Rachunek sumienia przed SPOWIEDZIĄ – Pytania (1)
21 marca 2013, autor: Krzysztof Osuch SJSłowo wyjaśnienia dla idących (obecnie czy w przyszłości) tropem rekolekcyjnych rozważań wg tzw. pierwszego tygodnia Ćwiczeń; ostatnie rozważanie podprowadziło do przeglądu całego swego życia (zobacz: Rozważanie o GRZECHACH WŁASNYCH – wg św. Ignacego Loyoli). Został podany sposób i niejako klucz, który otwiera wgląd w grzeszną przeszłość. Tyle powinno czy może wystarczyć, zwłaszcza w połączeniu i na przedłużeniu kilku wcześniejszych rozważań o grzechach (aniołów, Adama i Ewy itd.). Niektórzy czują potrzebę pewnej dodatkowej pomocy w postaci zestawu PYTAŃ. Spotykamy je zwykle w różnych książeczkach do nabożeństwa czy w książkach traktujących np. o ignacjańskiej metodzie codziennego, pięciopunktowego rachunku sumienia.
Poniżej podam ZESTAWY pytań; proponuję je zwykle (aczkolwiek w sposób niezobowiązujący, po prostu je wykładam) pod koniec pierwszego tygodnia, gdy rekolektanci przygotowują się do spowiedzi generalnej. Wypada zaznaczyć, że w czasie 8-iodniowych rekolekcji pomocy jest więcej, choćby dwie ważne konferencje: właśnie o rachunku sumienia i sakramencie Pokuty i Pojednania.
Uśmiechnięty Ukrzyżowany Chrystus z kaplicy w Xavier, HiszpaniaPomoc w przygotowaniu się do Sakramentu Pokuty i Pojednania
1. MODLITWA PRZED RACHUNKIEM SUMIENIA
Wszechmogący i miłosierny Boże, mój Dobry Ojcze, ABBA, oświeć mój umysł, abym poznał grzechy, które popełniłem i odmień moje serce, abym szczerze nawrócił się do ciebie. Niech Twoja miłość zjednoczy mnie z wszystkimi, którym wyrządziłem krzywdę.
Niech Duch Święty obdarzy mnie nowym życiem i odnowi we mnie miłość, aby w moich czynach zajaśniał obraz Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
2. PYTANIA pomocne do wejrzenia w swoje podstawowe odniesienia i obowiązki:
- Czy przystępuję do Sakramentu Pokuty ze szczerym pragnieniem oczyszczenia, nawrócenia, odnowienia życia i osiągnięcia głębszej przyjaźni z Bogiem,
- czy raczej uważam go za ciężar, który się jak najrzadziej powinno podejmować?
- Czy na poprzednich spowiedziach nie zapomniałem wyznać jakiegoś grzechu ciężkiego?
- Czy wypełniłem nałożony obowiązek zadość-uczynienia?
- – Czy naprawiłem wyrządzone krzywdy?
- – Czy usiłowałem wypełniać postanowienie poprawy życia według Ewangelii?
3. MIŁOŚĆ DO PANA BOGA:
- Czy zwracam serce moje do Boga tak, abym przez wierne wypełnianie przykazań miłował Go prawdziwie ponad wszystko jak syn ojca, czy raczej zabiegam o sprawy doczesne?
- – Czy kieruję się czystą intencją w moich czynach?
- Czy mam mocną wiarę w Boga, który przemówił do nas przez swojego Syna?
- – Czy trwałem mocno przy nauce Kościoła?
- – Czy troszczę się o formację chrześcijańską słuchając słowa Bożego,
- – uczestnicząc w nauczaniu religii,
- – unikając wszystkiego, co przynosi szkodę wierze?
- – Czy zawsze mocno i bez obawy wyznawałem wiarę w Boga i Kościół?
- – Czy w życiu prywatnym i publicznym chętnie okazywałem się chrześcijaninem?
- Czy modliłem się rano i wieczorem?
- – Czy moja modlitwa jest prawdziwą rozmową serca i umysłu z Bogiem,
- – czy tylko zewnętrzną praktyką?
- – Czy ofiarowałem Bogu moje trudy, radości i cierpienia?
- – Czy uciekam się do Niego w pokusach?
- Czy mam szacunek i miłość dla imienia Bożego?
- – Czy obrażałem Boga bluźnierstwem, krzywoprzysięstwem albo braniem imienia Bożego nadaremnie?
