W RADOŚCI albo STRAPIENIU – dwa rodzaje istnienia (mp3)
15 marca 2016, autor: Krzysztof Osuch SJDwa rodzaje istnienia: w RADOŚCI albo STRAPIENIU. Bóg Ojciec w Jezusie Chrystusie – dając Go nam „aż do skończenia świata” – spełnia wszystkie konieczne warunki, byśmy mogli żyć w radości. Chodząc w Świetle, którym jest Jezus, możemy oddalić od siebie i pokonać wszystko to, co chce nas pogrążyć w udręce, smutku – strapieniu. Wybór należy do nas… Ewangelia z 4. Niedzieli W. Postu, a dokładniej sam Pan Jezus z wyjątkową jasnością i precyzją uświadamia zadany nam WYBÓR. Trzeba się zatem rozeznać w sytuacji…, zastanowić… i dokonać wyboru!
A czy można wybrać raczej ciemność, zamiast Światła? – Można, ale tylko z jednego głównego powodu. Jakiego?
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu (J 3,14-21).
Niech około 30-minutowe rozważanie posłuży wielkopostnej reformie życia i umocnieniu wyboru życia z JEZUSEM. Od jakości tego Wyboru zależy, czy nasze życie upływa (zasadniczo) w radości czy (zasadniczo) w smutku, strapieniu…
Uwaga techniczna: 1. kliknąć na powyższy↑ link…
Aktualna prośba o udział w PROTEŚCIE / WSPARCIU dla:
Położne i Lekarze – odmawiajcie udziału w aborcji! Petycja do Szpitala im. Świętej Rodziny
Dziękuję Ojcu, to bardzo piękne i bardzo pomocne rozważanie, które zbliża do fundamentalnej Prawdy.
Ostatnio właśnie znowu zagalopowałam się i nawet nie spostrzegłam, że stopniowo zaniedbuję tę bardzo osobistą więź z Panem na modlitwie. „Do pionu” sprowadziło mnie po kilku dniach bardzo złe samopoczucie i zawalenie budowli, którą intensywnie budowałam, odkładając to, co najważniejsze. Poszłam przeprosić Pana, który w konfesjonale ustami kapłana powiedział, że bardzo się cieszy, że wracam.. Więc teraz, choć kolejna moja bardzo ważna ludzka budowla znowu zawaliła się z wielkim kretesem, jestem bardzo szczęśliwa, bo doświadczyłam tej prawdy, że Pan Jezus zawsze wiernie i prawdziwie czeka (i to z nagrodą!) na powracających ze skruchą.. Ale najważniejsze, to żeby nigdy i za żadną cenę nie oddalać się – tylko czuwać i pielęgnować Tę Najważniejszą Relację, no bo poza konsekwencjami związanymi z samopoczuciem, to przecież nie wolno zaniedbywać tej Miłości, która tęskni, wypatrując każdego z nas.. Zaskakujące dla mnie, że właśnie to ma na względzie Matka Najświętsza w ostatnim orędziu:
Orędzie Matki Bożej z Medjugorie 18 marca 2015 przekazane widzącej Mirjanie:
„Drogie dzieci!
Z pełnym sercem proszę was – proszę was, dzieci – oczyśćcie wasze serca z grzechu i wyprostujcie je ku Bogu i ku życiu wiecznemu.
Proszę was, bądźcie czuwający i otwarci na prawdę.
Nie pozwólcie, aby wszystko, co jest z tej ziemi, oddalało was od prawdziwego poznania zadowolenia we wspólnocie z moim Synem.
Prowadzę was drogą prawdziwej mądrości, ponieważ tylko przy prawdziwej mądrości możecie poznać prawdziwy pokój i prawdziwe dobro.
Nie traćcie czasu, wypraszając u Ojca Niebieskiego znaki, ponieważ największy znak On już wam dał, a to jest mój Syn.
Dlatego, dzieci moje, módlcie się, by Duch Święty mógł was poprowadzić do prawdy, pomóc wam poznać ją i przez to poznanie prawdy będziecie jedno z Ojcem Niebieskim i moim Synem.
To jest poznanie, które daje szczęście na ziemi i otwiera bramy życia wiecznego i bezgranicznej miłości.
Dziękuję wam”.