Kuszeni przeciw wierze w Boga

3 lipca 2020, autor: Krzysztof Osuch SJ

Ojciec Henri de Lubac SJ w swoich rozważaniach o dwudziestowiecznym ateizmie poddaje trafnej krytyce prymitywną niewiarę. Trafnie zauważa, że ludzie są w niewiarę wciągani jakby bezwiednie. Nie daje się ludziom szansy, by mogli się zastanowić i dokonać świadomego wyboru. „Jak zaraźliwy paraliż, niemoc myślowa zalała na pewien czas umysły ludzi przeciętnych” – stwierdza mocno późniejszy Kardynał. 

Znalezione obrazy dla zapytania tomasz apostoł
Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: Widzieliśmy Pana! Ale on rzekł do nich: Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz /domu/ i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: Pokój wam! Następnie rzekł do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż /ją/ do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym. Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli  (J 20,24-29).

Kuszeni przeciw wierze w Boga

Pan Jezus powiedział do Tomasza: nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 20,24-29)Katechizm Kościoła Katolickiego mówi o wierze, że jest ona „najpierw osobowym przylgnięciem człowieka do Boga. (…) Jest … słuszne i dobre powierzyć się całkowicie Bogu i wierzyć w sposób absolutny w to, co On mówi (KKK 150). Wiara to bezcenny dar, który pozwala nam żyć w przyjaźni z Bogiem – naszym Stwórcą i najlepszym Ojcem. Tymczasem wiara wystawiona jest na wiele niebezpieczeństw. Tak było zawsze, ale czasy nowożytne i współczesność niesie tych niebezpieczeństw i zagrożeń znacznie więcej. Carlo Caretto tak scharakteryzował miniony wiek XX:

„Żyjemy wszyscy w bardzo tragicznym wiekuw którym nawet najsilniejsi ludzie są kuszeni w wierze. Jest to bowiem epoka bałwochwalstwa, lęków, udręki. Jest to epoka, w której żądza władzy i bogactwo zaciemniły zupełnie w sercu ten podstawowy nakaz Dekalogu: Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca twego[1].

Wiek XXI jest nie mniej tragiczny niż miniony. Wiara w Boga jest zwalczana w sposób często inny niż dawniej, ale atak na Boga nie ustajeCoraz bardziej panoszy się kłamstwo węża-kusicielaktóre już w raju pierwsi rodzice wzięli za prawdę.

Ojciec Henri de Lubac SJ w swoich rozważaniach o dwudziestowiecznym ateizmie poddaje trafnej krytyce prymitywną niewiarę. Trafnie zauważa, że ludzie są w niewiarę wciągani jakby bezwiednie. Nie daje się ludziom szansy, by mogli się zastanowić i dokonać świadomego wyboru. „Jak zaraźliwy paraliż, niemoc myślowa zalała na pewien czas umysły ludzi przeciętnych”[2].

  • Tak, to, co jest zaledwie „niemocą myślową”, powiada kard. de Lubac SJ, ukazywane jest jako „skutek nieuniknionej ewolucji inteligencji”.
  • Nikt z nas – gdziekolwiek przebywa i kimkolwiek jest – nie żyje w jakimś chroniącym go inkubatorze. Świat staje się „globalną wioską”. Cały glob ziemski otacza zasadniczo ta sama atmosfera okołoziemska. Podobnie rzecz się ma z duchową atmosferą, w której zanurzeni są coraz bardziej wszyscy. Owszem, Kościół stara się tworzyć taką przestrzeń życia, która sprzyja wierze w Boga i życiu duchowemu.

Służą temu różne struktury kościelne i duchowe działania na poziomie parafii, wspólnot religijnych, ruchów, wspólnot zakonnych, ale mimo to wszyscy poddani jesteśmy zarówno dobrym jak i złym wpływom panującej kultury i cywilizacji. Wieloma kanałami komunikacyjnymi docierają do nas takie prądy myślowe i mody oraz dyktaty różnych światowych „poprawności”, które z zasady są nam obce i zagrażają naszej żywej wierze w Boga! Ich wspólną cechą jest to, że pod osłoną humanistycznych i wolnościowych haseł banalizują i wręcz prymitywizują sprawę człowieka!

