Boski PLAN MIŁOŚCI
16 stycznia 2022, autor: Krzysztof Osuch SJKiedy człowiek spotyka człowieka, to dokonuje się… objawienie.
Tak, jedna osoba jakoś objawia, czyli odsłania siebie drugiej osobie – przez to, co mówi, jakie wykonuje gesty, jak słucha. Dobrze, kiedy treść naszego wzajemnego „objawiania” jest piękna i dobra – wyraża dobroć, miłość i życzliwość. Niestety, wiemy, że różne treści wychodzą z nas podczas spotkań, w niezliczonych interakcjach – np. w rodzinie, przyjaźni, koleżeństwie, przestrzeni oplatających nas mediów społecznościowych. Można rzec – bezmiar wzajemnych obdarowań…, ale i dżungla negatywnych emocji, złowrogich komunikatów, wyrafinowanych manipulacji i uwiedzeń.
Na szczęście nie jesteśmy sami, zdani na nieprzejrzystą grę naszych emocji, pożądań i pragnień. W trwającej od tysiącleci wielkiej wędrówce ludów i narodów oraz pojedynczych osób jest z nami transcendentny Byt – Bóg, Ojciec, Trójca Boskich Osób. One powołały nas do istnienia, utrzymują cały Kosmos i nas na cudnej planecie Ziemi! Wyznaczają nam pozaziemski cel: włączenie nas w Ich życie! Dane nam kilka dekad bytowania na ziemi ma ten najgłębszy sens, byśmy możliwie dogłębnie poznali oraz całym umysłem i sercem przyjęli tak łaskawy zamysł Boga!
Wypowiedzi muzyczne mają różne formy, ale łączy je przekaz piękna i pragnienie wyniesienia odbiorcy na jakby nowy poziom istnienia… A cóż powiedzieć o niezliczonych formach wypowiadania się Boga wobec nas! Na milionach zdjęć ludzie próbują uchwycić geniusz Stwórcy widoczny w nieprzebranych odmianach np. kwiatów, ptaków, zwierząt, a także w ludzkich twarzach… Na tej linii chciałbym umieścić wszystkie czytania z Mszy św. To takie (poniekąd) miniaturki muzyczne, które są częścią wielkiej Boskiej symfonii, której uroczyste (pra)wykonanie usłyszymy i będziemy słuchać oraz podziwiać dopiero poza czasem – w wieczności Boga.
Egzegeci piszą uczone prace, zgłębiając na setkach stron czasem tylko jedno zdanie z Biblii. My otrzymujemy ich co niedziela kilkanaście… Mówiący do nas Bóg pragnie, by choć jedno Jego zdanie (znów) oderwało nas od siebie, uwolniło od „dyktatury ja” i otwarło, a nawet przeniosło w Jego wspaniały Boski plan miłości.
Tylko pod tchnieniem Ducha Świętego w osobistym przemodleniu słów Pana może dotrzeć do naszych serc „coś” z tej „miłosnej gry” Ojca i Syna, którzy mówią do każdej duszy-oblubienicy: „nie umilkniemy”, „nie spoczniemy”, aż przestaniesz postrzegać siebie jako porzuconą, „spustoszoną”, „bezsensowną”… Tylko złośliwy szatan może wmawiać, że Stwórca żywi wobec swoich stworzeń uczucia odrazy, niechęci, znudzenia czy obojętności… A co naprawdę żywi? To jest do osobistego odkrycia na modlitwie zainspirowanej choćby jednym zdaniem z Liturgii, choćby tą niebywałą obietnicą: „Bo jak młodzieniec poślubia dziewicę, tak twój Budowniczy ciebie poślubi, i jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak Bóg twój tobą się rozraduje”.
Rozważanie / krótka homilia opublikowana w: Niedziela Ogólnopolska 3/2022, str. IV O. Krzysztof Osuch, jezuita
Zapraszam na stronę tygodnika NIEDZIELA https://www.niedziela.pl/art…/157400/nd/Boski-plan-milosci