- – Czy odnosiłem się bez szacunku do Najświętszej Maryi Panny i Świętych?
- Czy odnoszę się ze czcią do niedzieli i świąt Kościoła, do nabożeństw liturgicznych, a zwłaszcza do Mszy świętej, uczestnicząc w nich czynnie, pobożnie i uważnie?
- – Czy wypełniałem przykazanie dorocznej spowiedzi oraz Komunii świętej wielkanocnej?
- Czy mam „inne bóstwa”,
- – tj. rzeczy, o które bardziej się staram i którym więcej ufam niż Bogu, a mianowicie bogactwa, zabobony, spirytyzm i inne formy magii?
- Czy ufam dobroci i opatrzności Bożej również w dniach cierpienia i choroby?
- – Czy poddaję się udrękom, rozpaczy, oraz innym złym myślom i uczuciom?
- – Czy korzystam z wolnego czasu, aby zastanowić się nad życiem i rozmawiać z Bogiem?
- – Czy przyjmuję chorobę i cierpienia jako sposobność współcierpienia z Chrystusem, który nas odkupił swoją męką?
- – Czy żyjąc wiarą, jestem przekonany, że cierpienie znoszone z cierpliwością przynosi pożytek Kościołowi?
- – Czy żałuję za grzechy przeszłości i czy znoszę cierpliwie chorobę i dolegliwości jako wynagrodzenie za nie?
4.MIŁOŚĆ DO BLIŹNIEGO:
- Czy w chorobie dostrzegam także innych cierpiących i ich potrzeby?
- – Czy okazuję wdzięczność tym, którzy się mną opiekuję i tym, którzy mnie odwiedzają?
- Czy miłuję prawdziwie mojego bliźniego?
- – Czy nie nadużywam swoich braci, wykorzystując ich do osobistych celów lub czyniąc im to, czego nie chciałbym doznać od innych?
- – Czy przez złe słowa i uczynki byłem dla nich zgorszeniem?
- Zastanów się czy przez cierpliwość i prawdziwą miłość w twojej rodzinie przyczyniłeś się do dobra i radości?
D z i e c i – czy są posłuszne rodzicom, okazują im szacunek i pomoc w ich potrzebach duchowych i materialnych?
R o d z i c e – czy troszczą się o chrześcijańskie wychowanie dzieci i wspierają ich dobrym przykładem oraz ojcowską powagą?
M a ł ż o n k o w i e – czy są wierni sobie w myślach i uczynkach? - Czy dzieliłem się dobrami z biedniejszymi od siebie?
- – Czy w miarę swoich możliwości bronię uciśnionych, pomagam nieszczęśliwym, wspieram ubogich?
- – Czy swoim bliźnim, zwłaszcza ułomnym, starcom, ubogim, przybyszom lub innym ludziom okazywałem wzgardę?
- Czy w swoim życiu pamiętam o swoim posłannictwie jakie otrzymałem w Sakramencie Bierzmowania?
- – Czy uczestniczyłem w dziełach apostolstwa i miłosierdzia Kościoła oraz w życiu parafii?
- – Czy modliłem się i spieszyłem z pomocą w potrzebach Kościoła i świata, np. w intencji zjednoczenia Kościoła, o ewangelizacje narodów, o zachowanie pokoju i sprawiedliwości na świecie itp.?
- Czy troszczę się o dobro i pomyślność wspólnoty ludzkiej, w której żyję?
- – Czy też troszczę się wyłącznie o siebie?
- – Czy w miarę swoich sił pracuję nad szerzeniem w ludzkim społeczeństwie sprawiedliwości, dobrych obyczajów, zgody i miłości?
- – Czy spełniam zgodnie z sumieniem obowiązki obywatelskie?
- Czy jestem w swojej pracy lub na stanowisku sprawiedliwy, czynny, uczciwy, pełniąc służbę społeczną z miłością?
- – Czy dałem słuszną i należytą zapłatę robotnikom i tym, którzy im służą?
- – Czy wypełniłem zobowiązania i dotrzymałem obietnic?
- Czy prawowitym władzom okazywałem posłuszeństwo i należny szacunek?
- Jeśli piastuję urząd lub jeśli sprawuje władzę,
- – czy wykorzystuję to dla własnej wygody
- – czy też dla dobra innych w duchu posługi?
