ŻĄDZA i PRZEWROTNOŚĆ

18 marca 2024, autor: Krzysztof Osuch SJ

Żądza – stająca się naczelną zasadą dla ludzkiego ego i w żaden sposób nie skonfrontowana z powściągającą ją wyższą instancją – stopniowo (zapewne dość szybko) prowadzi osobę do ruiny. Powiedziano dziś z wielką trafnością i precyzją: „żądza uczyniła twe serce przewrotnym”. Oczywiście, nie od razu wpada człowiek pod panowanie przewrotności. Jest to proces, w którym żądza najpierw atakuje rozum. Pozbawia go zdolności jasnego widzenia i rozróżniania (widzenia różnicy) pomiędzy tym, co jest naprawdę ład-ne (moralne), a tym, co brzydkie, szpetne (niemoralne).

Starcy i Zuzanna - www.malygosc.pl

Dzisiaj w Słowie Bożym (Dn 13, 41-62) mowa jest o żądzach. Potrafią być straszne, jeśli nie podda się ich pod kontrolę rozumu i Bożego Prawa, które tę żywiołową sferę w nas czynią ład-ną, uporządkowaną, sensowną i piękną! Żądze trzeba poddać pod zarząd rozumu oświeconego Dekalogiem. Może nie brzmi to atrakcyjnie i mile, ale bez poddania swego wnętrza nakazom Prawa i sumienia wszystko popada w bez-ład i chaos. To nawet Z. Freud, tak zafascynowany odkrywaniem mrocznej głębi ego i próbujący wszystko tłumaczyć i sprowadzać do nieokiełznanego libido, musiał w końcu „zadekretować”, że ponad seksualnym żywiołem szukającym przyjemności trzeba postawić normujące zasady. Jedna z jego książek wyraża tę konieczność już w tytule: „Poza zasadą przyjemności”. Bez owego „poza” załamie się wszelka kultura, zdolność do ofiarnej miłości i wszelka religia.

  • Żądza stająca się naczelną zasadą dla ludzkiego ego i w żaden sposób nie skonfrontowana z powściągającą ją wyższą instancją – stopniowo (zapewne dość szybko) prowadzi osobę do ruiny. Powiedziano dziś z wielką trafnością i precyzją: „żądza uczyniła twe serce przewrotnym”. Oczywiście, nie od razu wydaje się człowiek pod panowanie przewrotności. Jest to pewien, dłużej lub krócej, rozwijający się proces, w którym żądza najpierw atakuje rozum i pozbawia go zdolności jasnego widzenia i rozróżniania (widzenia różnicy) pomiędzy tym, co jest naprawdę ład-ne (moralne), a tym, co brzydkie, szpetne (niemoralne). W ataku żądzy (namiętności) – będącym nieraz długotrwałą presją od wewnątrz, wzmacnianą z zewnątrz przez różne ideologie i światowe style postępowania – narasta zamieszanie w fundamentalnych pojęciach i ocenach, co jest co.

Wewnętrzne zamieszanie (porównywalne z bełtaniem wody w oczku wodnym, gdy jego dno jest … zamulone) przeradza się w stan zamętu. Po drodze pojawia się cała gama uczuć, które informują o dezorientacji, zbiciu z tropu, wątpliwościach. To w takim klimacie człowiek przystaje na to, by stać się kimś przewrotnym – w myśleniu i działaniu.

  • Z zaakceptowanej postawy przewrotności emanuje określona negatywna energia, która uderza w Boży Ład. Opanowująca wnętrze człowieka przewrotność usłużnie usprawiedliwia dowolne (i swawolne) uderzanie w rozumny ład, który nadał Stwórca.
  • W końcu dochodzi do tego, że zło jest nazywane dobrem, a dobro złem. Widać to choćby w zderzeniu cywilizacji życia i śmierci. Obrońcy życia (poczętego dziecka) porównywani są do… talibów i terrorystów! Oto „doskonały” kształt przewrotności.

