„Tęsknicie za uwagą i miłością ze strony innych”
6 września 2021, autor: Krzysztof Osuch SJ„Nie przestawać kochać, Anetko Moja, to mieć oczy bezustannie zwrócone na Mnie, nawet gdy jesteś ciągle z innymi ludźmi”.
To bardzo trudne, Jezu.
„A jednak możliwe, najdroższe słońce Moje. Ach, pochylając się dziś nad małymi, pochylałaś się i nade Mną; a zauważyłem każdy, nawet najmniejszy, gest miłości. Wiesz, że jestem spragnionych takich maleńkich kwiatków rzucanych pod Moje stopy – tak, aby prawie nikt ich nie widział poza Mną samym. Jestem, Anetko, Mistrzem od wychwytywania drobiazgów. I tu, mała Moja, musisz być czujną, aby odpowiedzieć w danej chwili na wymagania Mojej miłości. A przykazania Moje nie są ciężkie, bo wszystko, co z Boga zrodzone, zwycięża świat.
Tak, malutka, kiedy jakieś dziecko zaczyna rozrabiać, cała grupa jest nim zainteresowana; podobnie, gdy uczyni coś nowego, czy przyniesie do szkoły ciekawy przedmiot. Widziałaś dziś małych żebraków o miłość i uwagę w różnych grupach, ale wiedz, Anetko, że z dorosłymi jest bardzo podobnie.
Tęsknicie za uwagą i miłością ze strony innych, już od pierwszych chwil waszego życia, a później wzrasta w niektórych ten deficyt miłości i nie znalazłszy drogi do Mojej Prawdy, wielu goni uparcie, o, i skutecznie, za namiastkami miłości, które nie są Miłością. Otóż dotykamy tutaj, Moja drobinko, głębokiej tajemnicy zrodzenia was w miłości i próby sięgnięcia po tę tajemnicę – nieudanej z waszej strony próby.
Bo jeśli ktoś z was dzieci prosi ojca o rybę, czy poda mu węża? Lub gdy prosi o chleb, czy poda kamień?
Ach, maleńka, tymczasem wy zamiast prosić Mnie o poznanie prawdziwej drogi do odkrycia miłości, błądzicie niejako po omacku, przekonując się powoli, ale nie bez ran, że żadna rzecz stworzona i żaden, nawet najbardziej umiłowany przez was człowiek, nie jest w stanie zaspokoić tego głodu miłości, który w was mieszka.
Ach, powie do Mnie, Mój uczeń: „Całą noc łowiliśmy i niceśmy nie ułowili”. Widzisz, drobinko, to jest ten trud szukania miłości w nocy, a więc pośród ciemności. Choć wyprawny rybak doskonale wie, że właśnie w nocy najlepiej biorą ryby, nagle powraca z połowu z niczym, a jego plany okazują się chybione, mimo sporego doświadczenia w tej dziedzinie. Bo to we Mnie jest źródło zysku i zwycięstwa, nie zaś w waszych wzniosłych planach i zabezpieczeniach na przyszłość. Wiesz, ukochana, że posyłam was często z powrotem w to samo miejsce, gdzie zdawało się, że ani nie kochaliście, ani nie czuliście się tam kochani.
Tak, mam na uwadze też tę jedną grupę w przedszkolu, z której w tamtym roku wychodziłaś właśnie niczym rybak z pustymi sieciami. Lubię budować w takim miejscu, w którym większość twierdzi, że nic na nim długo nie postoi, bo nie ma tam warunków. Moja gwiazdko, Ojciec Mój działa od tej chwili i Ja działam.
Trzeba pomóc w tej najstarszej klasie dzieciom zaprzyjaźnić się z Duchem Świętym i tak długo wołać do Niego, aż przyjdzie w sposób szczególny do każdego z uczniów. Zabiegacie, Moja ukochana, o mnóstwo spraw: żeby żyło wam się dobrze, wygodnie i bezpiecznie; żeby nikt was nie nękał i nie straszył; oraz aby była zgoda i pokój panował w waszej rodzinie. Wiemy, że tak nie jest i nie będzie nigdy do końca tak, jak wyście sobie to wymarzyli.