- Czy przestrzegałem prawdy i wierności,
- – czy może fałszywymi słowami, oszczerstwem, zniesławieniem, bezmyślnym sądem, naruszeniem sekretu wyrządziłem zło innym?
- Czy naruszyłem prawo do życia i zdrowia , sławy lub honoru, albo dóbr cudzych?
- – Czy wyrządziłem jakąś szkodę bliźnim?
- – Czy doradzałem lub spowodowałem poronienie dziecka nienarodzonego?
- – Czy innych nienawidziłem?
- – Czy się kłóciłem?
- – Czy przezywałem lub przeklinałem bliźnich?
- – Czy powodowany samolubstwem zaniedbywałem z własnej winy zaświadczyć o niewinności bliźniego?
- – Czy przestrzegałem przepisów kodeksu drogowego?
- Czy kradłem cudze rzeczy?
- – Czy pragnąłem ich w sposób niesłuszny i nieuporządkowany?
- – Czy wyrządziłem innym szkodę?
- – Czy zwróciłem cudzą rzecz i czy naprawiłem szkodę?
- – Czy szanowałem dobro społeczne?
- Jeśli doznałem krzywdy, czy dla miłości Chrystusa byłem gotów do pokoju i pojednania?
- – Czy przechowuje nienawiść lub pragnienie zemsty?
„Bądźcie doskonali jak Ojciec Niebieski”
- Jaki jest podstawowy kierunek mego życia?
- – Czy ożywia mnie nadzieja życia wiecznego?
- – Czy troszczyłem się o postęp w życiu duchowym przez: modlitwę, czytanie i rozważanie słowa Bożego, uczestnictwo w sakramentach świętych i umartwienie?
- – Czy starałem się pokonywać wady, złe skłonności i namiętności, jakimi są: zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu?
- – Czy nadużywałem napojów alkoholowych?.
- – Czy pod wpływem pychy i hardości nie wynosiłem się wobec Boga, a gardziłem innymi uważając siebie za lepszego?
- – Czy nie narzucałem innym mojej woli, lekceważąc ich wolność i prawa?
- Jaki użytek robiłem z czasu, sił i zdolności, które otrzymałem od Boga jako ewangeliczne talenty?
- – Czy posługuje się nimi wszystkimi, aby się stawać z dnia na dzień doskonalszy?
- – Czy próżnowałem i byłem leniwy?
- Czy znosiłem cierpliwie bóle i przeciwności życiowe?
- – W jaki sposób praktykowałem umartwienie, aby dopełnić to, czego brakuje cierpieniom Chrystusa?
- – Czy przestrzegałem przepisów dotyczących postu i wstrzemięźliwości?
- Czy strzegłem zmysłów i całego mojego ciała we wstydliwości i czystości jako świątyni Ducha Świętego, gdyż zostało ono powołane do chwalebnego zmartwychwstania?
- – Czy odnosiłem się do ciała jako do znaku miłości, którą wierny Bóg okazuje ludziom, a która w pełni jaśnieje w Sakramencie Małżeństwa?
- – Czy nie splamiłem mego ciała nierządem, nieczystością, bezwstydem, niegodziwymi słowami i myślami, bezwstydnymi pragnieniami lub uczynkami?
- – Czy pobłażałem moim żądzom zmysłowym?
- – Czy uczęszczałem na odczyty, rozmowy, widowiska i zabawy przeciwne godności chrześcijańskiej i ludzkiej?
- – Czy przez swoja nieprzyzwoitość pobudzałem innych do grzechu?
- – Czy w pożyciu małżeńskim zachowywałem prawo moralne (czy nie stosowałem antykoncepcji lub stosunków przerywanych)?
- Czy pod wpływem lęku lub obłudy postępowałem wbrew sumieniu?
- Czy starałem się zachować w życiu prawdziwą wolność dzieci Bożych,
- według prawa Ducha Świętego,
- – czy też może jestem niewolnikiem jakiejś namiętności?
5. MODLITWA PO RACHUNKU SUMIENIA
Żal i mocne postanowienie poprawy.
Panie Boże, mój Ojcze, z głębi serca żałuję za wszystkie grzechy całego życia mego,
ponieważ obraziłem Cię i zasłużyłem na to, żebyś mnie jako Sprawiedliwy Sędzia ukarał tu na ziemi i w wieczności.
