Papież na audiencji: nowy cykl katechez o Eucharystii

9 listopada 2017, autor: Krzysztof Osuch SJ

Audiencja generalna 08/11/2017 14:12
„Pan jest tam z nami, jest obecny. Nieraz idziemy na Mszę, rozglądamy się, rozmawiamy, podczas gdy kapłan celebruje Eucharystię… ale my nie celebrujemy, będąc blisko Chrystusa. A to przecież Pan! Gdyby dziś przybył tu prezydent państwa czy jakaś inna ważna w świecie osoba, jest pewne, że wszyscy zbliżylibyśmy się, że chcielibyśmy go powitać. Pomyśl jednak: kiedy idziesz na Mszę, tam jest Pan! A ty jesteś roztargniony. To przecież Pan! Musimy o tym pomyśleć. Ktoś mi powie: «Ojcze, to dlatego, że Msze są nudne». – «Ależ, co ty mówisz! Czy nasz Pan jest nudny?» – «No nie, Msza nie jest nudna, ale księża.» – «A to niech księża się nawrócą, ale tam jest przecież Pan!». Zrozumieliście? Nie zapominajcie, że uczestniczyć w Mszy to przeżywać na nowo mękę i odkupieńczą śmierć Pana” – mówił Ojciec Święty.Nawiązując do znaku krzyża na początku Eucharystii Papież zachęcił dorosłych, by uczyli dzieci starannie wykonywać ten gest, którym rozpoczynamy zarówno Mszę, jak też całe życie i każdy dzień. Zwrócił następnie uwagę, że w pewnym momencie liturgii kapłan mówi: „W górę serca”.«W górę nasze telefony komórkowe, żeby zrobić zdjęcie!». Nie, to nie jest ładnie! I powiem wam, że bardzo mnie zasmuca, kiedy odprawiam Mszę tu na Placu czy w Bazylice i widzę tyle podniesionych telefonów komórkowych, nie tylko przez wiernych, ale też przez niektórych księży, a nawet biskupów. Proszę was bardzo! Msza to nie widowisko, to pójście na spotkanie z męką i zmartwychwstaniem Pana. Dlatego kapłan mówi: «W górę serca». Co to znaczy? Pamiętajcie: żadnych telefonów komórkowych” – dodał Papież.Nie mówi: «W górę nasze telefony komórkowe, żeby zrobić zdjęcie!». Nie, to nie jest ładnie! I powiem wam, że bardzo mnie zasmuca, kiedy odprawiam Mszę tu na Placu czy w Bazylice i widzę tyle podniesionych telefonów komórkowych, nie tylko przez wiernych, ale też przez niektórych księży, a nawet biskupów. Proszę was bardzo! Msza to nie widowisko, to pójście na spotkanie z męką i zmartwychwstaniem Pana. Dlatego kapłan mówi: «W górę serca». Co to znaczy? Pamiętajcie: żadnych telefonów komórkowych” – dodał Papież.Ojciec Święty wskazał, że bardzo ważne jest „odkrywać na nowo to, co istotne, poprzez to, czego dotykamy i co widzimy w celebracji sakramentów”.

„Prośba św. Tomasza apostoła (por. J 20,25) o to, by zobaczyć i dotknąć ran będących śladem gwoździ w ciele Jezusa, jest pragnieniem, aby móc jakoś «dotknąć»  Boga, żeby Mu uwierzyć. To, o co św. Tomasz prosi Pana, jest tym, czego wszyscy potrzebujemy: zobaczyć Go i dotknąć, aby móc Go rozpoznać. Sakramenty wychodzą naprzeciw tej ludzkiej potrzebie. Sakramenty, a zwłaszcza celebracja eucharystyczna, są znakami miłości Boga, szczególnymi drogami, aby z Nim się spotkać. W ten sposób przez te katechezy, które dziś się zaczynają, chciałbym wraz z wami odkrywać na nowo piękno, które kryje się w celebracji eucharystycznej, a które, gdy zostanie odsłonięte, nadaje pełny sens życiu każdego z nas” – powiedział Franciszek.

ak/ rv – z: http://pl.radiovaticana.va/news/2017/11/08/papie%C5%BC_na_audiencji_nowy_cykl_katechez_o_eucharystii/1347664

z 15 listopada 2017:

