Być jak DZIECKO – nie popadać w „kompleks Boga” (YT i mp3)

13 sierpnia 2019, autor: Krzysztof Osuch SJ

Jeśli Jezus mówi:

„Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Mt 18,3),

to znaczy, że co jakiś czas powinniśmy zastanawiać się nad naszą dziecięcością w odniesieniu do Boga OJCA. Tę postawę należy pielęgnować.

A gdy się „zapomnimy”, to znów trzeba się nawrócić, aby móc wejść do królestwa niebieskiego i radować się jak dziecko…

Znalezione obrazy dla zapytania dziecko w ramionach mamy  obraz

O.Krzysztof Osuch SJ, Rozważanie : Być jak DZIECKO, a NIE popadać w tzw. „kompleks Boga”.wmv – YouTube.

 

 

Komentarze

komentarze 4 do wpisu “Być jak DZIECKO – nie popadać w „kompleks Boga” (YT i mp3)”
  1. Papież Franciszek o DZIECKU i dzieciach:
    Społeczeństwa, w których rodzi się mało dzieci, są smutne i szare. Po tym, jak społeczeństwo traktuje dzieci, można poznać, czy jest wolne, czy też stało się niewolnikiem międzynarodowych interesów – mówił Papież na audiencji ogólnej. W ramach katechez o rodzinie zatrzymał się dzisiaj nad dziećmi jako darem dla ludzkości i Kościoła. Zastrzegł, że dzieci padają też ofiarą wykluczenia, niektórym nie pozwala się nawet narodzić. Jednakże o krzywdach, jakich zaznają dziś najmłodsi, Franciszek powie w przyszłej katechezie. Dziś skupił się na aspektach pozytywnych.

    „Po pierwsze dzieci przypominają nam, że wszyscy w pierwszych latach życia byliśmy całkowicie zależni od troski i życzliwości innych – zauważył Ojciec Święty. – Także Syn Boży nie oszczędził sobie tego przejścia. Jest to tajemnica, którą rozważamy co roku w Boże Narodzenie. Szopka to ikona, która przekazuje nam tę rzeczywistość w najbardziej prosty i bezpośredni sposób. Co ciekawe, Pan Bóg nie ma problemów z przemawianiem do dzieci w taki sposób, by Go zrozumiały. I dzieci nie mają problemów ze zrozumieniem Boga. Nie przypadkiem w Ewangelii znajdują się bardzo piękne i mocne słowa Jezusa o «maluczkich». To określenie «maluczki» określa wszystkie osoby, które zależą od pomocy innych, a zwłaszcza dzieci. Jezus na przykład powiedział: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom» (Mt 11,25). Zaś innym razem: «Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie» (Mt 18, 10)” – powiedział Franciszek.

    W ten sposób, jak zauważył Papież, możemy zrozumieć, co jest warunkiem wejścia do Królestwa Bożego: trzeba uznać, że nie jesteśmy samowystarczalni, lecz potrzebujemy pomocy, miłości i przebaczenia.

    „Dzieci przypominają nam ponadto – i jest to bardzo piękne – że zawsze jesteśmy dziećmi – mówił dalej Franciszek. – A to nas zawsze przywodzi do tego, że życia nie daliśmy sobie sami, ale je otrzymaliśmy. Życie jest pierwszym wielkim darem, który otrzymaliśmy. Czasami grozi nam, że o tym zapomnimy i będziemy żyć tak, jak byśmy to my sami byli panami naszego życia. A tymczasem jesteśmy radykalnie zależni. W istocie motywem wielkiej radości jest poczucie, że w każdym okresie życia, w każdej sytuacji, w każdej kondycji społecznej jesteśmy i pozostajemy dziećmi. To jest główne orędzie, jakim obdarzają nas dzieci poprzez samą swoją obecność” – powiedział Papież.

    Franciszek zauważył, że dzieci uczą nas również zaufania, czystości serca i szczerości, choć i one są naznaczone grzechem pierworodnym i nie są wolne od egoizmu. Tym niemniej dzieci nie potrafią być dyplomatami, nie nauczyły się jeszcze dwulicowości. Mówią to, co widzą. Spontanicznie się śmieją i płaczą.

    Do tematu dzisiejszej katechezy Papież nawiązał też w słowie do Polaków:

    „Drodzy bracia i siostry, zastanawiając się nad rolą dzieci w społeczeństwie, uświadamiamy sobie, że dzieci przynoszą ze sobą życie, radość, nadzieję. Z pewnością przynoszą również troski, a czasami problemy. Ale lepsze jest społeczeństwo z tymi troskami i problemami, niż społeczeństwo smutne i szare bez dzieci! Módlmy się, aby każde dziecko było przyjmowane z miłością i z wdzięcznością wobec Boga dawcy życia” – powiedział Ojciec Święty.

    kb/ rv

  2. „O Panie, Ty nie możesz wzbudzać pragnień nieziszczalnych, więc mimo że tak słaba jestem, mogę dążyć do świętości. Niepodobna mi stać się wielką, powinnam więc znosić się taką, jaką jestem, ze wszystkimi swymi niedoskonałościami. Chcę jednak znaleźć sposób dostania się do Nieba, jakąś małą drogą, bardzo prostą i bardzo krótką, zupełnie nową. Żyjemy w wieku wynalazków; nie ma już potrzeby wchodzić na górę po schodach… z powodzeniem zastępuje je winda. Otóż i ja chciałabym znaleźć taką windę, która by mnie uniosła do Ciebie, Jezu, bo jestem zbyt mała, by wstępować po stromych stopniach doskonałości. Poszukiwałam więc w księgach świętych wytłumaczenia co do owej windy, przedmiotu mych pragnień, i przeczytałam te słowa, które wyszły z ust przedwiecznej Mądrości: Jeżeli kto jest maluczki, niech przyjdzie do mnie. Znalazłam więc to, czego szukałam… Windą, która mnie uniesie aż do Nieba, są Twoje ramiona, o Jezu! Do tego zaś nie potrzebuję wzrastać, przeciwnie, powinnam pozostać małą, stawać się coraz mniejszą. O mój Boże, przewyższyłeś wszelkie moje oczekiwania, toteż pragnę wyśpiewywać Twoje miłosierdzie! (Św. Teresa od Dz. Jezus: Dzieje duszy, r 20; Rps C,f° 3’).

  3. opal pisze:

    Wspaniały pomysł, a Malec jest bezkonkurencyjny!!!