OJCZYZNA ziemska. I niebieska – „o nią przyjdzie wam walczyć z wrogiem waszego zbawienia, a i z waszymi licznymi skłonnościami do złego”.
11 listopada 2021, autor: Krzysztof Osuch SJ+ „Ci, co przegrali, czyli poddali się pod władzę grzechu, aby królował w ich śmiertelnym ciele – ci również będą walczyć przeciw każdemu, kto nosi w sobie Moją, a więc Bożą wolność”.
+ „Czy nie jesteście niejako solą w oku dla tych, co już dawno zeszli z drogi zbawienia?”
+ „Aby walczyć z największymi potęgami świata, należy uznać Moje królowanie i przyjąć w pokorze Tajemnicę Królestwa, które było, jest i które przychodzi”.
„Przybyliśmy oddać Mu pokłon”. Moja drobinko, pamiętasz dobrze te słowa wypowiedziane przez Mędrców, którzy zjawili się u stóp Mojego żłobu, gdzie leżałem tak mały i prawie niewidoczny dla świata.
Podobnie i twoja ukochana Ojczyzna zdaje się dla niektórych – małym i niepozornym krajem, z nielicznym słabo uzbrojonym wojskiem, a jednak mocna duchem. Widzisz, maleńka, oddając cześć jedynemu Panu, pozostajecie jako żołnierze na służbie prawdy i dobra nie tylko tego ziemskiego, jakim jest wasz kraj, ale również dobra niewidzialnego Domu,
nie zbudowanego ludzką ręką,
którym jest wasza Ojczyzna niebieska.
Drobinko, i o nią przyjdzie wam walczyć
z wrogiem waszego zbawienia,
a i z waszymi licznymi skłonnościami do złego.
Walka ukryta, rzeczywiście, wciąż trwa,
a wasze szanse przetrwania i zwycięstwa są stale zależne od jedności z waszym Wodzem. Wszak żołnierz nie wykonujący poleceń dowódcy, a walczący na własną rękę i według własnych pomysłów jest z góry skazany na klęskę.
Moja Anetko, to nie jest walka o twoje tu i teraz, ale o twoją Wieczność.
Choć w nadziei już wszyscy jesteście zbawieni,
trzeba wam czuwać każdego dnia na nowo, u wrót serca,
wyczekując Mego Słowa. Słowo Boże wskazuje cel i formy podejmowanej walki. Dziś słyszałaś o przyjściu Mego Królestwa w sposób niedostrzegalny. O, to już wiecie, że gdyby gospodarz wiedział,
kiedy przyjdzie złodziej,
nie pozwoliłby włamać się do swego domu.
Zatem wasze oczy pozostają niejako na uwięzi starego prawa, ponieważ nie potraficie zauważyć, jak codziennie pragnę budować, w was i wokół was, Moje Królestwo”.
Dlaczego mówisz, Jezu, że nie potrafimy zauważyć?
„Ponieważ wielu spośród was mocno opiera się na tym,
co doczesne i dostrzegalne za pomocą zmysłów.
Duchowa rzeczywistość jest lekceważona i pomijana,
jakby to, co widzialne, stanowiło jedyną trwałą wartość.
Nie, maleńka, bo wasza Ojczyzna jest w Niebie.
Niezależnie od tego, co tutaj jest wam dane, możecie wejść w tajemnicę Mojej Obecności albo minąć się ze Mną, tak jak mijacie przechodnia na ulicy, którego nie poznaliście i nigdy nie poznacie.
Drobinko, Ja patrzę inaczej!
Każdy z was jest drogi i umiłowany. Nie potrafię, ukochana, minąć twojej siostry czy brata i powiedzieć, że jest dla Mnie obcym i mało ważnym. Nie. Nawet te osoby, które uśpiwszy swe sumienie, formalnie próbują wypisać się z Mojego Kościoła – one również są Mi bardzo drogie i powołane, tak, do Innego Świata.
Czym różni się Boża Ojczyzna od tej ziemskiej?
Choćby Pełnią Tajemnicy – a więc tego, czego wasze oko nie widziało,
a serce nie zdołało pojąć.