Papież na audiencji: Msza św. jest prawdziwą modlitwą

„Msza św. jest modlitwą, co więcej jest modlitwą par excellence, najwspanialszą, najbardziej wzniosłą, a zarazem najbardziej «konkretną». Jest to bowiem spotkanie miłości z Bogiem poprzez Jego Słowo oraz Ciało i Krew Jezusa” – tymi słowami Papież rozpoczął dzisiejszą katechezę. Poświęcił ją tematowi Eucharystii jako modlitwie. Na wstępie postawił pytanie: czym jest modlitwa?
„Jest to przede wszystkim dialog, osobista relacja z Bogiem. Człowiek został stworzony do osobistej relacji z Bogiem: do relacji, która znajduje swoje całkowite spełnienie wyłącznie w spotkaniu ze swoim Stwórcą. Droga życia prowadzi w stronę ostatecznego spotkania z Panem. (…) Wszyscy zostaliśmy stworzeni, aby wejść w doskonały związek miłości, w nieustannym dawaniu siebie i przyjmowaniu siebie, aby w ten sposób znaleźć pełnię naszego istnienia” – powiedział Ojciec Święty.
Franciszek zaznaczył, że Msza św. jest uprzywilejowanym czasem przebywania z Jezusem, a dzięki Niemu także z Bogiem i ludźmi. Jesteśmy bowiem powołani do tego, aby być z Jezusem, także w milczeniu.
„Modlitwa, jak każdy prawdziwy dialog, jest także umiejętnością pozostawania w milczeniu, w dialogu są bowiem momenty milczenia, w milczeniu razem z Jezusem. Kiedy idziemy na Mszę, czasami przychodzimy pięć minut wcześniej i zaczynamy rozmawiać z osobą, która jest obok. Ale to nie jest czas na rozmowę: to czas na przygotowanie się do dialogu w milczeniu. To czas na skupienie, aby przygotować się na spotkanie z Jezusem. Milczenie jest bardzo ważne. Przypominacie sobie to, co mówiłem tydzień temu: nie idziemy na przedstawienie, idziemy na spotkanie z Panem, a milczenie towarzyszy nam i przygotowuje nas do tego. Trwać w milczeniu razem z Jezusem. Z tajemniczego milczenia Boga wypływa Jego Słowo, które rozbrzmiewa w naszym sercu. Sam Jezus uczy nas, jak naprawdę można «przebywać» z Ojcem i ukazuje to swoją modlitwą” – kontynuował Papież.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, iż Jezus ucząc uczniów modlitwy podreślił, że najpierw trzeba z synowską ufnością mówić do Boga: „Ojcze”. „Kto bowiem nie potrafi powiedzieć do Boga «Ojcze» – zaznaczył Papież – ten nie jest też zdolny do tego, aby się modlić”. Z pokorą więc, w postawie dziecka, należy zaufać Bogu i wejść z Nim w zażyłość, wiedząc, że On pamięta i troszczy się o nas.
Franciszek podkreślił, iż w modlitwie ważna jest także inna predyspozycja, którą posiadają dzieci, mianowicie zdolność do zadziwienia.
„Dziecko zawsze zadaje tysiące pytań, ponieważ chce odkryć świat i zadziwia się nawet małymi rzeczami, bo dla niego wszystko jest nowe. Aby wejść do królestwa niebieskiego, trzeba być zdolnym do zadziwienia. Czy w naszej relacji z Panem na modlitwie potrafimy być zadziwieni, a może myślimy, że modlitwa to gadanie do Pana tak jak to robią papugi? Nie, to zaufanie i otwarcie serca na to, by Bóg mógł nas zadziwić. Czy dajemy się zaskoczyć Bogu, który jest Bogiem niespodzianek? Spotkanie z Panem jest bowiem zawsze spotkaniem żywym, nie spotkaniem muzealnym. To żywe spotkanie i my idziemy na Mszę, a nie do muzeum. Idziemy na żywe spotkanie z Panem” – mówił Franciszek.
Odwołując się do spotkania Jezusa z Nikodemem Papież przypomniał, że Mistrz z Nazaretu mówił mu o potrzebie „narodzenia się na nowo”, czyli powrotu do posiadania smaku, radości, zachwytu nad życiem. Czy jest to możliwe? – pytał Franciszek, zaznaczając, że to pragnienie łatwo utracić z powodu nadmiernej aktywności, wielu spraw do załatwienia, które sprawiają, że nie pozostaje za wiele czasu i tracimy z pola widzenia to, co jest najistoniejsze: nasze życie duchowe.
Na zakończenie Franciszek wskazał, że Jezus nas zaskakuje, bo kocha nas także w naszych słabościach. Można powiedzieć – stwierdził Papież – że kiedy w czasie Mszy przyjmujemy Komunię św., to wtedy Pan spotyka się z naszą słabością, aby doprowadzić nas do naszego podstawowego powołania: aby być na obraz i podobieństwo Boga. To jest podstawą Eucharystii, to jest modlitwą.
pp/rv

z 22 listopada 2017:

Katecheza środowa: Msza to wejście na Kalwarię

Kiedy wchodzimy do kościoła, by uczestniczyć we Mszy św., powinniśmy się zachowywać tak, jakbyśmy wchodzili na Kalwarię i stawali przed Jezusem, który za mnie oddaje swoje życie – mówił Papież na audiencji ogólnej. W kolejnej katechezie o Eucharystii Franciszek skupił się tym razem na tym, że każda Msza jest pamiątką Tajemnicy paschalnej Chrystusa i takie właśnie jest jej najgłębsze znaczenie.

