachorowań […]
Ta wiadomość brzmi: „Chrystus umarł właśnie za mnie!”.
Nie za Antka, Zosię i Marysię, ale najpierw za mnie.
Niestety, tego wasze media – opóźnione w niebiańskich i optymistycznych wiadomościach – nie podają, bo to mało prawdopodobne, a zresztą wymaga wiary od czytających. Zatem wychodząc z założenia, że nie wszyscy są wierzącymi – inwestycja związana z podaniem takiej informacji jest nieopłacalną”.
Mówisz zabawnie, Jezu, jakbyś sam był dziennikarzem.
„O, i to jakim, Moja drobinko, zdziwisz się kiedyś. Ja Jestem Słowem i Prawdą samą. Pójście za Mną oznacza wejście w Tajemnicę Wiecznego Szczęścia, które oczywiście można jeszcze zostawić po drodze, nie dostrzegając jego ukrytego piękna. Otóż mówię tobie, że jestem tak zakochany w każdym z was, że mógłbym i umrzeć po wielokroć za ciebie, ale Moje jedno „TAK” jest wystarczające, żywe; i pozwala wam na zjednoczenie z Moim Misterium.
Ach, ukochana, pozwól, że Twój Boski Dziennikarz przypomni tobie, jak zostałaś utkana z delikatną, czułą miłością, w łonie twej mamy, z Mojej woli, od dawna umiłowana i wybrana.
Jak wspomniałem i dziś w kościele, utkałem cię delikatnymi i licznymi nićmi, pamiętając, że jesteś to dziecięciem wrażliwym, a więc możesz zarówno śmiać się, jak i płakać; ale tchnąłem w twe nozdrza tchnienie życia, a dając nieśmiertelną duszę, zamarzyłem również o tym, że szybko powrócisz do Domu Ojca i będziesz już na zawsze ze Mną.
Pomyśl, Moja mała, czy tajemnica niebiańskiego mieszkania, które nie tylko obiecałem, lecz już przygotowałem dla ciebie – czy to nie jest ważniejsze od waszych wspaniałych mediów ziemskich, które podobno mają odpowiedź na każde pytanie?
Ukochana, choroby duszy, ciała, a w tym również waszej psychiki, to także zerwane przez grzech nici; i niekiedy są one przez was zupełnie niezawinione, a dopuszczam je dla waszego większego uświęcenia. Każdą duszę pielęgnuję osobno i uzdrawiam, gdy zechcę.
Ukochana, pomóż Mi dotrzeć do tych, co stracili wiarę w moc Mego Słowa, i przypomnij im, jak bardzo ich ukochałem.
Ja zawsze jestem z tobą. Bądź tylko Moja”.