Najbardziej jednak żałuję za grzechy, dlatego, że Ciebie najlepszego Ojca grzechami moimi tak bardzo zasmuciłem i obraziłem.
Żałuję, że z powodu odwrócenia się od Ciebie, zmarnowałem zasługi gorzkiej męki mojego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z miłości dla mnie w Ogrójcu krwią się pocił, był ubiczowany, cierniem ukoronowany, niósł ciężki krzyż, na którym w wielkich boleściach umarł.
Postanawiam przy pomocy Twojej łaski poprawić życie moje i więcej nie grzeszyć.
Niech odtąd zrozumiem lepiej, że mój dom rodzinny, miejsce pracy, obowiązki moje i bliźnich są warsztatem mojej doskonałości i świętości.
Pragnę wynagrodzić wszelką szkodę, którą wyrządziłem.
Pragnę zawsze do Ciebie należeć i przy pomocy łaski Twojej unikać wszystkich grzechów oraz okazji do nich.
Panie Jezu, nie bądź mi Sędzia, lecz Zbawicielem. Matko Syna Bożego, bądź też Matka moją i broń mnie od złego. Amen.
===============================
Wzięte z Internetu. Opatrzone taką uwagą: Opracowano na podstawie: „Obrzędy Pokuty”, KATOWICE 1981.
Częstochowa, Centrum Duchowości Księży Jezuitów – moje podkreślenia, wyróżnienia, o. O.K. SI
MOJA NADZIEJA BEZ GRANIC
Jeślibym patrzył na me grzechy, bałbym się ufać Bogu.
Ale jeśli rozważam Jego miłosierdzie, moja nadzieja nie zna granic.
Upadając, rozbiłem się, rozsypałem się i splamiłem.
Kto mnie zbierze? Kto mnie oczyści? Kto mi przywróci niewinność i uspokojenie?
Moja duszo, w Panu pokładaj nadzieję.
Jemu jedynie zaufaj, bo On przyrzekł i obiecał podnosić tych, co upadają,
Upadłem, tak to prawda, ale Ty jesteś moim Bogiem i Królem.
Według nieskończonej miary Twojej wielkości i dobroci podnieś mnie, a powstanę z martwych.
Paweł Giustiniani[2], kameduła (zm, 1526), La vie eremitiquie d’apres la doctrine du Bx Paul Giustiniani, Plon 1955. Dorcase, n. 113.
SYN BOŻY UMARŁ ZA CIEBIE
Jeżeli Syn umarł za ciebie, czegóż ci Ojciec odmówić może?
Jeżeli Syn umarł za ciebie, czegóż chcesz więcej, mój bracie?
Jeżeli Syn umarł za ciebie, odwagi! Bądź cierpliwy.
Jeżeli Syn umarł za ciebie, rozjaśni ci drogę jasność wspaniała.
Jeżeli Syn umarł za ciebie, o duszo wygnana na ziemskim padole,
Jeżeli Syn umarł za ciebie, nadejdzie dla ciebie dzień pełen światła.
Jeżeli Syn umarł za ciebie, niech cię umacnia twoja wiara w Niego.
Jeżeli Syn umarł za ciebie, będzie On wiedział, dokąd cię prowadzić.
Jeżeli Syn umarł za ciebie, On, który jest twoją nadzieją,
Jeżeli Syn umarł za ciebie, uwierz w Jego miłość.
Anonimowy mnich z Afryki Na chwile ciszy, s. 289 (n. 311) zob. Bóg wiary, s. 110.