Dawniej mówiło się o pewnej kategorii ludzi (ze względu na ich poglądy i zachowania): wywrotowiec. Bo jest to ktoś, kto z premedytacją atakuje i „wywraca” Boży ład. Niszczy go. Zastępuje go bezładem, czymś destrukcyjnym i szpetnym.

  • Niestety, musimy liczyć się z tym, że w przestrzeni życia publicznego – w sposób otwarty lub zakamuflowany – zachodzą nam życiową drogę ludzie zepsuci i przewrotni. Z pasją (chyba z zasady dobrze wynagradzaną!) trudnią się „przestawianiem znaków drogowych”.

– Czym byłyby autostrady bez czytelnych znaków drogowych i zasad rządzących poruszaniem się na drogach, to potrafimy sobie wyobrazić!

A czym stanie się (już się to dzieje) świat międzyludzkich relacji, jeśli zgodzimy się, by urządzali go ludzie zniewoleni różnymi żądzami? Dżunglą, w której na każdym kroku czyhają zagrożenia, podstęp, przemoc, wykorzystanie, bycie zredukowanym do poziomu rzeczy…   

Pierwsze czytanie z Dn 13, 1-9. 15-17. 19-30. 33-62:
W Babilonie mieszkał pewien mąż, imieniem Joakim. Wziął on żonę imieniem Zuzanna, córkę Chilkiasza; była ona bardzo piękna i bogobojna. Rodzice jej byli sprawiedliwi i wychowali swą córkę zgodnie z Prawem Mojżesza. Joakim zaś był bardzo bogaty i posiadał ogród przylegający do swego domu. Przychodziło do niego wielu Żydów, ponieważ cieszył się większym poważaniem niż inni. W tym roku wybrano spośród ludu dwóch starców na sędziów. Należeli oni do tych, o których powiedział Pan: „Wyszła nieprawość spośród sędziów-starców z Babilonu, którzy tylko uchodzili za kierujących narodem”. Ludzie ci bywali często w domu Joakima, a wszyscy ci, którzy prowadzili spór sądowy, przychodzili do nich. Gdy zaś koło południa ludzie odchodzili, Zuzanna udawała się na przechadzkę po ogrodzie swego męża. Obaj starcy widywali ją codziennie, gdy udawała się na przechadzkę, i zaczęli jej pożądać. Zatracili rozsądek i odwrócili oczy, zaniedbując spoglądania ku Niebu i zapominając o sprawiedliwych sądach. Oczekiwali więc sposobności. Pewnego dnia wyszła Zuzanna jak w poprzednich dniach jedynie w towarzystwie dwóch dziewcząt, chcąc się wykąpać w ogrodzie; był bowiem upał. Nie było tam nikogo z wyjątkiem dwóch starców, którzy z ukrycia jej się przyglądali. Powiedziała do dziewcząt: „Przynieście mi olejek i wonności, a drzwi ogrodu zamknijcie, abym się mogła wykąpać”. Gdy tylko dziewczęta odeszły, obaj starcy powstali i podbiegli do niej, mówiąc: „Oto brama ogrodu jest zamknięta i nikt nas nie widzi, my zaś pożądamy ciebie. Toteż zgódź się obcować z nami! W przeciwnym razie zaświadczymy przeciw tobie, że był z tobą młodzieniec i dlatego odesłałaś od siebie dziewczęta”. Zuzanna westchnęła i powiedziała: „Jestem w trudnym ze wszystkich stron położeniu. Jeżeli to uczynię, zasługuję na śmierć; jeżeli zaś nie uczynię, nie ujdę waszych rąk. Wolę jednak niewinna wpaść w wasze ręce, niż zgrzeszyć wobec Pana”. Zawołała więc Zuzanna bardzo głośno; krzyknęli także dwaj starcy przeciw niej. Jeden z nich pobiegł otworzyć bramę ogrodu. Gdy domownicy usłyszeli krzyk w ogrodzie, pobiegli przez boczną furtkę, by zobaczyć, co się jej stało. Skoro starcy opowiedzieli swoje, słudzy zmieszali się bardzo; nigdy bowiem nie mówiono takich rzeczy o Zuzannie. Następnego dnia, gdy zebrał się lud u jej męża, Joakima, przybyli dwaj starcy pełni niegodziwych myśli wymierzonych przeciw Zuzannie, by ją wydać na śmierć. Powiedzieli więc do ludu: „Poślijcie po Zuzannę, córkę Chilkiasza, która jest żoną