GPS – w drodze do Nieba
30 marca 2022, autor: Krzysztof Osuch SJZ człowiekiem – dziełem Boga – ludzie wyczyniają różne rzeczy. Niektóre są okrutne i ohydne. Od wieków ciało człowieka bywa(ło) wykorzystywane na wojnach jako tzw. „armatnie mięso”, a w nowszych czasach jako składnik mydła. A co, tu i ówdzie, dzieje się obecnie (w czasie niby to pokoju i praw człowieka), strach i wstyd mówić. Jednak nie o tym chcę pisać. Lecz o wspaniałej i niezmiennej ofercie naszego Stwórcy. Jest ona zawarta w odwiecznej i wielkiej Myśli Boga.
– czwartek po IV. Niedzieli W. Postu
W doczesnym i ziemskim wydaniu, dla nas uchwytnym, zwie się ta Myśl Historią Zbawienia. Znamy ją wszyscy, przynajmniej w zarysie. Rozciąga się ona na tysiąclecia. Skrajne jej „punkty” to Stworzenie i Powtórne Przyjście Chrystusa w Chwale! Punkt alfa ludzkich dziejów opisuje Księga Rodzaju, punkt omega przedstawia w symbolicznych wizjach Apokalipsa. A czytania liturgiczne Wielkiego Postu kierują naszą uwagę m. in. na Exodus i Paschę Żydów. Wyprowadzenie Izraelitów z niewoli w Egipcie to naprawdę jedno z najważniejszych wydarzeń zbawczych. Także dzisiaj mówi nam ono niejedno o naszej trudnej – a zarazem fascynującej – drodze do wolności i szczęścia dzieci Bożych.
Pierwsze czytanie z czwartku po IV. Niedzieli W. Postu [zob. na końcu] ma swój szerszy kontekst.
Wybieram z niego parę kluczowych danych: oto mamy przed sobą Lud, któremu z Bożego polecenia przewodzi Mojżesz. To on, krok po kroku, sam prowadzony Bożym pouczeniem i mocą, doprowadza do wyjścia Ludu z „domu niewoli”; rzesze Izraelitów zostały przeprowadzone w cudowny sposób na drugą stronę… Za wodami Morza Czerwonego pozostawiono wielowiekową niewolę wraz z doświadczoną przemocą, uciskiem i poniżeniem! Ale to nie wszystko. Ktoś Najpotężniejszy – Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba – związał się na nowo z Ludem uroczystym Przymierzem. Od teraz stoi przed wyzwolonymi wielka przyszłość. Jej imię to Ziemia Obiecana, nazwana krajem mlekiem i miodem płynącym. Do pełni szczęścia pozostaje jeszcze tylko jedno. Trzeba wyruszyć w dalszą drogę, mając stale w pamięci, jako uskrzydlający cel, obiecaną ziemię Kanaan. Wnet okaże się, że Bóg-Wyzwoliciel potrafi skutecznie zatroszczyć się o pokarm i wodę na pustyni. Jednak od wędrowców będzie oczekiwać podejmowania codziennego trudu, związanego z marszem przez pustynię; a jeszcze bardziej – jako czegoś najważniejszego – oczekiwać będzie całkowitego zaufania do Jego Boskich możliwości, do Jego Słowa! Także do Mojżesza, Jego sługi!
- Dziś wiemy, że wyzwoleni wędrowcy mogli dotrzeć do Ziemi Obiecanej w … kilka tygodni. Ale z ważnych powodów (właściwie poważnych braków po stronie Ludu) okazało się to niemożliwe. Trzeba im było iść 40 lat! Po drodze wielu umarło, a ci, którzy doszli, stopniowo odkryli, że sprezentowana im Ziemia Obiecana nie jest ani szczytem szczęścia, ani ostatecznym kresem drogi…
Dziś wiemy z wyjątkową jasnością, że podobnie jak z tamtymi wędrowcami rzecz się ma z (niemal) każdym człowiekiem i każdym pokoleniem, które pielgrzymuje do Ziemi Obiecanej – tej najwłaściwszej i naprawdę w pełni uszczęśliwiającej. A jest nią dla nas ludzi Dom Boga Ojca, a właściwie On sam.
- My dzisiaj, znając wielkie i dość liczne błędy (grzechy) Narodu Wybranego, wędrującego przez pustynię, powinniśmy (i chcielibyśmy) uczyć się na ich błędach. Jesteśmy do tego usilnie zachęcani, najczęściej jednak uczymy się prawego myślenia i postępowania (w dużym stopniu) na… własnych błędach. Praktycznie oznacza to, że nasza droga do Boga, jako naszej Ziemi Obiecanej, wydłuża się i rozciąga na parę czy kilka dekad. Wije się jak przysłowiowy wąż. Ale to nic. Nie powinniśmy z tego powodu ulegać panice czy tym bardziej popadać w rozpacz. Owszem, trzeba tę sytuację traktować poważnie, nawet arcypoważnie, ale nie z desperacją, bo od niej robi się jedynie ciemno w oczach i umyśle.
- W sytuacji kluczeń i przestojów w drodze, najbardziej potrzeba światła i trzeźwości w ocenie sytuacji. Jasność i rozumienie duchowej sytuacji w drodze zyskujemy wtedy, gdy nawiązujemy „wzrokowy” (w/dzięki wierze) kontakt z kluczowymi punktami odniesienia. Z punktem alfa i omega. Podobnie, jak dzieje się to w nowoczesnej technice wyznaczania drogi przy pomocy (tytułowego) GPS-u.
