„Nie patrzcie na Mnie przez wasze zamazane okulary”
13 października 2022, autor: Krzysztof Osuch SJ+ „Zajrzyjcie raczej do Słowa Bożego, co tam czytacie o swoim Bogu”
+ „Jak ciężko tobie oddzielić grzech od grzesznika”
+ „Kiedy pojawia się myśl czy niechętna, czy bardzo mało pochlebna wobec twych bliźnich, należy zapobiec jej rozprzestrzenianiu się w tobie”.
+ „W porę zapobiec rozprzestrzenianiu się groźnej zarazy”
*+*
„Kochanie Moje, Ja Jestem z tobą i czuwam nad każdym krokiem Mojej drobinki. Dziwisz się? Twój Bóg nie ma narzędzi, by kontrolować swe stworzenie albo wyłapywać wasze błędy i słabości, by potrząsnąć głową ze zniecierpliwieniem i powiedzieć: ”A nie mówiłem, że będzie upadał?”.
„Jak ojciec lituje się nad dziećmi, tak Pan się lituje nad tymi, którzy Mu część oddają. Wie On z czegośmy powstali, pamięta, że jesteśmy prochem”. „Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy. Nie postępuje z nami według naszych grzechów, ani według win naszych nam nie odpłaca.
Moja drobinko, nie patrzcie na Mnie przez wasze zamazane okulary, ale zajrzyjcie raczej do Słowa Bożego, co tam czytacie o swoim Bogu. Ja chętnie wyprostuję wasze krzywe myślenie o Mnie, jednak potrzeba Mi waszej zgody na tę podwójną ingerencję.
Dlaczego ”podwójną”? Bo dotyczy ona również waszego myślenia o grzechach i słabościach waszych braci i sióstr. Pomyśl, najdroższa, jak ciężko tobie oddzielić grzech od grzesznika; zwykle utożsamiasz czyn z osobą, która go wykonała. Stąd również wydaje się tobie, że jestem skłonny, by karcić i upominać tych, co wpadają wiele razy w to samo bagno albo gardzą Moją sakramentalną miłością i łaską.
Drobinko, Ja nie posługuję się narzędziami agresji i potępiania każdego, kto zgrzeszy przeciw Mnie czy braciom. „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie. Już nie jestem godzien nazywać się twoim synem. Uczyń mnie choćby jednym z najemników”.
Czy słyszysz, najdroższa, ten gotowy scenariusz na samoukaranie?
Czy Ja potępiam marnotrawnego syna albo nakazuję mu uprzątnąć dom i odpracować czas, kiedy nie było go przy Mnie? Kto urządza mu ucztę, a wcześniej przygarnia w swoje Ojcowskie ramiona? Tak, tak, nie zgadza się wam ten scenariusz, jakoby był zbyt niesprawiedliwy.
Cóż może właśnie trzeba odnaleźć tych swoich największych wrogów jako bohaterów tej Ewangelii, którzy ostatecznie mogą kiedyś, w ostatniej chwili życia, żebrać o Moje Miłosierdzie? Ach, wiesz doskonale, że niczego im nie odmówię. Dlatego też powiedziałem tobie rano, że kiedy pojawia się myśl czy niechętna, czy bardzo mało pochlebna wobec twych bliźnich, należy zapobiec jej rozprzestrzenianiu się w tobie. Tak, drobinko, to jest gorsza zaraza niż ta, o której kłamią obecnie prawie wszystkie wasze media.
Zaraza niechęci i wrogości wobec innych. Anetko, tu nie pomogą ani maski, ani środki do dezynfekcji, ponieważ jej charakter jest ściśle duchowy i trzeba zatem strzec się jej od razu, gdy dostrzeżesz w sobie pierwsze objawy: osąd myślowy nad drugą osobą, ciągłe myśli jak bardzo cię ona drażni, wreszcie chęć, by podzielić się z innymi jej słabościami, aby przynieść sobie chwilową ulgę i usłyszeć, że inni również mają jej dość. Nie tędy droga miłości zdąża, Moja najdroższa Anetko, nie tędy. Zauważ, że w Sercu twego Oblubieńca nie pojawiają się odruchy wrogości ani niechęci, lecz miłość, czułość i prawda”.
