Świadomi tego, co najniższe i najwznioślejsze! (18.B)

3 sierpnia 2024, autor: Krzysztof Osuch SJ

Nie ma nic gorszego, jak życie na powierzchni – pozbawione kontaktu zarówno z tym, co w nas najwznioślejsze, jak i z tym, co… najniższe. Zbyt łatwo i bezrefleksyjnie dajemy się unosić strumieniowi oszałamiającej cywilizacji. To zmora i nieszczęście naszych czasów. Schodzenie na głębię, także tę mroczną, jest konieczne, by móc żarliwie zwracać swe oczy ku jasnej głębi serca i najwznioślejszym darom Boga.

Najwznioślejszy dar to sam Syn Boży, który daje nam Siebie na pokarm. Z każdym przyjęciem Go doświadczamy i oczyszczenia, i niejako przebóstwienia. Udzielający się Zbawiciel sposobi obdarowanych do uszczęśliwiającego zjednoczenia z Boskimi Osobami. „Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu”. Dar Jezusa w Eucharystii jest bezcenny i niewymowny. Tak łatwo go przeoczyć, a nawet nim wzgardzić. Dlaczego?

Przyczyny bywają różne. Tę może najważniejszą ukazuje nam św. Paweł: „Zaklinam się na Pana, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie z ich próżnym myśleniem”. Obecnie wierzący w Chrystusa doświadczają wzmagającej się presji „próżnego myślenia” pogan. Ideologie, które w swych założeniach mają zerwanie więzi ze Stwórcą, a nawet walkę z Nim, dysponują coraz liczniejszymi środkami nacisku (media, prawo, uczelnie, polityka, wielki biznes). Totalitaryzmy XX wieku dały się wierzącym mocno we znaki. Co jeszcze pokaże obecny wiek, poganiejący – zobaczymy.

Jeśli chcemy myśleć o rzeczywistości z klasą, realistycznie (nie według ateizujących ideologii); jeśli chcemy mieć poczucie sensu życia, radość i pokój w sercu, to winniśmy oburącz trzymać się Chrystusa i Jego Kościoła. On Sam, jako Najcenniejsze Dobro rodzaju ludzkiego, jest przez wieki przechowywany i przenoszony w kruchym naczyniu Kościoła. To swoiście słaby „punkt” i nierzadko kamień obrazy dla wielu. Możemy mieć zasadną nadzieję, że „Król królów” w wyznaczonym czasie (może już niedługo) wkroczy w nasze dzieje i przywróci Boży ład w Swoim świecie; ład, zda się niedający się już przywrócić ludzkimi siłami – Kościoła, pasterzy, topniejącej liczby wierzących.

Ale jest też inny „punkt”, jeszcze… słabszy, delikatniejszy – w nas samych, w dość mrocznej głębi, a pozostawiony jest osobistej odpowiedzialności każdego. Chodzi o „starego” czy „cielesnego człowieka” w nas – o jego podstępne dążenia. To ten Pawłowy imperatyw winien mocno dźwięczeć w naszych uszach, jeśli chcemy utrzymywać w dobrej kondycji więź z Bogiem: „trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec się w człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości”.

z: https://www.niedziela.pl/artykul/154782/nd/Swiadomi-tego-co-najnizsze-i

1. czytanie (Wj 16, 2-4. 12-15)

Bóg daje cudowny pokarm

Czytanie z Księgi Wyjścia

Na pustyni całe zgromadzenie Izraelitów zaczęło szemrać przeciw Mojżeszowi i przeciw Aaronowi. Izraelici mówili im: «Obyśmy pomarli z ręki Pana w ziemi egipskiej, gdzie zasiadaliśmy przed garnkami mięsa i jadaliśmy chleb do syta! Wyprowadziliście nas na tę pustynię, aby głodem zamorzyć całą tę rzeszę».

Pan powiedział wówczas do Mojżesza: «Oto ześlę wam chleb z nieba, jak deszcz. I będzie wychodził lud, i każdego dnia będzie zbierał według potrzeby dziennej. Chcę ich także doświadczyć, czy pójdą za moimi rozkazami czy też nie».

«Słyszałem szemranie Izraelitów. Powiedz im tak: O zmierzchu będziecie jeść mięso, a rano nasycicie się chlebem. Poznacie wtedy, że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem».

Rzeczywiście wieczorem przyleciały przepiórki i pokryły obóz, a nazajutrz rano warstwa rosy leżała dokoła obozu. Gdy się warstwa rosy uniosła ku górze, wówczas na pustyni leżało coś drobnego, ziarnistego, niby szron na ziemi.

Na widok tego Izraelici pytali się wzajemnie: «Co to jest?» – gdyż nie wiedzieli, co to było.

Wtedy powiedział do nich Mojżesz: «To jest chleb, który daje wam Pan na pokarm».

Psalm (Ps 78 (77), 3 i 4bc. 23-24. 25 i 54 (R.: por. 24b))

Pokarmem z nieba Pan swój lud obdarzył

To, co usłyszeliśmy i poznaliśmy, *
i co nam opowiedzieli nasi ojcowie,
opowiemy przyszłemu pokoleniu, *
chwałę Pana i Jego potęgę.

Pokarmem z nieba Pan swój lud obdarzył

On z góry wydał rozkaz chmurom *
i bramę nieba otworzył.
Jak deszcz spuścił mannę do jedzenia, *
podarował im chleb niebieski.

Pokarmem z nieba Pan swój lud obdarzył

Spożywał człowiek chleb aniołów, *
Bóg zesłał im pokarm do syta.
Wprowadził ich do ziemi swej świętej, *
na górę, którą zdobyła Jego prawica.

Pokarmem z nieba Pan swój lud obdarzył

2. czytanie (Ef 4, 17. 20-24)

Przyoblec się w człowieka nowego

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan

Bracia:

To mówię i zaklinam się na Pana, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie z ich próżnym myśleniem.

Wy zaś nie tak nauczyliście się Chrystusa. Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście pouczeni w Nim, zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, że – co się tyczy poprzedniego sposobu życia – trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec się w człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.

Aklamacja (Mt 4, 4b)

Alleluja, alleluja, alleluja

Nie samym chlebem żyje człowiek,
lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia (J 6, 24-35)

Kto przychodzi do Chrystusa, nie będzie łaknął

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?»

W odpowiedzi rzekł im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec».

Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?»

Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: «Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał».

Rzekli do Niego: «Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”».

Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu».

Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!»

Odpowiedział im Jezus: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».

Kategoria: Bez kategorii

Komentowanie wyłączone.