„Potrzeba wejścia w świat duchowej równowagi, aby odeprzeć zło, zwyciężając je dobrem”.
25 sierpnia 2021, autor: Krzysztof Osuch SJ+ „Nie możesz, najmilsza, tu na ziemi oczekiwać tego pokoju, który jest jedynie we Mnie, ale Ja Pan mam moc zawsze z każdej przeciwności, która cię dotknęła, wyprowadzić dobro dla Moich stworzeń”.
+ „Nie musicie szukać poklasku i ludzkich pochwał, bo one przeminą jak wiatr i jak dym się rozwieją”.
+ „Widzisz, malutka, tyle w tobie różnych uczuć, a Ja mówię tobie o innym uczuciu: „bycia córką Ojca i Moją prawdziwą siostrą” – to dopiero dar nad dary; o, i wezwanie, by „czuć” tę właśnie tajemnicę całą twoją duszą”.
*+*
„Nie wolno tobie, drobinko, marnować żadnej łaski, którą daję – nawet łaski cierpienia ze Mną. Radujcie się bracia, ilekroć spadają na was różne doświadczenia.
Widzisz, kwiatuszku, osoba emocjonalnie niestabilna będzie oddziaływać na innych swoim zachowaniem. Potrzeba wejścia w świat duchowej równowagi, aby odeprzeć zło, zwyciężając je dobrem.
Moja drobinko, spójrz na niego z miłością, nie zaś pod wpływem emocji czy lęku, czy gniewu – wszystkie one szybko przemijają. Przemija świat a z nim jego pożądliwość. Bądź na tyle pełną nadziei, aby takie sytuacje, jak ta dzisiejsza zamiast wzbudzać smutek stały się źródłem dziękczynienia.
Moje dzieci chętnie poszukują wzorców pośród wyżej stojących od siebie, a Ja strącam władców z tronu, a wywyższam pokornych. Trzeba, Mój kwiatuszku, poznać Moją czułość, aby też łatwiej było znosić ciosy ze strony bliskich osób. Natychmiast, kiedy Moja drobinka, mniej czy bardziej, znajdzie w kimś osobę godną pochwały, nawet jeśli nie jesteś tego świadoma, Ja od razu wychodzę tobie naprzeciw i mówię: Kogo masz kochać nade wszystko i we wszystkich.
Otóż wszelkie dobro zstępuje z góry od Ojca świateł, u którego nie ma cienia zmienności, ale błogosławione szczęście i pokój. Nie możesz, najmilsza, tu na ziemi oczekiwać tego pokoju, który jest jedynie we Mnie, ale Ja, Pan, mam moc, zawsze z każdej przeciwności, która cię dotknęła, wyprowadzić dobro dla Moich stworzeń. Czy wierzysz w to, najdroższa?”.
Tak, choć ta sytuacja wytrąciła mnie od rana z równowagi.
„Niemile zaskoczona, Anetko, masz teraz pełne prawo, aby przylgnąć do Mnie, bo Moje jarzmo jest słodkie, a brzemię lekkie. Ach, ten biedak nie potrafi żyć Moim Słowem i dlatego, niczym tonący brzytwy, chwyta się czyjegoś słowa, czyniąc je w swoim mniemaniu zagrożeniem. O, Moja mała, to jego bieda, że trudno mu odnaleźć dobro w sobie i w innych. Potrzeba zatem, najdroższa, abyś swoją pogodą ducha wprowadzała pokój w jego poharatane życie. Otóż wszystkie twoje emocje, przeżywane ze Mną i w bliskości Mojego Słowa, staną się również źródłem życia dla innych dusz. Bądź ze Mną i kochaj!”.
***
„Kocham cię; będę to mówił tobie, aż stanie się częścią twego jestestwa, a i twojej codzienności. Wiesz, najdroższa, gdy sięgniesz pamięcią do twojej przeszłości, będzie ci łatwiej przebaczyć, co inni złego wobec ciebie uczynili. Ja rzeczywiście dźwigam wasze ciężary, O, także te, które kładą na was inni ludzie, sami palcem ich nie dotknąwszy. Oczywiście, słowo wypowiedziane w gniewie może być również dla was ciężarem, który wlecze się za wami nieraz i całe życie. Ach, i potem Moi kapłani słyszą, że nie potraficie wybaczyć tej czy tamtej osobie, nawet jeśli ona już dawno umarła i pokutuje w ciemnościach czyśćca za swoje grzechy.
