„Walcz o pierwszeństwo tych dwóch miłości w twoim życiu”
28 lipca 2021, autor: Krzysztof Osuch SJ+ „Tyś na etapie raczkowania, ale nie lękaj się zbytnio. Tata nauczy cię chodzić i biegać, a i więcej, poprowadzi do Źródeł wód życia, ale trzeba, aby twoje stopy mocno trzymały się Moich ścieżek, ścieżek Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Mesjasza”.
*+*
„Moja drobinko, tak zapracowana dzisiaj, jestem z tobą, by zaspokoić każdy głód Mojego dziecka. Jak ty martwisz się, aby obiad był udany, tak Ja Pan szukam tego chłopca, który miałby wystarczający zapas chleba i ryb, aby nakarmić tak wielu. Oczywiście, Moja Anetko, nakarmić to nie znaczy jeszcze nasycić, bo to wasza dusza jest tak duża i niezgłębiona, że, uwierz, nie jest łatwo nasycić Moje dzieci. Nakarmić się możecie sami osobiście, ach, i beze Mnie, bardzo szybko i łatwo, ale, Moja Anetko, taki sztuczny pokarm może powodować i mdłości, i wymioty, i, uwaga, nawet szybką śmierć”.
Śmierć duszy?
„Tak, ale i ciało może odczuwać liczne dolegliwości, nie mogąc skosztować ani odrobiny tego Pokarmu, który daje prawdziwe życie. Ja mogę nasycić – nie tylko nakarmić, ale nasycić – wielu, lecz, Moja drobinko, czy znajdzie się chłopiec, bardzo mały, który wyjdzie im naprzeciw z propozycją Pokarmu Słowa i Moich Sakramentów. Podobnie jak Elizeusz mógł przyczynić się do nasycenia licznego tłumu niewielką ilością chleba, tak i dziś potrzeba wam takich pełnych wiary proroków, którzy pokażą wam drogę do prawdziwego Pokarmu.
Wiemy, maleńka, że gdy ludzie są głodni mają liczne sposoby, by zaspokoić swój głód, nawet byle jakim pokarmem. Już nie muszą szukać bardzo drogiej restauracji, ponieważ ich lodówki są pełne jedzenia, a jeśli nie, mają swoje sklepy na wyciągnięcie ręki. Jakże więc mogą, drobinko Moja, odczuwać prawdziwy głód i pragnienie?
Wreszcie, kto im przypomni o istnieniu nieśmiertelnej duszy, którą nie wiedząc o tym zdołali już nakarmić, a raczej zagłuszyć licznymi i niezdrowymi pokarmami.
Najdroższa, mówiłem tobie dziś o pięciu zmysłach, wymieńmy je tutaj: Wzrok pozwala patrzeć i widzieć jakże wiele; Powiedz, mała, czym już zdążyłaś dzisiaj nakarmić swój wzrok? Ach, Mną…
A zatem dalej: słuch również potrzebuje pokarmu; czego dziś słuchałaś, Moja mała?” Ciebie! Twoich słów i, niestety, nie tylko…
„A twój dotyk, Anetko; czym lub kim został dzisiaj nasycony, powiedz?” Przywitałam małą dziewczynkę…
„Dotknęłaś i Mnie, najdroższa, ale tu trzeba dziś więcej.
A zapach, Moja mała; czy czułaś, że Twój Mistrz jest tak blisko?” Nie bardzo potrafię… „Nauczymy się ukochana. A czy smakowałaś Chleb Żywy i Prawdziwy, który daje życie?”. Przyjęłam Cię ..
„Lecz czy zasmakowałaś w tym Nowym Pokarmie – tak, aby był naprawdę najważniejszym dla ciebie?”. Mój Jezu… nie wiem, co mam odpowiedzieć? „To i Ja odpowiem, dziecko Moje: Tyś na etapie raczkowania, ale nie lękaj się zbytnio. Tata nauczy cię chodzić i biegać, a i więcej, poprowadzi do Źródeł wód życia, ale trzeba, aby twoje stopy mocno trzymały się Moich ścieżek, ścieżek Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Mesjasza.
Kochanie, ten chłopiec ma dwie ryby, a zatem: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swą duszą i całym swoim umysłem, a bliźniego swego jak siebie samego. To daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary, Moja drobinko.
Walcz o pierwszeństwo tych dwóch miłości w twoim życiu. Walcz jak lwica, bardzo odważnie.
Pamiętaj, że dwie ryby także wystarczą, aby nasycić, nie nakarmić – nasycić tak wielu, Moja mała.
Zgromadź także pięć swoich zmysłów, by złożyć je wraz ze Mną na ołtarzu Krzyża, a wtedy będziemy mogli nasycić wielu głodnych i głodujących.
Kocham cię niezmiernie. Potem usłyszysz i więcej. Moja jesteś!”.