To właściwie jest już jasne. Droga Ludu przez pustynię – z wszystkimi znakami Bożej Opatrzności, z próbami wiary i zaufania, z kryzysami i po wielekroć przywracaną nadzieją – jest nam podarowana ku (możliwie gruntownemu) pouczeniu. A gdy już dajemy się gruntownie pouczyć, to nabieramy mocnego przekonania, że mimo ludzkiej zawodności zawsze możemy polegać na Bogu! To On jest nieodwołalnie wierny Przymierzu Miłości, a nam przystoi zawsze ufnie powracać w krąg Przymierza. W tym kręgu odzyskujemy poczucie bezpieczeństwa i ocalenia.
– To z tej wiedzy (o Takim Bogu), zawsze przy wsparciu Łaską, rodzi się w nas zdolność do robienia, codziennie i po wielekroć, jednego (małego wielkiego) kroku czy raczej aktu ducha (umysłu i serca), którego treścią i istotą jest okazywanie pełnego zaufania naszemu Bogu-Zbawcy, Wyzwolicielowi.
- Często odnosząc się i konkretnie czerpiąc ze skarbów Bożego Objawienia, a zwłaszcza z Jezusa Chrystusa, pozyskujemy wszystkie (i najzupełniej wystarczające) dane, by być pokornie pewnym, że nasz Stwórca i najlepszy Ojciec chce nas ocalić! To On jest naszym Ocaleniem, Zbawieniem. Wystarczy ufnie wejść (przyjąć) w miłosne zjednoczenie z Nim. Jemu powierzeni, z Nim s-caleni (zjednoczeni) i przez Niego o-caleni – możemy być pewni, że żadna wroga siła (z zewnątrz czy z wewnątrz) nas nie rozbije, nie zdezintegruje; nie rozbije na fragmenty i coraz drobniejsze „kawałki”!
- Taki los spotka wszelką materię i wszelkie bożki, nawet gdyby były złote, jak cielec obtańcowywany na pustyni w chwili kuszenia i popadnięcia w grzech bałwochwalstwa. Materia Wszechświata – przez biliony lat – ulegnie wszystko „uśmiercającej” entropii (tzw. cieplnej śmierci Wszechświata)…
- Ale my, jako istoty obdarowane duchem i stworzone na obraz i podobieństwo samego Boga, zostaniemy ocaleni i zachowani – już poza czasem – w wieczności Boga. Rozkwitniemy jako uczestnicy Życia Trzech Boskich Osób.
Częstochowa, czwartek, 3 kwietnia 2014 AMDG et BVMH o. Krzysztof Osuch SJ
Pan rzekł do Mojżesza: Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej. I jeszcze powiedział Pan do Mojżesza: Widzę, że lud ten jest ludem o twardym karku. Zostaw Mnie przeto w spokoju, aby rozpalił się gniew mój na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić wielkim ludem. Mojżesz jednak zaczął usilnie błagać Pana, Boga swego, i mówić: Dlaczego, Panie, płonie gniew Twój przeciw ludowi Twemu, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wielką mocą i silną ręką? Czemu to mają mówić Egipcjanie: W złym zamiarze wyprowadził ich, chcąc ich wygubić w górach i wygładzić z powierzchni ziemi? Odwróć zapalczywość Twego gniewu i zaniechaj zła, jakie chcesz zesłać na Twój lud. Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela, Twoje sługi, którym przysiągłeś na samego siebie, mówiąc do nich: Uczynię potomstwo wasze tak liczne jak gwiazdy niebieskie, i całą ziemię, o której mówiłem, dam waszym potomkom, i posiądą ją na wieki. Wówczas to Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud (Wj 32, 7-14).

1. Centrum Duchowości – jezuici – CZĘSTOCHOWA
BÓG albo słoma – w naszych głowach!
Możliwości Boga i człowieka
Zwycięskie rozkoszowanie się Bogiem
Rachunek sumienia – codzienne przygotowanie Spowiedzi
BÓG OJCIEC mówi do swoich DZIECI (zatwierdzone przez Kościół)

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
Tyle wartosciowych tresci ma ta strona ale slabo widac, bo juz strona sie zdezaktualizowała az serce boli. Moze zróbmy z tym coś ? 🙂 szybciej nam zleci ten czas kwarantanny, gdy wykorzystamy energię w słusznej i dobrej sprawie 🙂
znamy się z widzenia, przyjeżdżałam na rekolekcje, jestem niewysoka widac po mnie ze mam ograniczenia ruchowe choc radze sobie nieżle (bez kul), proszę o kontakt na mejla przyjazna5@wp.pl
obecnie jestem dziewicą konsekrowaną i informatykiem, wysle zdjecie to się rozpoznamy 🙂
Nie znajduje mejla kontaktowego, więc próbuję w ten sposob.
z Bogiem, świętości i wytrwałości w powołaniu
Aga Jaz
Po napisaniu powyższego rozważania zabrałem się za czytanie rozmowy z o. Leonem Knabitem OSB. Polecam: http://www.katolik.pl/stracic–zeby-juz-nie-musiec,24022,416,cz.html
A druga rzecz… Też jest o GPS! Myśl wyrwana z kontekstu, ale ten … (bardzo pomocny i skuteczny w odnajdywaniu drogi) GPS!
„Zaufaj Panu Bogu! Nie lękaj się Go! A my się boimy nawet samych siebie. Bo gdy popełnię grzech, to się burzy mój starannie wypracowany program. Ale Panu Bogu on się nie burzy. On jest jak GPS – zawsze cię znajdzie i powie: „Zjechałeś na złą drogę, ale z tego punktu, w którym się znalazłeś, mam dla ciebie wyjście. Proponuję ci nową drogę”.