  • Ludzka osoba bywa konsekwentnie umniejszanaWielu – często z ukrycia – stara się zmanipulować i zagarnąć wolność jak najszerszych kręgów społecznych. W tym celu życie ludzi bywa konsekwentnie tak programowane, by ich myślenie i aktywność koncentrowały się na stanie posiadania, podnoszeniu komfortu życia i przyjemnym używaniu dóbr doczesnych. 

Co jeszcze osłabia nas w wierze i czci Boga?

 Do dziś pamiętam stwierdzenie sprzed lat (z pewnego kongresu katechetycznego w Hiszpanii): Trzeba nauczyć się żyć z Tajemnicą.

Wielkim utrudnieniem dla naszej wiary (i dla żarliwego oddawania czci Bogu) jest dzisiaj także to, że nie (dość) jesteśmy wdrażani w sztukę życia z Tajemnicą. Zamiast spoglądać w stronę Tajemnicy z najwyższym zaciekawieniem, szacunkiem i nadzieją, to my (w pewnych znaczących prądach myślowych) próbujemy dokonać zamachu na nią! Typ filozofii, a raczej ideologie leżące u podstaw systemów kształcenia i wychowania często upośledzają wrażliwość ludzi na Tajemnicę, na Boską Tajemnicę.

  • Niestety, od kilku już wieków oddziałują na nas takie prądy myślowe, które usiłują wyeliminować wymiar Tajemnicy z ludzkich myśli i dążeń.

Docenianie rozumu i używanie go do rozumienia Rzeczywistości, w której Bóg nas usadowił, to rzecz bardzo dobra. Złe jest takie mniemanie i nastawienie człowieka, które każe mu z góry odrzucać to wszystkoczego nie może on dotknąć, zmierzyć i uczynić przedmiotem eksperymentów w laboratorium. G. K. Chesterton trafnie stwierdził: „Rozpowszechniła się szeroko po świecie tendencja skłaniająca ludzi do odrzucania tego, czego nie mogą zrozumieć”.

Strach pomyśleć, co by się działo, gdyby dzieci, mające ograniczone zdolności poznawcze, mogły decydować o wyrzucaniu poza margines życia społecznego tego wszystkiego, czego nie mogą pojąć lub co nie nawiązuje do ich dziecięcych apetytów…

My dorośli winniśmy uznać, że są też takie „rzeczy” pełne sensu, których nie możemy przeniknąć i ogarnąć. Taką rzeczą na poziomie materii są struktury mikrokosmosu i makrokosmosu; taką niepojętą rzeczą jest także początek Wszechświata czy początek życia na Ziemi.

Jest dużo rzeczy i spraw, które z upływem lat i wieków rozumiemy coraz lepiej, ale są też i takie („rzeczy”), które nas nieuchronnie przerastają. Owszem, pojmujemy je tylko o tyle, o ile zwracamy się do Boga Stwórcy.

 Ten zaś, który wszystko stwarza pod miarą i liczbą, pozwala nam nie tyle wszystko pojąć, co raczej wychować nas do całkowitego zaufania Jemu. Ktoś trafnie powiedział, że życie jest nie po, żeby wszystko pojąć, lecz żeby nauczyć się ufać BoguTo może dlatego najbardziej rozpowszechniona ikona Zbawiciela nosi – z woli Jezusa – ten napis: Jezu, ufam Tobie. Tobie, Jezu, ponad wszystko wierzę. Tobie ponad wszystko ufam.

  • Złóżmy dziś, odnówmy nasze akty miłościwiary i ufności wobec Boga Ojca i Jego Syna, który stał się człowiekiem dla naszego zbawienia.
  • Jezus na pewno nam pobłogosławi. Rozraduje się i nam pobłogosławi: Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 20, 29).