Joakima». Zawołano ją. Przyszła więc ze swymi rodzicami, dziećmi i wszystkimi swymi krewnymi. Wszyscy jej bliscy oraz ci, którzy ją widzieli, płakali. Dwaj sędziowie, powstawszy, położyli ręce na jej głowie. Ona zaś, płacząc, podniosła wzrok ku Niebu, bo serce jej było pełne ufności w Panu. Starcy powiedzieli: „Gdy przechadzaliśmy się sami w ogrodzie, ona wyszła wraz z dwoma dziewczętami, zamknęła bramę ogrodu i odesłała dziewczęta. Przyszedł zaś do niej młodzieniec, który był ukryty, i położył się z nią. Znajdując się na skraju ogrodu i widząc nieprawość, podbiegliśmy do nich. Widzieliśmy ich razem, ale jego nie mogliśmy pochwycić, bo był silniejszy od nas, i otworzywszy bramę, rzucił się do ucieczki. Gdy zaś pochwyciliśmy ją, pytając, kim był młodzieniec, nie chciała nam powiedzieć. Takie jest nasze oskarżenie”. Zgromadzenie dało im wiarę jako starszym ludu i sędziom. Skazano ją na karę śmierci. Wtedy Zuzanna zawołała donośnym głosem: «Wiekuisty Boże, który znasz to, co jest ukryte, i wiesz wszystko, zanim się stanie. Ty wiesz, że złożyli fałszywe oskarżenie przeciw mnie. Oto umieram, chociaż nie uczyniłam nic z tego, o co mnie oni złośliwie obwiniają”. A Pan wysłuchał jej głosu. Gdy ją prowadzono na stracenie, wzbudził Bóg świętego ducha w młodzieńcu imieniem Daniel. Zawołał on donośnym głosem: „Jestem czysty od jej krwi!” Cały zaś lud zwrócił się do niego, mówiąc: „Co oznacza to słowo, które wypowiedziałeś?” On zaś, powstawszy wśród nich, powiedział: „Czy tak bardzo jesteście nierozumni, Izraelici, że skazujecie córkę izraelską bez dochodzenia i pewności? Wróćcie do sądu, bo ci ją fałszywie obwinili”. Cały lud zawrócił w pośpiechu. Starsi zaś powiedzieli: „Usiądź tu wśród nas i wyjaśnij nam, bo tobie dał Bóg przywilej starszeństwa””. Daniel powiedział do nich: „Rozdzielcie ich, jednego daleko od drugiego, a ja ich osądzę”. Gdy zaś zostali oddzieleni od siebie, zawołał jednego z nich i powiedział do niego: Zestarzałeś się w przewrotności, a teraz wychodzą na jaw twe grzechy, jakie poprzednio popełniłeś, wydając niesprawiedliwe wyroki. Potępiałeś niewinnych i uwalniałeś winnych, chociaż Pan powiedział: Nie przyczynisz się do śmierci niewinnego i sprawiedliwego. Teraz więc, jeśli ją rzeczywiście widziałeś, powiedz, pod jakim drzewem widziałeś ich obcujących z sobą?” On zaś powiedział: „Pod lentyszkiem”. Daniel odrzekł: „Dobrze! Skłamałeś na swą własną zgubę. Już bowiem anioł Boży otrzymał od Boga wyrok na ciebie, by cię rozedrzeć na dwoje”. Odesławszy go, rozkazał przyprowadzić drugiego i powiedział do niego: ” Potomku kananejski, a nie judzki, piękność sprowadziła cię na bezdroża, a żądza uczyniła twe serce przewrotnym. Tak postępowaliście z córkami izraelskimi, one zaś, bojąc się, obcowały z wami. Córka judzka jednak nie zgodziła się na waszą nieprawość. Powiedz mi więc teraz, pod jakim drzewem spotkałeś ich obcujących z sobą?” On zaś powiedział: „Pod dębem”. Wtedy Daniel powiedział do niego: „Dobrze! Skłamałeś i ty na swoją własną zgubę. Czeka bowiem anioł Boży z mieczem w ręku, by rozciąć cię na dwoje, by was wytępić”. Całe zgromadzenie zawołało głośno i wychwalało Boga, że ocala tych, co pokładają w Nim nadzieję. Zwrócili się następnie przeciw obu starcom, ponieważ Daniel wykazał na podstawie ich własnych słów nieprawdziwość oskarżenia. Postąpiono z nimi według miary zła wyrządzonego przez nich bliźnim, zabijając ich według Prawa Mojżeszowego. W dniu tym ocalono niewinną krew.