Papież zastrzegł jednak od razu, że ową pamiątkę trzeba rozumieć w sensie biblijnym, tak jak Izraelici pojmowali święta paschalne, które nie były jedynie wspominaniem wyzwolenia z egipskiej niewoli, lecz jego uobecnieniem, mającym wpływ na życie wierzących. Podobnie też i Eucharystia jest nie tylko wspomnieniem śmierci i zmartwychwstania Jezusa, lecz czymś więcej, uobecnieniem tego, co wydarzyło się przed dwudziestoma wiekami – mówił Franciszek.
„Eucharystia zawsze prowadzi nas na szczyt zbawczego działania Boga: Pan Jezus, stając się chlebem łamanym dla nas, wylewa bowiem na nas całe swoje miłosierdzie i swoją miłość, jak to uczynił na krzyżu, aby odnowić nasze serce, naszą egzystencję i nasz sposób odnoszenia się do Niego i do braci. Powiada Sobór Watykański II. ‘Ilekroć sprawowana jest na ołtarzu ofiara krzyża, w której «Chrystus został złożony w ofierze jako nasza Pascha» dokonuje się dzieło naszego odkupienia’ (Konst. dogm. Lumen gentium, 3). Każda liturgia Eucharystii jest promieniem tego niezachodzącego słońca, którym jest zmartwychwstały Jezus Chrystus. Uczestnictwo we Mszy św., szczególnie w niedzielę, oznacza wejście w zwycięstwo Zmartwychwstałego, bycie rozświetlonym Jego światłem, ogrzanym Jego ciepłem” – mówił Ojciec Święty.
Franciszek zauważył, że kiedy uczestniczymy w liturgii eucharystycznej, Duch Święty daje nam udział w życiu Bożym, które ma moc przemienić naszą śmiertelną naturę. Jednoczymy się z Jezusem, a On przechodząc ze śmierci do życia pociąga również nas, abyśmy także i my przeszli przez tę Paschę, ze śmierci do życia wiecznego. Jego Krew uwalnia nas od śmierci i to nie tylko cielesnej, lecz również duchowej, od zła i grzechu. Jezus wlewa w nas swoje życie, przekazuje nam swoją miłość paschalną i zwycięską. Jeśli przyjmiemy ją z wiarą, to tak jak On będziemy mogli prawdziwie kochać Boga i bliźnich – mówił Papież.
„Jeśli miłość Chrystusa jest we mnie, to mogę dać siebie w pełni drugiemu z wewnętrzną pewnością, że jeśli drugi mnie skrzywdzi, nie umrę; w przeciwnym razie powinienem się bronić. Męczennicy oddali życie właśnie ze względu na tę pewność zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią. Tylko wówczas, gdy doświadczymy tej mocy Chrystusa, mocy Jego miłości, jesteśmy naprawdę wolni, by dać siebie bez lęku. I tym jest Msza: wejść w mękę, śmierć, wniebowstąpienie Jezusa. A kiedy idziemy na Mszę, to jakbyśmy szli na Kalwarię. To to samo. Ale pomyślcie: gdybyśmy poszli na Kalwarię, wyobraźcie to sobie, to wiedzielibyśmy, że ów człowiek to Jezus. I nie pozwolilibyśmy sobie na gadanie, robienie zdjęć, popisywanie się. Nie, bo to jest Jezus. Na pewno trwalibyśmy w milczeniu, w płaczu, a także w radości z tego, że nas zbawił. Kiedy wchodzimy do kościoła, by uczestniczyć we Mszy św., pomyślmy o tym: wchodzę na Kalwarię, gdzie Jezus oddaje za mnie swoje życie. A wtedy skończy się popisywanie, gadanie, komentarze i wszystko to, co nas oddala od tego, co we Mszy jest najpiękniejsze, od triumfu Jezusa” – powiedział Ojciec Święty.
kb/ rv

Komentarze

Jedna odpowiedź do wpisu “Papież na audiencji: nowy cykl katechez o Eucharystii”