Prawda?
„Tak, o tym, że po upadku pierwszych rodziców jesteście sami z siebie, wszyscy razem i każdy z osobna, zdolni do najgorszego zła – do szemrania, oskarżeń i osądów, wreszcie także do skazania Syna Człowieczego na haniebną śmierć, najstraszliwszą wówczas z możliwych. Moja mała Anetko, wiesz… jak boli; i gdy brakuje oddechu, i kiedy nikt nie chce pomóc, a raczej dodaje goryczy do Kielicha, który trzeba wypić.
Zatem Miłość zwycięża śmierć i ona jest doskonałym wypełnieniem Prawa Przykazań. Wszyscy ze Mną cierpiący zostają złożeni w ramiona Ojca, ale trzeba pragnąć powrotu. Jeśli widzisz grzech brata czy siostry, czyń wszystko, aby do Mnie powrócił. Nie pomogą twoje myśli o nim, ale konkretny czyn miłości.
Wiemy, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra. Słyszysz, drobinko? We wszystkim.
Dlaczego sądzisz swego brata, skoro kiedyś oboje staniecie przed Najwyższym Sędzią, a nie zapytam was o ilość złych uczynków twego bliźniego, ale o twoje dobro wniesione w życie świata i Kościoła Świętego. Otóż wielkim dobrem, o czym wciąż tobie, małej, przypominam, jest przebaczenie z serca swemu bratu.
Ile razy masz przebaczać? 77 czyli zawsze. Czy nadal jest to nauka jedynie dla nielicznych? Moja Anetko, odpowiedz Mi!”.
Trudno mówić za innych. Zdaje się, że tak. Wczoraj nawet dzieci przyznały, że nie potrafiłyby przebaczać, jak Jan Paweł II.
„Tak, a ty, maleńka? Przecież wybrałem cię, abyś przynosiła wiele owoców w cierpliwości”.
Jeśli Mi pomożesz…
„Ach, to za mało, kochanie. Każdy człowiek winny być skory do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do gniewu. Może zajmijmy się, ukochana, pielęgnowaniem licznych emocji, jakie budzi zachowanie innych wobec ciebie. Jeżeli rzeczywiście będę Panem, wtedy Moja Anetka utrzyma uczucia pod kontrolą oświeconego przez wiarę rozumu. Oczywiście spróbujemy od teraz. Dopiero kiedy staniesz niejako ze Mną jako władczyni tego, co dzieje się w twym wnętrzu, a więc uczuć i pragnień, wtedy także przestaniesz spostrzegać swego Ojca jako kata, który od razu myśli o twych błędach, gdy je popełniasz.
Ach, czy widziałaś matkę, co opowiada swemu synowi o jego rozbitym kolanie, nie opatrując go i nie biorąc dziecka na kolana? Dlatego poddaj się operacji Ducha, podwójnej operacji duchowego wzroku, która pomoże tobie, ale i innym, w porę zapobiec rozprzestrzenianiu się groźnej zarazy.
Ja Pan powołałem cię słusznie. Ująłem cię za rękę i ukształtowałem. Pozwól, abym dokończył swoje dzieło, bo czas jest krótki. Tak, kocham cię bezustannie”.
Dziękuję za te teksty. Od jakiegoś czasu czytam i bardzo mnie dotykają wewnętrznie.
Zawsze dostaję jakąś odpowiedź,wytłumaczenie albo potwierdzenie na codzienne rozterki i dylematy. Pomagają bardziej ufać Bogu. Dziękuję, niech będzie Jezus uwielbiony.