Częstochowa, 8 kwietnia 2014 – 2015

AMDG…

Komentarze

komentarzy 5 do wpisu “ŻĄDZA i PRZEWROTNOŚĆ”
  1. Papież na poniedziałkowej Mszy: mimo zła zawierzmy Bogu

    ◊ Do kilku niedawnych tragedii nawiązał Papież podczas dzisiejszej Mszy w kaplicy Domu św. Marty. Wspomniał zachorowania na raka spowodowane składowaniem toksycznych odpadów przemysłowych i śmieci w tzw. «ziemi ognia» koło Neapolu, męczeństwo sióstr misjonarek miłości w Jemenie i śmierć bezdomnego na rzymskiej ulicy. W homilii Franciszek wyszedł od pierwszego czytania z Księgi Proroka Daniela o Zuzannie niewinnie oskarżonej o cudzołóstwo i od słów psalmu responsoryjnego: „Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”.

    A kiedy patrzymy dzisiaj na tyle ciemnych dolin, tyle nieszczęść, tylu ludzi, którzy umierają z głodu, z powodu wojny, tyle dzieci niepełnosprawnych… Tyle jest teraz przypadków, że kiedy pytasz rodziców: «Na co choruje wasze dziecko?», odpowiadają: «Nikt nie wie; nazywa się to chorobą rzadką». A są choroby, które wywołujemy sami: pomyślmy o zachorowaniach na raka w «ziemi ognia». Kiedy widzisz to wszystko, [pytasz:] «Ale gdzie jest Bóg? Gdzie jesteś, Panie? Czy Ty idziesz ze mną?». To odczuwała Zuzanna. A my także. Zobacz te cztery zamordowane siostry: przecież służyły z miłości, a zabito je z nienawiści! Kiedy widzisz, że zamyka się drzwi przed uchodźcami i zostawia się ich na zewnątrz, pod gołym niebem, na chłodzie… Ależ, Panie, gdzie Ty jesteś?” – powiedział Franciszek.

    „Czy mogę Ci zaufać, kiedy to wszystko widzę? – pytał dalej Papież. – A kiedy takie rzeczy zdarzają się komuś z nas, każdy może powiedzieć: «Jak mogę Ci zawierzyć?». Na to pytanie– powiedział Ojciec Święty – jest tylko jedna odpowiedź: «Nie da się wyjaśnić, ja tego nie potrafię»”.