Dzieci, które bardzo kochały Ojczyznę ziemską,
a żyły tu na ziemi w zjednoczeniu ze Mną, oczywiście szybko przeszły z domu do Domu, aby w tym nowym pozostać na zawsze i nigdy już z niego nie wychodzić.
Walka o wolność w waszym kraju,
to także wojna z nieprzyjaciółmi waszego zbawienia;
i można powiedzieć, Moja najdroższa, że toczą się one na poziomie wewnętrznym i zewnętrznym. Wiemy, że wojna sama w sobie nie jest dziełem Ducha Świętego, który jest Duchem Prawdy i Pokoju.
Jednak w waszych członkach spostrzegacie prawo inne,
które walczy z prawem waszego umysłu,
i niekiedy odnosi zwycięstwo.
Ci, co przegrali, czyli poddali się pod władzę grzechu, aby królował w ich śmiertelnym ciele – ci również, Moja Anetko, będą walczyć przeciw każdemu, kto nosi w sobie Moją, a więc Bożą wolność.
Dlaczego Polska tak wiele razy w historii doświadczała zbrojnej agresji i znajdowała się w niewoli wrogów? Czy nie jesteście niejako solą w oku dla tych, co już dawno zeszli z drogi zbawienia?
„Mówili bowiem: zniszczymy ich wszystkich.
Wszystkie święte miejsca spalili na ziemi”.
Widzisz, najmilsza, że nieprzyjaciel będzie wyszukiwał słabych stron, aby znaleźć miejsce, przez które wpuści swój śmiertelny jad; tak dzieje się w duszy ludzkiej i tego również doświadczają władcy narodów zabiegających o pokój.
Czytasz, ukochana: ”Unikajcie wszystkiego, co miałoby choćby pozór zła”, a więc: kłamstwa, krzywdy, niesprawiedliwości i zabiegania o względy ludzkie i pożądania rzeczy i osób za wszelką cenę.
Tak, bo wiele razy powtarzacie, że wolność zaczyna się od każdego z was osobiście, a żyjecie w niewoli grzechu albo bylejakości, o której wczoraj tobie mówiłem. Nie potrzebuję tłumów w kościele ani na uroczystościach patriotycznych; pragnę serca skruszonego i otwartego na Moje Słowa.
Przecież pełna wolność przyszła przez Mój Królewski Krzyż, nie przez zewnętrzny splendor ani oklaski czy piękne wiersze; przyszła przez uniżenie, Anetko, i przez totalne upodlenie Boga Człowieka – Twojego jedynego Pana i Boga.
Każdy bowiem, kto się poniża,
będzie wywyższony.
Czy rozumiesz, najmilsza?
Polska rzeczywiście ma szansę odnieść zwycięstwo nad wrogami – zarówno widzialnymi, jak i ukrytymi, jeśli upadnie przede Mną na kolana niczym Mędrcy ze Wschodu, którzy przybyli z krańców ziemi, aby pokłonić się Mądrości Wcielonej.
Tej Mądrości nie pojął żaden z władców tego świata,
bo Moja Mądrość jest odkryta przez najmniejszych i pogardzanych;
wstępuje w dusze i wzbudza nowych przyjaciół Moich i miłośników Krzyża.
Aby walczyć z największymi potęgami świata, należy uznać Moje królowanie i przyjąć w pokorze Tajemnicę Królestwa, które było, jest i które przychodzi.
Pamiętaj, mała Moja i tak ukochana, jedynie najmniejsi wchodzą przez ciasną bramę. Łaska Moja ma upodobanie w tych, co pozwalają się prowadzić Mojemu Duchowi;
oni nie zaznają klęski, a choćby i upadli,
długo leżeć nie będą, bo Ja, Pan, mam nad nimi pieczę.
Bardzo cię kocham Moja mała zwyciężczyni.
Bądź ze Mną, kiedy inni odchodzą z pola walki.
Twój Wódz musi odnieść sam pozorną klęskę,
aby powstać z martwych i zasiąść wraz z tobą w Domu Ojca.
To, czego raz dokonałem, ciągle uobecniam w Najświętszej Ofierze!
Włącz się w tę wspaniałą przygodę Miłości,
gdy uczestniczysz w Eucharystii. Ja Jestem i kocham”.