Nabierz UFNOŚCI !
30 lipca 2015, autor: Krzysztof Osuch SJW przeddzień (u nas uroczystego) wspomnienia św. Ignacego Loyoli, założyciela jezuitów, mija 51 lat od mojego wstąpienia do Towarzystwa Jezusowego. Na dalszą drogę otrzymałem dzisiaj taki oto PREZENT od Pana Jezusa – za pośrednictwem „ON i ja”. Chętnie się nim dzielę. Każdemu się przyda, także gdy podejmuje przygotowanie do Sakramentu Pokuty i Pojednania…
– Aktualny ojciec Magister, Tadeusz Hajduk z nowicjuszami w kaplicy nowicjackiej, gdzie i ja rozpoczynałem życie zakonne (a w latach 1992-98 pomagałem paru rocznikom młodych jezuitów wchodzić w życie zakonne).
- – „Nabierz ufności i podejmij na nowo twą skromną drogę, zawsze 'coraz bliżej’ Mnie. Wiesz, że nie jesteś mocna i że twoje oparcie może być tylko we Mnie. Gdy załamujesz się, zbieram szczątki i odbudowuję nową świątynię, piękniejszą, ponieważ upokorzyłaś się. Pamiętaj o tym, aby w ten sposób dojść do umiłowania upokorzeń. Czy nie doświadczyłem ich w ciągu całego mego ziemskiego życia? Ja, Bóg! Co za towarzystwo, moja córko!
- Widzisz, co przygasza miłość: to obojętność, to apatia, to bezczynność. Wiele dusz obchodzi się ze Mną tak, jakbym był ciągle umarły. Ale, moja córko, Ja jestem żywy i jestem blisko nich, czekając, by do Mnie przemówiły, by się do Mnie uśmiechnęły, by ich serca leciutko zabiły dla Mnie. Wymagam tak mało. Tak łatwo można Mnie zadowolić. Proszę tylko, aby Mnie zaproszono, a Sam zajmę się przygotowaniem gościny.
- Nawet jeżeli nie dotrzymałaś swych zobowiązań, nawet jeżeli upadłaś niżej niż wczoraj, to, jeśli żałujesz, jeśli pogardzasz sobą i przychodzisz powiedzieć Mi o tym, nie bój się uwierzyć, że jesteś w moim sercu, tak wielkim, tak dobrym, tak niepodobnym do serc ludzkich. Jestem Miłosierdziem a nie zawziętością… Niosłem was jak matka, niosąc mój Krzyż. Wyobraź więc sobie z jaką czułością słucham o waszych błędach, wyobraź sobie mój pośpiech w przebaczaniu ich wam… O, czułości Zbawcy, któż mógłby cię pojąć? Kto mógłby nawet słuchać o niej bez gorszenia się?…
- Staraj się więc być uważana od czasu do czasu za nicość, widzieć siebie w swoich brakach, w dobru, którego nie wyświadczyłaś, w błędach, których nie chciałaś, a które jednak popełniłaś. Bądź pewna, że nawet wtedy nie zobaczysz wszystkiego: Ja Jeden znam liczbę i ciężar!… A jednak kocham cię: jestem Miłością.
- Nie obrażaj Mnie lękiem i ucieczką: właśnie to rani miłość. Lecz wejdź w mój bezmiar, jak małe dziecko, które radośnie ssie i usypia na łonie matki. Odpoczywaj. Nabieraj sił. Raduj się. Wszystko we Mnie jest dla ciebie” (Gabriela Bossis, ON i ja. Rozmowy…, t. 3 nr 138), 3 stycznia 1948).
Rezygnuję z wszelkich „komentarzy”. Takie słowa jest najlepiej przyswajać w uważnej – parokrotnej – osobistej lekturze, rozważaniu i modlitwie…
choc Pismo św a przez nie Pan Jezus nie chce by kogoś nazywac dobrym(czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry tylko Bóg) czy ojcem (jeden jest wasz Ojciec, bracmi jesteście)
ja ze swego serca z największą prostotą , proszę przyjąc:
dziękuję Ci – dobry ojcze
w dzień świętego Ignacego AD 2015
Pani Ewo,
dziękuję za życzenia i pozdrowienie. Odwzajemniam je.
A co do trudności z „zawieszeniem” wpisu – to widzę, że jest już nieaktualna.
Szczęść Boże!
Ojcze, nie wiem w którym miejscu popełniłam błąd przy wysyłaniu, bo przy wszystkich komentarzach ” zawisł ” mój mail.
Z Bogiem.
Ewa
Szanowny Ojcze Krzysztofie!
Otrzymał Ojciec piękny PREZENT od Pana Jezusa z okazji swej 51-ej rocznicy wstąpienia do Towarzystwa Jezusowego.
Pozwolę sobie wyrazić radość z tego, że właśnie 51 lat temu odpowiedział Ojciec zdecydowane TAK na wezwanie Pana Boga.
Dzięki temu wiele osób mogło i może czerpać z Ojca wiedzy, mądrości i odnajdywać Boga w codzienności.
Ja także do nich się zaliczam.
Życzę Ojcu wielu Łask Bożych, pogody ducha, zdrowia i nieustannej radości z powołania.
Serdecznie Ojca pozdrawiam.
Szczęść Boże!
Ewa