Pomocne cytaty z Dzienniczka św. S. Faustyny:
647. PRZED SPOWIEDZIĄ NALEŻY POMODLIĆ SIĘ ZA SPOWIEDNIKA
Jedną rzecz zrozumiałam, że muszę się wiele modlić za każdego spowiednika o światło Ducha Świętego, bo kiedy przystępuję do konfesjonału, a najpierw nie pomodliłam się gorąco, to niewiele mnie zrozumie spowiednik. Ojciec ten zachęcał mnie do gorącej modlitwy w tych intencjach, aby Bóg lepiej dał poznać i zrozumieć rzeczy te, które żąda ode mnie: niech Siostra odprawia nowennę po nowennie, a Bóg łask nie odmówi. (Dz 647)
1448. PAN JEZUS PRZYPOMINA, ŻE W SAKRAMENCIE POKUTY JEST ŹRÓDŁO JEGO MIŁOSIERDZIA
– Pisz, mów o Moim miłosierdziu. Powiedz duszom gdzie mają szukać pociech, to jest w trybunale miłosierdzia, tam są największe cuda, które się nieustannie powtarzają. Aby zyskać ten cud, nie trzeba odprawić dalekiej pielgrzymki, ani też składać jakichś zewnętrznych obrzędów, ale wystarczy przystąpić do stóp zastępcy Mojego z wiarą i powiedzieć mu nędzę swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni. Choćby dusza była, jak trup rozkładająca się i choćby po ludzku już nie było wskrzeszenia i wszystko już stracone, nie tak jest po Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni. O biedni, którzy nie korzystają z tego cudu miłosierdzia Bożego, na darmo będziecie wołać, ale będzie już za późno. (Dz 1448)
1602. DO SPOWIEDZI MAMY PODCHODZIĆ Z NACZYNIEM UFNOŚCI
Dziś powiedział mi Pan: – Córko, kiedy przystępujesz do spowiedzi św., do tego źródła miłosierdzia Mojego, zawsze spływa na twoją duszę Moja Krew i Woda, która wyszła z Serca Mojego i uszlachetnia twą duszę. Za każdym razem, jak się zbliżasz do spowiedzi św. zanurzaj się cała w Moim miłosierdziu z wielką ufnością, abym mógł zlać na duszę twoją hojność Swej łaski. Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że Ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. Tu nędza duszy spotyka się z Bogiem miłosierdzia. Powiedz duszom, że z tego źródła miłosierdzia dusze czerpią łaski jedynie naczyniem ufności. Jeżeli ufność ich będzie wielka, hojności Mojej nie ma granic. Strumienie Mej łaski zalewają dusze pokorne. Pyszni zawsze są w ubóstwie i nędzy, gdyż łaska Moja odwraca się od nich do dusz pokornych. (Dz 1602)
https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2017/03/02/sw-siostra-faustyna-o-spowiedzi-swietej/
Św. O. Pio o spowiedzi świętej: nie powinno się wracać do win wyznanych na poprzednich spowiedziach świętych
Opublikowano 6 lutego 2018 by wobroniewiary
Ani w myślach, ani w spowiedzi Świętej nie powinno się wracać do win wyznanych na poprzednich spowiedziach świętych. Dzięki naszej [doskonałej] skrusze, [wypływającej z miłości do Boga], Jezus przebaczył je w sakramencie pokuty.
Powracanie do tych win, chęć ponownego wydobywania ich z zapomnienia po to, aby raz jeszcze otrzymać za nie przebaczenie tylko dlatego, że mamy wątpliwość, czy zostały one rzeczywiście i wspaniałomyślnie odpuszczone, czyż nie jest aktem nieufności wobec dobroci, która dała dowód ich przebaczenia, unicestwiając wszelki tytuł długu zaciągniętego przez nas grzechami?
Niech ono powraca, jeśli mogłoby być motywem umocnienia naszych dusz, niech powraca więc nieustannie myśl o naruszeniu sprawiedliwości, mądrości, nieskończonego miłosierdzia Boga, lecz tylko dlatego, aby opłakiwać je odkupieńczymi łzami żalu i miłości (GF, s. 169).
św. Ojciec Pio
Grzech będzie odpuszczony O ILE ZOSTANIE WYZNANY !
Rachunek Sumienia jest koniecznym warunkiem dobrej Spowiedzi.. i jest zarazem jest modlitwą, czyli rozmową z Bogiem ! Bóg zna zamysły Serc naszych – dlatego łatwo wybacza,.. lub ze względu na zatwardziałość tychże Serc wybaczyć nie może.
Przepraszamy jednak jest 5 punkt nasze pozdrowienia ze slonecznej Kalyforni jeszcze raz przepraszamy u nas 42 stopnie na plusie i troche nam goraco
Drogi Ojcze, chyba dobrze,że akcentuje się teraz więcej dobroci Bożej a mniej sprawiedliwości ( a czasem wcale),ale cytat Papieża Franciszka ma błąd. Bóg nie przebacza wszystkich grzechów jak leci, przecież Jezus ostrzega, że jest grzech, który „nie zostanie przebaczony, ani w tym życiu ani w przyszłym” Mt 12,32 Prawda ?
