„Co zrobić, aby właśnie dzisiaj być bliżej Mnie?”
22 kwietnia 2021, autor: Krzysztof Osuch SJ+ „Dziś, odkąd Ja Jestem Chlebem żywym, nie znajdziecie żadnego ożywczego Pokarmu poza Kościołem, poza Eucharystią”.
+ …„i uśmiecham się do was z wysokości Krzyża”.
+ „Dźwigam martwych do życia i próbuję zdjąć bielmo z ich oczu, ale bez zgody wolnej woli stworzenia i Ja Bóg Człowiek niewiele mogę uczynić. Rozumiesz bezradność wielkiego Stwórcy?”
„Ukochana Moja Anetko, dziś tak zmęczona i pełna niepokoju. Czy nie potrzeba tobie, najdroższa, odpocząć przy Moim Sercu, gdy nie masz już innego schronienia na tej ziemi?”.
Tak, Jezu mój. W Tobie chcę odpocząć.
„Najmilsza Mi istoto, nie powinnaś martwić się o swoją przyszłość, a gdy nachodzą cię myśli, które odrywają od tego, co jest tu i teraz – wiedz, że nie pochodzą one ode Mnie.
Nieprzyjaciel chętnie będzie podsuwać Moim dzieciom propozycję wycieczki w przyszłość, mówiąc: Nie dasz sobie rady. Musisz coś zrobić. Trzeba zabezpieczyć siebie przed tym i tamtym człowiekiem.
Nie, Anetko, nie słuchaj tego kłamcy.
Jedynie w Bogu,
szukaj spokoju, duszo moja,
bo od Niego pochodzi moja nadzieja.
Widzisz, Anetko, we Mnie odnajdziesz pokój, którego nie dadzą tobie ani osobisty wysiłek dbania o swoją przyszłość, ani nawet najwspanialsi ziemscy przyjaciele. Tylko Ja, najdroższa, jestem źródłem pokoju i Pokojem samym.
Czego nie powiedziałaś dziś dzieciom na lekcjach?
Ach, o przyjaźni ze Mną, Anetko. Czytać Słowo Boże to spotykać się z Kimś ważnym, z Przyjacielem, który nie tylko ma rozwiązanie wszystkich waszych problemów, ale nade wszystko pragnie wysłuchać, co gnębi wasze serce; co jest waszym smutkiem, a co radością. Wreszcie: co zrobić, aby właśnie dzisiaj być bliżej Mnie? Pamiętaj o tym, Moja mała nauczycielko.
Widzisz, dzieci z zapałem rysowały swoje rysunki, a Ty, mała księżniczko, co zrobisz, aby wywołać uśmiech na Twarzy Oblubieńca twej duszy?”.
Nie wiem…!
„Wiesz, drobinko! Moje Serce raduje się, kiedy otwierasz się na łaskę Ducha Świętego, by cierpieć i kochać. Nie dziw się, że zobaczysz uśmiech na Twarzy Ukrzyżowanego, choć oboje wiemy, że ból sam z siebie wcale nie powoduje radości. Cóż, Anetko, dla Mnie wszystko jest możliwe. Zajmij się dzisiaj tym, abyś będąc tu i teraz, na Moim Krzyżu ze Mną, mogła dostrzec uśmiech Ojca, który raduje się tą jedną zagubioną owcą bardziej niż pozostałymi, które nie zginęły.
Tak, tu nie chodzi, Anetko, o ucztę w formie alegorii czy pięknej bajki, która nie jest do końca prawdziwą. Radość w Niebie oznacza też Ucztę w wymiarze ziemskim, czyli Eucharystię, w której uczestniczycie,
na której Ja Jestem obecny tu i teraz,
i uśmiecham się do was z wysokości Krzyża.
Widzisz, najdroższa, twój Bóg i Pan nie potrzebuje specjalnego czasu i okoliczności, aby celebrować Ofiarę Krzyża na ołtarzach świata,
bo Ona jest obecna w Naszym Wiecznym TERAZ.
Wieczne TERAZ OJCA, SYNA i DUCHA ŚWIĘTEGO.
Wieczna Uczta jest najcudowniejszym Misterium,
jakie mogłem pozostawić wam,
głodnym miłości biedakom.
Można krótko powiedzieć: tu jest wszystko!
Pokarm i Napój, i Życie, i Radość.
A jednak, drobinko Moja, tego wszystkiego poszukują tak drogie Mi stworzenia poza Mną. Pochłonięci światem i jego sprawami nie umieją łaknąć i pragnąć, ba, nawet nie umieją Mnie szukać! Dlatego zatem ożywieni wiarą, powiedzieli:
Panie, dawaj nam zawsze Tego Chleba!
Ach, Anetko, jakiego chleba?
Czyżby Chleba Eucharystycznego?
Tak, wiedzą, że pragną, ale nie znają jeszcze słodyczy tego Pokarmu, nadal szukają manny na pustyni. Manną będą: pieniądze, praca, zdrowie, dobra opinia u innych, bezpieczeństwo jutra, pozorne nasycenie wszystkim, co daje świat. Popatrz, drobinko najdroższa: mijają się z prawdą.
Nie o takim chlebie im mówiłem!
Manna z nieba to nie to samo,
co Chleb, który z Nieba zstępuje
i życie daje światu.
Owszem, manna na tamten czas była potrzebna, ale tylko wtedy, Anetko.
Dziś, odkąd Ja Jestem Chlebem żywym, nie znajdziecie żadnego ożywczego Pokarmu poza Kościołem, poza Eucharystią.
Powiedzą: Wszyscy Cię szukają!
A Ja im odpowiem:
Szukacie Mnie nie dlatego,
żeście widzieli znaki,
ale dlatego, że jedliście chleb do sytości.
Zobacz, drobinko, tyle razy wykazałem ich błąd i po raz kolejny ślepo brną w tę samą drogę, choć powiedziałem: Nie idźcie tam !
Jam jest Chleb życia.
Ile razy jeszcze będę do was mówić
i po co mówię, jeśli nie chcecie słuchać?
Oto drobinko Moja, dźwigam martwych do życia i próbuję zdjąć bielmo z ich oczu, ale bez zgody wolnej woli stworzenia i Ja Bóg Człowiek niewiele mogę uczynić. Rozumiesz bezradność wielkiego Stwórcy?
Otóż, Anetko, nie ustawaj w działaniu,
by przyprowadzić Moje dzieci do Eucharystii,
a Ja nadam nowej mocy słowom,
które będziesz wypowiadać.
Wiedz, ukochana, że czasu jest mało,
ale i Moje zwycięstwo jest bliskie.
Nie bój się mówić i kochać,
ilekroć poproszę o współpracę,
ponieważ Moje Słowa i w tobie dzisiaj muszą się wypełnić.
Kocham cię „.