    „Dlaczego cierpi dziecko? Nie wiem, to dla mnie tajemnica. Jedynie daje mi trochę światła – nie dla umysłu, ale dla duszy – Jezus w Getsemani: «Ojcze, tylko nie ten kielich. Ale niech się stanie Twoja wola». Powierza się woli Ojca. Jezus wie, że nie wszystko kończy się ze śmiercią czy udręką. Wypowiada na krzyżu swoje ostatnie słowa: «Ojcze, w Twoje ręce się powierzam!» i w ten sposób umiera. Powierzyć się Bogu, który idzie ze mną, idzie z moim ludem, idzie z Kościołem – to akt wiary. Powierzam się. Nie wiem, dlaczego coś mi się przytrafia, ale powierzam się. Ty wiesz, dlaczego” – powiedział Ojciec Święty.

    Franciszek wskazał, że tego właśnie uczy nas Jezus: „Kto ufa Pan, który jest pasterzem, temu niczego mi nie braknie. Nawet jeśli idzie przez ciemną dolinę, wie, że zło jest tylko chwilowe, a zła definitywnego nie będzie”. Mówi do Pana: „Ty jesteś ze mną. Kij Twój i laska pasterska dają mi pewność”. To jest łaska, o którą mamy prosić. Papież zaproponował słowa modlitwy: „Panie, naucz mnie powierzyć się w Twoje ręce, zaufać, że Ty mnie prowadzisz, nawet w chwilach złych, mrocznych, w chwili śmierci”.

    „Dobrze nam dziś zrobi pomyśleć o swoim życiu, o problemach, jakie mamy, i poprosić o łaskę powierzenia się w ręce Boga. Pomyśleć o tylu ludziach, którzy w chwili śmierci nie otrzymują nawet ostatniego gestu czułości. Przed trzema dniami zmarł tu na ulicy człowiek bezdomny. Umarł z zimna. W środku Rzymu, miasta, które ma wszelkie możliwości, żeby pomóc. Dlaczego, Panie? Ani jednego gestu czułości… ja jednak powierzam się, bo Ty mnie zawiedziesz” – powiedział Papież.

    ak/ rv

  2. Jeszcze raz o. Karol Meissner OSB – więcej jego wypowiedzi w tym temacie TUTAJ.

    Czym jest miłość? (o. Karol Meissner OSB)

  3. Papież do uczestników międzynarodowej konferencji o współczesnym niewolnictwie: handel ludźmi to otwarta rana ludzkości

    Handel ludźmi to prawdziwa plaga i rana współczesności. Dlatego watykańskie spotkanie poświęcone tej kwestii jest nie tylko ważnym wydarzeniem, ale też gestem Kościoła i ludzi dobrej woli, by powiedzieć temu zjawisku: „Dość!”. Mówił o tym Ojciec Święty w siedzibie Papieskiej Akademii Nauk Społecznych w ogrodach watykańskich do uczestników konferencji o współczesnym niewolnictwie. Bierze w niej udział 120 osób reprezentujących zarówno Kościół, jak policję i organizacje pozarządowe z ponad 20 krajów świata. Spotkanie przygotowała Konferencja Episkopatu Anglii i Walii, która ma duże doświadczenie w przeciwdziałaniu współczesnemu niewolnictwu.

    „Handel ludźmi to plaga, to otwarta rana na ciele współczesnej ludzkości, rana na ciele Chrystusa – mówił Papież. – To zbrodnia przeciwko ludzkości. Fakt, że znaleźliśmy się tutaj, by zjednoczyć nasze wysiłki, oznacza, że pragniemy, aby strategiom i kompetencjom towarzyszyły i wzmacniały je ewangeliczne współczucie oraz bliskość mężczyznom i kobietom, którzy padają ofiarą tego przestępstwa. Mamy tu wspólnie zgromadzonych dowódców policji, zaangażowanych przede wszystkim w zwalczanie tego zjawiska przy pomocy narzędzi i surowości prawa, a także działaczy humanitarnych, których głównym zadaniem jest ugoszczenie, danie ludzkiego ciepła i możliwości wyzwolenia ofiarom. To dwa różne podejścia, ale mogą i powinny one iść razem. Dialog i dyskusja wychodzące od tych dwóch uzupełniających się punktów widzenia jest bardzo istotny. Dlatego takie spotkania, jak to dzisiejsze, są bardzo pożyteczne, a powiedziałbym: konieczne”.