dziekuje
23 stycz. 2015:Papieska Msza poranna w piątek: o spowiedzi jako spotkaniu z Panem
◊ Spowiedź to nie sąd, ale spotkanie z Bogiem, który przebacza i zapomina wszelki grzech człowiekowi proszącemu Go o miłosierdzie. Ta myśl stanowiła podstawę papieskiej homilii podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty. Franciszek zaznaczył, że przebaczanie to jakby „praca” Pana Boga i jest to zajęcie „piękne”, bo polega na pojednaniu. Nawiązał do pierwszego czytania liturgicznego z Listu do Hebrajczyków, gdzie mowa jest o nowym przymierzu z narodem wybranym. Ojciec Święty zinterpretował owo przymierze jako przede wszystkim oparte na pojednaniu. W ten sposób papieska homilia stała się entuzjastyczną medytacją o Bożym przebaczeniu.
„Przede wszystkim Bóg zawsze przebacza! Nie zniechęca się przebaczaniem – mówił Franciszek. – To my zniechęcamy się proszeniem o wybaczenie. Ale On nie. Gdy Piotr pytał Jezusa: «Ile razy mam przebaczyć? Czy siedem razy?», ten odpowiedział: «nie siedem, ale siedemdziesiąt razy siedem». To znaczy zawsze. Tak przebacza Bóg: zawsze. I kiedy doświadczyłeś życia pełnego grzechów i wielu złych rzeczy, ale na koniec trochę skruszony prosisz o przebaczenie, natychmiast ci przebaczy! On zawsze przebacza”.
Jak zaznaczył Ojciec Święty, człowiekowi przychodzi w tym momencie wątpliwość, ile Bóg jest w stanie przebaczyć. Odpowiedzią na to jest tylko skrucha i prośba o przebaczenie. I nic nie trzeba płacić, bo Chrystus już za nas zapłacił. Wzorem jest syn marnotrawny z przypowieści, który skruszony przygotowuje sobie mowę skierowaną do ojca, gdy ten tymczasem nie pozwala mu nawet dojść do słowa, tylko go przygarnia.
„Nie ma takiego grzechu, którego by On nie przebaczył – zaznaczył Papież. – Przebacza wszystko. Ktoś powie: «Nie pójdę do spowiedzi, bo tyle brzydkich rzeczy narobiłem, tyle narozrabiałem, że nie mi nie przebaczy». Nieprawda. Przebaczy wszystko. Jeśli przyjdziesz skruszony, przebaczy wszystko. Ileż razy nie da ci nawet mówić! Ty zaczynasz prosić o przebaczenie, a On już ci daje odczuć tę radość odpuszczenia, zanim skończysz mówić”.
W ten sposób Bóg, gdy przebacza, urządza święto – stwierdził Papież. A na koniec zapomina. Bo najważniejszą sprawą, o którą Bogu chodzi, jest spotkanie z Nim. Na koniec homilii Franciszek zachęcił kapłanów do zrobienia rachunku sumienia: czy w konfesjonale również są gotowi do przebaczenia wszystkiego, do zapomnienia. Bo spowiedź, jak zaznaczył, „bardziej niż sądem, jest spotkaniem”.
„Często spowiedzi wydają się rutynową formalnością: puk, puk i możesz iść! Wszystko mechanicznie! No nie! A gdzie spotkanie? Gdzie spotkanie z Panem, który jedna, przygarnia i świętuje? A taki jest nasz Bóg: bardzo dobry. I tak również mamy uczyć nasze dzieci i młodzież, jak dobrze się spowiadać, bo spowiedź to nie wizyta w pralni dla usunięcia plamy. Nie! To wyjście na spotkanie Ojca, który jedna, który przebacza i świętuje” – zakończył Franciszek.
tc/ rv
Dziękuję Bogu, że pokierował mnie na tę stronę. W niedzielę lub poniedziałek odbędę spowiedź i rozmowę z kierownikiem duch.
Ten rachunek sumienia, pytania są bardzo pomocne dla mnie. Tak długo już żyję, a dobrego, owocnego rachunku sumienia ciągle poszukuję.
ZA TEN Z GŁĘBI SERCA DZIĘKUJĘ.