[1] Carlo Caretto, Pustynia w mieście, s. 16.

[2] Henri de Lubac SI,  Ateizm, s. 31

Komentarze

komentarze 2 do wpisu “Kuszeni przeciw wierze w Boga”
  1. efer pisze:

    Co jeszcze osłabia nas w wierze i czci Boga ?

    Trzeba nauczyć się żyć z Tajemnicą !…. Ale,…. jak to robić,
    kiedy nie jesteśmy wdrażani w sztukę życia z Tajemnicą
    26/6. 2019r.
    Tego dnia notuję słowa, … pytanie :
    ” Czy możesz Mi zaufać, pokładać uność we Mnie ? ”
    – Odpowiedziałam bez namysłu: mogę ! ….
    ” Zacznij to od dzisiaj ! ” – Jezus
    Zastanowiły mnie szczególnie słowa …… „zacznij to od dzisiaj !”….
    Żyjąc nie zastanawiałam się nad tym, myślałam, że tak wlaśnie jest zawsze bo u podstawy moich wyborów jest wiara w Jezusa i nauka Kościoła Katolickiego. To tak jakby z marszu,… idę i ufam !
    Przychodzi refleksja !
    Czy ja umiem zaufać Bogu , …. ufać Bogu we wszystkim i zawsze ?… Czy ja tak żyję,
    i czy tak jest ?…. Postawione pytania wymagają jednak czegoś więcej, większej świadomości tego w sprawach po ludzku niemożliwych, aby wierzyć i ufać, zaufać Bogu tak w pełni, tak poprostu we wszystkim….. Przerastać siebie samą w ufności…! Gdy wiara się chwieje wołać z odwagą:
    Ojcze pomóż …! …. chcę ufać … chcę wierzyć, pomóż mi !
    Wiara Abrahama ! Abraham uwierzył i Pan poczytał mu to za zaslugę ..!
    Wiara Maryi – zasługa jej wiary,….błogosławiona któraś uwierzyła….!!!
    Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwal będę. Kto trwa we Mnie , przynosi owoc obfity /J.15,4- 5b
    Boże, umocnij we mnie siły człowieka wewnętrznego …. bo chcę Cii ufać, tak jak tego pragniesz !
    Jezu ufam Tobie ! ……

  2. s.Katarzyna pisze:

    OTO WYRYŁEM CIĘ NA MOICH DŁONIACH”.(Iz 49,,14)
    Tomaszowa nie-Wiara.
    Dziś dotknęła mnie inaczej.
    Apostołowie widzieli Zmartwychwstałego Pana!
    Tomaszowi nie wystarczyła ta informacja. Szczerze dzieli się z nimi swoją niewiarą , pragnie osobiście spotkać Pana i stawia konkretne warunki.
    ” Jeżeli na rękach nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę ręki mojej do boku Jego nie uwierzę”.

    Zmartwychwstały Pan PRZYCHODZI ,wie o jego wszystkich wątpliwościach! Wypełnia z całą pokorą jego prośbę.”Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce.Podnieś rękę włóż ją do mego boku…” Przez dar tego osobistego przeżycia PAN WNIÓSŁ W JEGO SERCE WIARĘ !. W ranach ręki i boku Tomasz zobaczył MIŁOŚĆ PANA DO NIEGO ! ODWIECZNE UMIŁOWANIE BOGA ,KTÓRY GO NOSIŁ NA SWOICH RĘKACH ( Iz 49,14 ) .I WYZNAŁ WIARĘ W NIEGO!
    Ta Ewangelia DAJE ODPOWIEDŹ na nasze życie WIARĄ.
    NIE LĘKAJMY SIĘ WĄTPLIWOŚCI I RÓŻNYCH TRUDNOŚCI W WIERZE, ale konsekwentnie i uczciwie SZUKAJMY JAK TOMASZ ODPOWIEDZI U PANA !
    Prosimy Cię Duchu św. ucz nas sztuki życia Tajemnicą -zaufania Bogu!
    Amen- niech się tak stanie.