    tc/ rv

    Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/04/10/papież_do_uczestników_międzynarodowej_konferencji_o_współczesnym/pol-789666
    strony Radia Watykańskiego

  4. Dobrym „komentarzem”, a właściwie czymś bardziej znaczącym, są słowa MATKI Bożej skierowane do nas przez ks. S. Gobbi:Dongo (Como), 13.10.1989, Rocznica ostatniego objawienia fatimskiego

    412 Anioł pierwszej plagi
    a Wspominacie dziś Moje ostatnie objawienie, które miało miejsce w Fatimie 13 października 1917 i zostało potwierdzone cudem słońca. Wpatrujcie się coraz bardziej w Niewiastę obleczoną w słońce, która ma za zadanie przygotować Kościół i ludzkość na przyjście wielkiego dnia Pańskiego.

    b Nadeszły czasy decydującej bitwy. Przyszła na świat godzina wielkiego ucisku, ponieważ Aniołowie Pana zostali wysłani ze swymi plagami na ziemię, aby ją ukarać.

    c Ileż razy zapraszałam was do kroczenia drogą umartwiania zmysłów, do opanowywania waszych namiętności, do skromności, do dawania dobrego przykładu, do czystości i świętości! Ludzkość jednak nie przyjęła Mojego zaproszenia i nadal była nieposłuszna szóstemu przykazaniu Prawa Pańskiego, zakazującemu popełniania czynów nieczystych.

    d Co więcej, celowo wychwala się takie przekroczenia i proponuje się je jako osiąganie ludzkiej wartości i nowy sposób doświadczania osobistej wolności. I tak doszło dziś do zalegalizowania wszelkich grzechów nieczystych – jako dobrych. Zaczęto niszczyć sumienia dzieci i młodzieży, prowadząc je do przekonania, że czyny nieczyste popełniane w samotności nie są już grzechem, że współżycie seksualne narzeczonych przed ślubem jest dozwolone i dobre, że rodziny mogą żyć swobodnie i uciekać się również do środków uniemożliwiających zrodzenie dzieci. Człowiek doszedł do usprawiedliwiania i pochwalania czynów nieczystych przeciwnych naturze i do ustanawiania praw, które stawiają na równi życie rodzinne i wspólne życie homoseksualistów.

    e Nigdy niemoralność, nieczystość i rozpusta nie były w takim stopniu przedmiotem stałego rozpowszechniania – poprzez prasę i wszelkie środki społecznego przekazu – w jakim dzieje się to dzisiaj. Zwłaszcza telewizja stała się zdeprawowanym narzędziem codziennego bombardowania niemoralnymi scenami, mającymi na celu zniszczenie czystości umysłów i serc wszystkich. W miejscach rozrywek – szczególnie w kinach i dyskotekach – stale profanuje się publicznie godność ludzką i chrześcijańską.

    f Jest to czas, w którym Pan, nasz Bóg, jest stale i publicznie znieważany przez grzechy cielesne. Pismo Święte już was ostrzegło, że człowiek popełniający grzechy cielesne znajduje w swoim ciele sprawiedliwą karę. Z powodu tego wszystkiego nadszedł czas, w którym Anioł pierwszej plagi przechodzi przez świat, aby go ukarać zgodnie z wolą Bożą.