Jaki cudny jest ten opal Labradoru i porównanie z człowiekiem oświetlonym Miłością Bożą……….dziękuję! Lecę do rachunku sumienia i do Sakramentu Uzdrowienia……
Trochę PYTAŃ – jak mi się wydaje, mających swoją inspirującą specyfikę, – z mojego artykułu:
http://osuch.sj.deon.pl/2012/11/28/k-osuch-sj-rachunek-sumienia-codziennym-przygotowaniem-do-sakramentu-pokuty-i-pojednania/
Oto kilka przykładowych pytań:
* „Dokąd” dziś wyrywało się moje serce? Dokąd, do kogo najchętniej (spontanicznie) biegły moje myśli, wyobrażenia, pragnienia? Dla kogo dziś pracowałem, trudziłem się i cierpiałem?
* Co właściwie, a raczej kto motywował mnie dzisiaj w tylu różnych działaniach (myślach i dążeniach, słowach i wszelkiej aktywności)? Czy Bóg był w centrum mej aktywności? Czy raczej ja sam, moje potrzeby i egocentryczne plany były najważniejszym motywem i celem moich poczynań?
* Kolejne pytania mają charakter ogólny i nawiązują do zdrowego poczucia winy:
* Co mi się nie podoba w moim dzisiejszym postępowaniu? Co wywołuje we mnie niezadowolenie, wyrzut sumienia?
* W których myślach, słowach i czynach zawiodłem mojego Boga i moich bliźnich? Sprawiłem im przykrość?
* Czy zważałem na natchnienia Ducha Świętego? Które podjąłem, które zlekceważyłem?
* Czy miałem w minionym dniu dłuższe chwile radości albo smutku? Kto stoi za tymi stanami tak różnymi?
* Czy zwracałem się dziś do Boga? Jak często? Czy tęskniłem za modlitwą czy raczej od niej uciekałem?
* Czy życie i cała moja aktywność jawi mi się jako sensowna czy jako banalna i bez większego znaczenia?
* Parę pytań o relacje z bliźnimi:
* Czy dobrze myślałem o moich bliźnich? Czy żywiłem wobec nich szacunek, wyrażałem moje uznanie? Czy przeciwnie – czułem satysfakcję, poniżając innych, w myślach i słowach? Konkretnie?
* Kogo i za co szczerze dzisiaj pochwaliłem? Kogo zganiłem, w oczy lub poza?
* Czy dla każdej osoby mam cześć niezachwianą i czy pamiętam, że Serce Ojca zakochane jest w każdej ludzkiej osobie?
* Można spróbować popatrzeć na siebie cudzymi oczyma, pytając:
* Co bliskie osoby powiedziałyby, obserwując moje dzisiejsze postępowanie? Za co by mnie pochwalili? Za co zganili?
* Czy jestem uważny na ich „zwrotne komunikaty”? Co je cieszy, co je rani we mnie?
* Czy osoby dziś spotkane utwierdziły się w poczuciu swej godności i wartości? Czy chętnie spotkają się ze mną ponownie?
* Czy zważałem na sygnały, że ktoś oczekuje poważnej rozmowy czy innej pomocy?
* Wobec nieprzyjaciół: Jak radziłem sobie z okazaną mi niechęcią, lekceważeniem, wrogością? Kogo się radziłem, jak reagować na doznane zło, krzywdę; czy wsłuchiwałem się możliwie od razu w Jezusowe zalecenia z Kazania na Górze? (por. Mt 5-7).
Jest pewien kryształ, który nazywa się „opal Labradoru”.
Na pierwsze wejrzenie jest on matowy i nie widać w nim nic szczególnego. Kiedy jednak obraca się nim powoli pod światło, wtedy w pewnym momencie przechodzi przez niego promień i dobywa jego piękno i blask. Każdy człowiek, nawet najbardziej „matowy”, szary czy nawet pełen wad – jest jak ów opal Labradoru. Trzeba go wziąć pod światło Boskiej Miłości, a wtedy ujrzymy niepowtarzalne piękno…
Proszę wybaczyć , pozwolę sobie podsunąć jeszcze jeden „sposób ” na poruszenie sumienia i otwarcie serca na łaskę skruchy… BARDZO SKUTECZNY- przynajmniej w moim przypadku …
http://www.youtube.com/watch?v=4n0GsQ8Jc8k
BÓG ZAPŁAĆ OJCU ZA CAŁY TRUD!!!To dla nas bardzo wielka łaska – wszystko podane jak na tacy. Zapewne i do większej odpowiedzialności zobowiązuje… BÓG ZAPŁAĆ!