Moja Anetko, nieustannie wzywam was do postawy przebaczenia. Niezależnie od uczuć, które przeżywacie, trzeba być gotowym przebaczać bliźnim 77 razy. Dziś masz okazję, najmilsza. Jak mówiłem, pamięć wasza jest delikatną władzą, poddaną również prawom waszych nieuporządkowanych pragnień i emocji. Pozwólcie, aby Moje Słowo uporządkowało i uzdrowiło waszą pamięć. Ile razy słyszysz, że mówię, tylekroć chcę, Moja ukochana, objąć władanie i nad twymi uczuciami, jak zauważyłaś, bardzo zmiennymi; tak i nad twoją pamięcią.
O, wspomnijcie cuda, które zdziałałem w waszym życiu; czy wtedy nie będzie łatwiej udźwignąć przydarzającą się wam przeciwność? Tak, o tym, co dobre, w dniach złych nie pamiętacie; lecz tutaj również możecie zostać uzdrowieni mocą Mojej Paschy. Ja daję śmierć i życie, wtrącam do otchłani i z niej wybawiam, poniżam i wywyższam. Jestem całkowicie wasz, a więc do waszej dyspozycji. Nie musicie szukać poklasku i ludzkich pochwał, bo one przeminą jak wiatr i jak dym się rozwieją. Kogo Ja wywyższam, pozostaje małym w swoich oczach, a i bardzo często – długo inni dostrzegają jego słabość i grzeszność.
Ja tymczasem patrzę w serce i widzę jego wierność, a ona jest niejako pieczęcią życia w prawdzie i bliskości Słowa. Zaprawdę Bóg jeden jest wierny, a jednak dzieli się swą wiernością z małymi tego świata i daję im poznać swoje poranione, lecz i jaśniejące chwałą Oblicze. Widzisz, Moja Anetko, teraz możemy przejść ponad zmieniającymi się uczuciami i patrzeć na świat i ludzi z wysokości Mojego Krzyża. To dopiero jest widok, kochanie!
Ach, zapytasz, jak podczas cierpienia podziwiać piękne widoki? Najdroższa, Ja przyszedłem rzucić ogień na ziemię i gdy on zapłonął na Moim Krzyżu, czego tak bardzo pragnąłem, zmieniła się perspektywa patrzenia – lecz nie tyle Moja, bo zawsze was miłowałem, ale perspektywa waszego patrzenia. Tak, stało się ono nowym i zdolnym, by dotrzeć do Mnie, a przeze Mnie do Ojca w Duchu Świętym. Wcześniej nikt z was nie mógł wejść do Naszego Domu i skosztować Mojej Uczty, jednak dzięki Misterium Mojej Miłości wszyscy staliście się Moimi braćmi. Możecie wołać do Boga: Tatusiu, i czuć się Jego dziećmi, bo rzeczywiście nimi jesteście.
Widzisz, malutka, tyle w tobie różnych uczuć, a Ja mówię tobie o innym uczuciu: „bycia córką Ojca i Moją prawdziwą siostrą” – to dopiero dar nad dary; o, i wezwanie, by „czuć” tę właśnie tajemnicę całą twoją duszą. Nie dziw się, kwiatuszku, twoja dusza także odczuwa, choć nie tak jak ciało, a jednak jej uczucia bardzo subtelne i niedostrzegalne – ożywione mocą Ducha Świętego – są źródłem niezwykłej radości i pokoju.
Kiedy odkrywasz, że posiadasz ten dar zupełnie za darmo i nikt nie może go tobie odebrać, wtedy wydłużanie frędzli u płaszczy i chęć podziwu ze strony innych – stają się zupełnie niepotrzebne. Tak, bo największym waszym ciężarem jest pycha i szukanie ludzkich względów. Oglądacie się za opinią innych i gonicie za ludzką chwałą niczym uparte muchy, niewiele pojmując, że to wszystko jest marnością nad marnością.
Szukajcie chwały Ojca i Jego królestwa, a wszystko inne będzie wam dodane. Moja Anetko, przechodzimy teraz ponad uczuciami, nie negując ich działania, nadajemy im właściwe miejsce; nie pierwsze, ponieważ pierwsze jest: Słuchaj i kochaj, a reszta to naprawdę śmieci. Daj się ponieść Duchowi Prawdy, co czeka, aż pozwolisz Mu wprowadzić się w głębię Bożego dziecięctwa; ach, to nader słodka tajemnica, którą radować się będziesz w przyszłym świecie; ale dlaczego by nie zacząć od dziś, Mój kwiatuszku?
Zaprzyjaźnij się z Duchem Prawdy, a On pomoże tobie „odczuwać” duszą to, co tylko Duch Pański zna i kocha. Jestem z tobą zawsze!”.