Nieprzyjazny człowiek nasiał chwastu między pszenicę i stąd każdy niejako jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. Matka i żona czeka na ciepłe słowo ze strony dzieci i męża, a słyszy częściej płacz lub narzekanie.
Młodzi przestali się zastanawiać, kiedy rodzice mieli czas na chwilę rozmowy, bo są zanurzeni po brzegi w internetowym bagnie żebrania o tzw. lajki albo nowe zdjęcia swoich znajomych; tak mijają im dzień po dniu bez miłości i w tęsknocie za nią. Mógłbym, najdroższa, wymienić mnóstwo ”rybaków”, którym wydaje się, że dobrze znają sposoby zaspokajania głodu miłości, lecz musiałabyś Mnie słuchać i pisać do późnego wieczora. Anetko, pamiętasz? „Na Twoje Słowo zarzucę sieci” – mówi Piotr, najpierw niepewnie, ale w końcu pozwala się ponieść Duchowi tam, gdzie sam raczej drugi raz nie ma chęci próbować. No i mamy, najdroższa, nowy, udany już połów, jako odpowiedź na Słowo – radykalną odpowiedź, bez zadawania zbędnych pytań.
Dlatego, ukochana, nie możesz nigdy, absolutnie nigdy, zniechęcać się przeciwnościami czy też trudem głoszenia Dobrej Nowiny ubogim. Działanie pod przewodnictwem Ducha jest zawsze udanym. Należy zatem ciągle Go wzywać, zwłaszcza tam, gdzie panuje nieład i wszelki występek. Oczywiście, potrzebna jest wam wiara w Jego przepotężną moc.
Podobało mi się twoje nawiązanie do przyjaciela z Biblii, o, ale tu mówiłaś do nich w Duchu Świętym i trzeba to, kochanie, dokończyć. Prawdziwy Przyjaciel oddaje za ciebie swoje życie i dlatego każdy twój połów może być udanym, Moja księżniczko. Znów, jak pochylasz się nad płaczącym dzieckiem, tak trzeba pochylić się nad Słowem, aby wydobyć z niego głębię i dać się kształtować Jego stwórczej mocy.
Oto Piotr ląduje niejako na kolanach, prosząc, abym odszedł od Niego. O ukochana, cóż za niedorzeczna prośba! Nie mógłbym go teraz opuścić, ponieważ nie jest zdolny, aby zająć się sam, nawet przy pomocy towarzyszy, taką ilością złowionych ryb; a poza tym są one zapowiedzią innego połowu.
Przyłączyło się tego dnia około trzech tysięcy dusz. Pamiętasz płomienną mowę Piotra po zesłaniu Ducha Świętego – o tym połowie mówię. Dał się prowadzić Boskiemu Obrońcy i Nauczycielowi; pomimo próby wiary ostał się i przynaglany Tajemnicą Krzyża stał się Moją Skałą i przewodnikiem tak wielu zagubionych istnień ludzkich. Nieudany połów był zapowiedzią przyszłej pomyślności. Dlatego nie poddajemy się zwątpieniu. Jeśli nawet niszczeje zewnętrzny nasz człowiek, Ten, co jest wewnątrz, codziennie się odnawia.
Wiesz, drobinko, że żadna przeciwność ze strony ludzi ani z powodu działania ducha fałszu, nie może cię zniechęcać. Bądź blisko tych, co sił nie mają, by iść i nieść odważnie razem z nimi brzemię codzienności.
Kocham cię i będę nieustannie wspierał twoje połowy. Ty zaś trwaj w zawierzeniu Mojemu Słowu, Które, jak widzisz, wypełnia swą słodyczą aż po brzegi twój umysł i serce. Bardzo Cię kocham”.