    g Anioł pierwszej plagi wyciska wrzód złośliwy i bolesny na ciele tych, którzy pozwolili sobie oznaczyć czoło i ręce znamieniem potwora, i na ciele tych, którzy wielbili jego obraz. Wrzód ten prowadzi do krzyku rozpaczy ludzi nim dotkniętych. Symbolizuje on boleści fizyczne, dotykające ciało z powodu poważnych i nieuleczalnych chorób. Wrzód bolesny i złośliwy jest plagą dla całej dzisiejszej zepsutej ludzkości. Stworzyła sobie ona cywilizację ateistyczną i materialistyczną. Poszukiwanie przyjemności stanowi w niej najwyższy cel ludzkiego życia. Niektóre Moje biedne dzieci zostały dotknięte plagą z powodu swoich grzechów nieczystych i nieporządku moralnego. Noszą one w sobie ciężar popełnionego grzechu. Jednak dotknięte są nią także dzieci dobre i niewinne. Ich cierpienia służą zbawieniu wielu złych – dzięki łączącej was wszystkich solidarności.

    h Pierwszą plagą są złośliwe guzy i wszelkie rodzaje raka, wobec których nauka jest bezsilna, pomimo postępu we wszystkich dziedzinach. Choroby szerzą się coraz bardziej i atakują ludzkie ciało, niszcząc je przez bardzo bolesne i złośliwe rany. Najmilsi synowie, pomyślcie o tych szerzących się wszędzie na świecie nieuleczalnych chorobach! Pomyślcie o milionach umierających z ich powodu ludzi!

    i Pierwszą plagą jest również nowa choroba – AIDS. Dotyka ona Moje biedne dzieci – zwłaszcza ofiary narkotyków, nałogów i grzechów przeciwko naturze.

    j W tych czasach, w których pierwsza plaga dotyka ludzkości, wasza Niebieska Mama pragnie być dla wszystkich pomocą, wsparciem, umocnieniem i nadzieją. Dlatego właśnie wzywam was do kroczenia drogą postu, umartwienia i pokuty.

    k Proszę małe dzieci o wzrastanie w cnocie czystości. Pragnę, aby na tej trudnej drodze wspomagali je rodzice i nauczyciele.

    l Młodzież proszę o ćwiczenie się w opanowywaniu namiętności – poprzez modlitwę i życie w jedności ze Mną. Niech młodzi rezygnują z kina i dyskotek, w których istnieje poważne i stałe niebezpieczeństwo znieważenia cnoty tak drogiej Memu Niepokalanemu Sercu.

    m Narzeczonych proszę o powstrzymywanie się od wszelkiego współżycia przed ślubem.

    n Chrześcijańskie rodziny proszę o życie w czystości małżeńskiej oraz o to, by – zgodnie z nauczaniem Chrystusa – nie stosowały nigdy sztucznych środków zapobiegania życiu. Kościół – kierując się natchnioną mądrością – proponuje także dziś to nauczanie.

    o Bardzo pragnę, aby Kapłani skrupulatnie zachowywali celibat, a osoby zakonne – wiernie i rygorystycznie żyły ślubem czystości!

    p Moim biednym dzieciom – dotkniętym pierwszą plagą bolesnych i złośliwych ran – ukazuję się jako miłosierna Mama, która przynosi ulgę i umocnienie, prowadzi do nadziei i pokoju. Proszę je o ofiarowanie Mi swoich cierpień w duchu wynagrodzenia, oczyszczenia i uświęcenia. Zwłaszcza dla nich Moje Niepokalane Serce staje się najbardziej gościnnym schronieniem i pewną drogą prowadzącą do Boga zbawienia i radości.

    q W Moim Niebiańskim ogrodzie wszyscy zostaną pocieszeni i umocnieni. Ja Sama troszczę się o nich z miłością, aby im przynieść ulgę w cierpieniu i ofiarować dar uzdrowienia, jeśli taka jest wola Pana.

    r Tak więc w czasach, kiedy ludzkość dotknęła pierwsza plaga, zapraszam was wszystkich do wpatrywania się we Mnie, waszą Niebieską Mamę, dla otrzymania pociechy i pomocy.

    za: http://voxdomini.com.pl/gobbi/89.htm